-Tylko pamiętaj, że skoro jesteśmy przyjaciółmi to w szkole nie będę dawał ci wolnej ręki- powiedział puszczając mnie.
-Sztywniak jesteś- zaśmiałam się.
-Nie jestem- fuknął.
-Dobrze panie przed trzydziestką.
-Zamknij się- powiedział i rzucił we mnie liściem.
Zaśmialiśmy się i zaczęliśmy w siebie rzucać liśćmi. Trochę to dziecinne, ale nikt nam nie zabroni tego. Przez całą zabawę towarzyszył nam śmiech i radosne krzyki.
-Poddaje się!- krzyknełam śmiejąc się.
-Chodźmy- podał mi swoją dłoń- odprowadzę cię pod twój dom.
-Nie chcesz mnie mieć na sumieniu?- spytałam wstając.
-Dokładnie- parsknął- Mam coś dla ciebie- wyciągnał jakieś pudełeczko z kieszeni swojego czarnego płaszcza.
-Chce mi się pan oświadczyć?- zmarszczyłem brwi na co starszy się zaśmiał.
-Nie. To jest prezent z okazji naszej przyjaźni- wyciągnął piękny łańcuszek, który nałożył na moją szyję- będzie ci on przynosił szczęście.
-Jest śliczny, dziękuje- przytuliłam nauczyciela.
-Nie ma za co, a teraz naprawdę już wracajmy- pokiwałam głową.
- Taehyung?- spojrzałam na matematyka, który uśmiechnął się lekko w moim kierunku- wolę cię takim jaki jesteś teraz, niż w szkole.
-Chce pokazać ci moją prawdziwą twarz. Nie chce byś myślała, że jestem gburem.
-Bądź taki zawsze- uśmiechnełam się.
-Ale tylko dla ciebie.
Godz. 17:11
-Dziękuje za odprowadzenie mnie- uśmiechnęłam się.
-Nie ma za co. Powoli się ściemnia, a nie chce by stała ci się krzywda.
-Tak wiem, nie chcesz mieć mnie na sumieniu- zaśmiałam się- napisz do mnie jak dojdziesz pod swój dom.
-Napiszę zołzo- puścił mi oczko.
-Do jutra panie Kim- przytuliłam mężczyznę na pożegnanie.
-Do jutra panno Shin.
Pomachałam mężczyźnie, który ruszył w nieznanym mi kierunku. Weszłam do domu, gdzie zastałam moich rodziców, którzy zasnęli.
Nie chcąc ich nudzić, poszłam do swojego pokoju, gdzie przebrałam się w luźniejsze ciuchy i naszykowałam mundurek. Spakowałam się na jutrzejsze lekcje i czekałam na wiadomość od Taehyunga.
Ruszyłam do toaletki, gdzie uczesałam się w koka i zmyłam swój makijaż. Wyglądałam jak siedem nieszczęść, ale mówi się trudno.
Spotkanie z Taehyungiem nie było takie straszne jak przepuszczałam. Rozmawialiśmy na różne tematy, mamy ze sobą dużo wspólnego i czuliśmy się przy sobie komfortowo.
Odrazu napisałam do dziewczyn jaka jest sprawą i nawet one były szczęśliwe, a nawet Amelia napisała mi, że trzyma za nas kciuki.
Nagle usłyszałam dźwiek powiadomienia na messengerze. Szybko kliknełam w ikonkę i wyświetlila mi się wiadomość od Taehyunga.
Burak💋
Jestem już w domu zołzo
Właśnie widzę 🤣
Podglądasz mnie?
Tak, siedzę w twojej łazience🤣
To musisz mnieć cudowne widoki
skoro tam jesteśOczywiście. Nie wiedziałam, że ma pan tak
seksowne ręczniki i mydło😏Nie wyżyta jesteś
🥰
Dalej go masz na sobie?
Uśmiechnełam się na tą wiadomość i szybko złapałam za naszyjnik, który zdobił moją szyję. Nigdy nie spodziewałam się tak uroczego gestu od mężczyzny.
Cały czas go mam i nigdy go
nie ściągneMam taką nadzieję zołzo
Lecę wziąść przysznic, a ty zmykaj mi z łazienki
Chyba nie chcesz mnie widzieć nago😏Zboczeniec z pana
Nie dąsaj się😚
Do późniejDo później💋
Kolejny rozdział postaram się wstawić jutro💋😚❤️
CZYTASZ
My sexy teacher | Taehyung [KOREKTA]
RomanceT/I T/N to 18-letnia dziewczyna, która przez propozycje pracy swojego ojca musi przeprowadzić się do Korei Południowej zostawiając swoje przyjaciółki. Czy będzie akceptowana w szkole przez swoje korzenie? Czy zdobędzie przyjaciół albo miłość swojego...