❹❷

438 26 6
                                    

Poniedziałek
Godz. 10:50

Wyciągałam ze swojej szafki książki. Nagle poczułam jak ktoś dotyka mnie nie po ramieniu. Szybko się odsuwam i odwracam. Za mną stał Jiwoon.

-Czego chcesz?- pytam zdenerwowana.

-Oh? A co tak nie miło? Przyszedłem powiedzieć, że ładnie w sobotę krzyczałaś moje imię gdy cię ostro pieprzyłem.

Prycham i odwracam się w jego kierunku.

-Urojenia, to choroba psychiczna, a to się leczy kochanie- powiedziałam i zamknęłam szafkę.

Chciałam od niego odejść ale on złapał mnie za rękę.

-Nie bądź taka hop do przodu kochanie, bo ja mam na ciebie haczyk. Wiem o twoim związku z nauczycielem od matematyki.

Patrzę na niego niewzruszona.

-Tak? A ja jestem świetnym Mikołajem- prycham.

Jiwoon wyciąga swój telefon, coś kilka i odwraca telefon w moim kierunku. Było to zdjęcie jak całuje się z Taehyungiem i siedzę na biurku a on mnie obejmuje.

-A to? Co to jest? Ty i Taehyung- uśmiecha się.

-Jiwoon tu nawet nie widać twarzy kto, kogo całuje. To może być każdy. Przestań zmyślać. Jesteś rok starszy niby? Zachowujesz się jak gówniarz- odwracam się i odchodzę od niego.

-Ciekawe co powie dyrektor jak to zobaczy!- krzyknął a ja się odwróciłam i pokazałam mu środkowego palca.

Nie będzie mi idiota mówił co mam robić

Godz. 14:30

Wróciłam zmęczona do domu. Dzisiaj przyjechał do mnie Taehyung, który usiadł na kanapie.

-Co się stało, skarbie?- pyta niepewnie.

-Zaczepił mnie dzisiaj Jiwoon. Na początku pytał mnie, cytuje "Oh? A co tak nie miło? Przyszedłem powiedzieć, że ładnie w sobotę krzyczałaś moje imię gdy cię ostro pieprzyłem". Trochę go poobrazałam a on do mnie z tekstem, że powie dyrektorowi o naszym związku. Ma nasze zdjęcie jak mnie całujesz.

Taehyung patrzy na mnie niewzruszony. Wstaje i łapie mnie za dłonie.

-Nie ważne co się wydarzy, ja będę cię dalej kochać. Mogą mnie wyrzucić z pracy, ale zawsze będę twój- całuje moje czoło.

-Taehyung zaczynam się bać- mówie i wtulam się w jego klatkę piersiową.

-Nie masz czego się bać aniołku. Zobacz, jeśli jutro pójdziesz pierwsza do gabinetu dyrektora i powiesz mu, że cię zastrasza, to nic nam nie zrobi.

Patrzę niepewnie w oczy Taehyunga.

-A co jeśli pójdzie źle? Co jeśli się wykopiemy?

Taehyung się śmieje z moich słów i całuje moje czoło.

-A ja mam asa w rękawie kotek. Musisz mi zaufać T/I.

Co ty kombinujesz Kim Taehyung?




My sexy teacher | Taehyung [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz