❷❻

765 25 7
                                    

31 grudnia
Czwartek
Godz. 16:30

Poprosiłam Taehyunga aby ten odwiózł mnie do domu. Mężczyzna próbował mnie przekonać bym została, ale ja nie chciałam. Miałam dosyć dzisiejszego dnia.

Zabolało mnie to, że chce spędzić sylwestra ze swoją przyjaciółką. Friendzon.

Podczas drogi nie odezwałam się ani słowem do niego. Zranił mnie i dobrze o tym wiedział. Mężczyzna wiele razy próbował nawiązać ze mną kontakt, ale ja nawet na niego nie patrzyłam.

Po dość długiej drodze, dotarliśmy pod mój dom. Chciałam wyść jak najszybciej z auta, ale dłoń Tae na tej mojej uniemożliwiła mi ucieczkę.

-Porozmawiajmy- szepnął- proszę.

-Masz 5 minut- powiedziałam mając pokerową twarz.

Ale chciało mi się płakać.

-Dobrze. T/I zrozum mnie, ja nie chcę dla ciebie źle- westchnął- Chce jak najlepiej.

-Czemu nie możemy się spotykać u ciebie albo poza szkołą?- spytałam z wyrzutem- mówisz to tak, jakbym chciała się z tobą obściskiwać w szkole.

-Źle mnie zrozumiałaś. Nie mówię, że nie będziemy się spotykać, bo będziemy, tylko że nie możemy okazywać swoich uczuć. Tylko nie chce byśmy do roku czasu nie okazywali sobie uczuć- pogłaskał mój policzek- wszystko ci wynagrodzę skarbie- mruknął i zaczął się do mnie zbliżać.

-Nie Kim, jeżeli mnie kochasz, to nie powinni cię interesować inni- powiedziałam złym tonem i zabrałam jego dłoń z mojego policzka.

-Jesteś taka inteligentna, a nie wiesz o co mi dokładnie chodzi- zaśmiał się delikatnie- Spotkajmy się jutro w miejscu, gdzie było nasze pierwsze spotkanie- mężczyzna póscił mi oczko.

-Dobra, ale wtedy będzie nasze ostatnie spotkanie- posiedziałam i chciałam otworzyć drzwi- Możesz mnie wypuścić w końcu?- spytałam zła.

-Pod jednym warunkiem. Chce buzi- pokazał na swoje usta.

-W twoich snach.

-W moich snach robimy fajniejsze rzeczy- póścił mi oczko.

-Debil- powiedziałam zła.

-To kiedy dostane moje buzi?- zrobił dziubek.

Może i mnie denerwuje ale jest cholernie uroczy.

Zbliżyłam się do mężczyzny i musnełam jego usta. Taehyung za to złapał mnie za tył głowy i odwzajemniał zadaną mu pieszczotę.

Po dość długich minutach oderwał się odemnie i z czułym uśmiechem odparł.

-Dziękuje. Szczęśliwego nowego roku ci życzę T/I- oparł swoim czołem o to moje.

-Nie będzie szczęśliwy- westchnęłam.

-Dlaczego?- spytał głaszcząc moje włosy swoją dużą dłonią.

-Bo nie będzie w nim ciebie- szepnełam ze łzami w oczach.

-Będę zołzo- parsknął delikatnie- Będę cały czas. No już, nie płacz- cmoknął moje wargi.

My sexy teacher | Taehyung [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz