❷❶

727 26 7
                                    

24 grudnia
Czwartek
Godz. 15:00

-T/I, skarbie za niedługo będą goście- powiedziała moja mama wchodząc do mojego pokoju, przy tym zakładając kolczyki.

-Dobrze mamo- powiedziałam malując usta czerwoną pomadką- kto ma przyjść?- spytałam zakręcając pomadkę.

-Pan Kim z żoną i starszym synem. Dzieci zostają u teściów żony- powiedziała poprawiając swoją błękitną sukiekę- Dobrze wyglądam?

-Pięknie mamo- uśmiechnełam się.

-Ty za to córeczko wyglądasz olśniewająco w tej sukiencę. Syn pana Kima, to będzie zachwycony.

Miałam na sobie czerwoną sukienkę, która lekko przylegała do mojego ciała. Włosy miałam rozpuszczone, a na twarzy makijaż. Moją szyję ozdabiał piękny naszyjnik, który dostałam od Taehyunga. Cały czas go w sumie noszę.


-Oj tam. Niech się zbytnio nie napala- powiedziałam przeglądając się w lustrze.

-Pasowalibyście do siebie. On jest o 10 lat starszy od ciebie- powiedziała.

- T/I, kochanie zejdźcie na dół. Goście już przyjechali.

Razem z mamą zeszłyśmy na dół. Tata już stał w drzwiach ubrany w białą koszulę i czarne spodnie z paskiem. Uśmiechnął się na nasz widok i złapał mamę za rękę.

-Ślicznie wyglądacie- uśmiechnął się w naszym kierunku.

Po chwili do drzwi zadzwonił dzwonek. Mój tata otworzył drzwi. Stali za nimi mężczyzna i kobieta w średnim wieku. Mężczyzna jest ubrany w garnitur oraz czarne spodnie, a kobieta ma na sobie białą sukienkę.

-Dzień dobry państwu- mężczyzna przemówił swoim wysokim głosem- miło mi w końcu poznać małżonkę pana Shina- uśmiechnął się.

-Dzień dobry. Miło mi- odpowiedziała moja mama- tutaj jest nasza córka- mama złapała mnie za rękę.

-Dzień dobry- ukłonilam się delikatnie.

-Jaka ona jest śliczna- powiedziała kobieta- jestem Kim Soorin, a to jest mój mąż Kim Yoongsun. Syn ma zaraz przyjść.

Przywitałyśmy się z kobietą i ona oraz mama złapała wspólny język. Tata natomiast cały czas rozmawiał z panem Kimem.

-O synu już jesteś - usłyszałam nagle głos pani Kim- T/I poznaj to jest mój syn Kim Taehyung.

Taehyung?

Spojrzałam na mężczyznę i rzeczywiście stał tam wyżej wymieniona osoba.

Mój TaeTae.

Z uśmiechem na twarzy podeszłam do chłopaka i mocno go przytuliłam.

-Cześć TaeTae- powiedziałam szczęśliwa.

-Hej zołzo- zaśmiał się i mnie objął.

Dalej trwaliśmy w uścisku, a ja wdychałam zapach perfum Tae. Działały na mnie bardzo kojąco i dawały mi uczucie bezpieczeństwa.

-T/I, Taehyung wy się znacie?- zapytały zdziwione matki.

My dalej napawaliśmy się naszą obecnością. Bardzo tęskniłam za Taehyungiem, ale mężczyzna nie miał czasu na spotykanie się ani na pisanie. Zdawało mi się jakby mnie unikał.

-Stęskniłem się za tobą zołzo- szepnął mi do ucha i pocałował dyskretnie mój policzek.

Chyba naprawdę zakochałam się w mężczyźnie.

_________________________________________________

Jutro kolejny rozdział!

My sexy teacher | Taehyung [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz