Siedzę w domu przed laptopem niby mam co robić a jednak cały czas myślę o Mel. Jednak nie tylko ona zaprząta mi głowę. Malcolm i Eli to się dzieje na prawdę. Myślałem, że pobędą trochę razem i wszystko wróci do normy a tym czasem oni są ze sobą na poważnie a dzisiaj odchodzę od zmysłów bo wiem co tam się dzieje.
Biorę telefon do ręki i po raz kolejny zastanawiam się czy napisać do Mel. Mógłbym napisać do jakiejś innej koleżanki ale to właśnie dzięki Mel zapominam o świecie.
Chociaż mam jej numer od dawna to tylko raz z niego korzystałem. Eli wtedy mocno zabalowała a ja umierałem z niepokoju ale to było dawno.
Dziewczyny wydoroślały.
Przypominam sobie ostatni raz gdy ją widziałem. Tak dziewczyna wyraźnie wydoroślała. Chciałbym to powtórzyć ale nie powinienem. Z drinkiem w ręku decyduje się nie pisać. Muszę sam sobie poradzić z uczuciami. Jednak gdy tylko zabieram się do dalszej pracy dostaje wiadomość.
Melania: Zastanawiam się czy możesz spać w tak dziwnej sytuacji....- Kurwa, wyczuła, że o niej myślę.
Ja: Nie śpię i nawet nie próbuje. To jest cholernie dziwna sytuacja.
Melania: Mogłabym ci jakoś pomóc?
Ja: Mogłabyś ale uważam, że to nie stosowne.
Melania: Niestosownie by było kilka lat temu Sedricu. Teraz jest to jak najbardziej stosowne. Wieczór jest jeszcze młody. Wyskoczmy na drinka. Nie musimy się od razu pieprzyć.- Mała diablica.
Ja: Wypiłem już. Nie mogę prowadzić.
Melania: Wiesz, że istnieją taksówki?
Ja: Dobra. Wezmę taksi i przyjadę po ciebie. Jesteś w domu?
Melania: W domu. Czekam na ciebie.To na pewno przez wypity alkohol inaczej bym się nie zgodził na tak szalony pomysł.
Biorę ekspresowy prysznic i zakładam czyste rzeczy. Jeansy i czarna koszula muszą wystarczyć.
Zgarniamy telefon, portfel i klucze po czym wychodzę z domu i wsiadam do wcześniej zamówionej taxi.
Po kilkunastu minutach jestem pod jej domem.
Ja: Czekam pod blokiem.
Chwilę później Mel wychodzi a ja wysiadam i podchodzę do niej. Zachowuje się jak dzieciak ale nie ważne. Stajemy blisko siebie. Patrzę na nią rejestrując każdy szczegół w jej wyglądzie. Ta dziewczyna jest piękna.
Cmokam ją w policzek zastanawiając się co ja tu do cholery robię.
- Witaj.
- Hej Sed. Proszę, nie zastanawiaj się dzisiaj nad tym co robimy.- Czy ona potrafi wyczytać wszystko z mojej twarzy?
- Dobrze, nie zastanawiajmy się. Chodź taxi czeka.- Łapie ją za rękę i prowadzę do auta.
Jedziemy kawałek dalej do pubu. Ludzi jest sporo jak na niedzielny wieczór.
Dodany przy stoliku i zamawiamy drinki. Zarówno ona jak i ja zamawiamy bursztynowy płyn. Nie pytam czemu wybiera tak mocny alkohol a do tego gdy tylko kelner nam ją przynosi wychyla na raz, stawia szklankę i od razu prosi o kolejną.
Patrzę na nią zaciekawiony. Liczę, że sama powie co się stało i faktycznie w końcu doczekuje się odpowiedzi.
- Nie patrz tak. Miałam ciężki dzień. Normalnie pewnie poszłabym z Eli na jakąś imprezę ale z wiadomych przyczyn Eli nie może a Zack jutro idzie do pracy więc nawet nie będę próbowała go wyciągnąć.
- Ja też idę jutro do pracy.- Patrzę na nią znacząco na co ona się rumieni.
- Wiem ale ty...ty to ty Sedricu możesz pozwolić sobie na niedyspozycję- Niedyspozycję będę miał jak mi fiut odpadnie przez tą kobietę.
- Dobrze to już wiem a teraz mów co się dzieje.
- Nie będę cię tym zanudzać. Nie po tu przyszłam.
- Myślę, że obydwoje wiemy po co tu przyszliśmy ale wiemy też, że tak się ten wieczór nie skończy. Zamiast tego możesz powiedzieć co cię męczy.
- W takim razie będę potrzebowała kolejnego drinka.- Tego, którego kelner jej przyniósł już prawie kończy. Dopija go i prosi o następnego. Coś czuję, że w tym tempie to będę musiał ją odnieść do domu.
- Melanio zaczynasz mnie przerażać.
- To nic takiego. Mój brat przechodzi samego siebie. Dzisiaj znalazłam u niego w pokoju kilka działek jakiegoś gówna. Nie ma go teraz w domu i znowu nie wiem gdzie jest. Nie odbiera telefonu. Nie powiedziałam jeszcze mamie. Nie wiem co mam zrobić Sed. To mój młodszy brat.- W jej oczach pojawiają się łzy a ja mam ochotę ją przytulić zamiast tego ściskam jej rękę, która leży swobodnie na stole.
- Przykro mi, że masz takie problemy. Powinnaś powiedzieć mamie. Musi wiedzieć. Mogę wam pomóc.
- Dziękuję ale to moje sprawy. Sami sobie musimy poradzić. Chciałeś wiedzieć więc ci powiedziałam to tyle. Teraz chce się wyluzować i zapomnieć a wiem, że ty mi to zapewnisz.- Unosi sugestywnie brew.
- Mel jeżeli będziesz potrzebowała pomocy obiecaj, że zwrócisz się do mnie.
- Dobrze tatuśku- zażartowała, żeby rozluźnić atmosferę ale mnie tym tylko wkurzyła.
- Nie nazywaj mnie tak.- Warczę na co ona zdziwiona zarumieniła się.
- Przepraszam. To był tylko żart. Dawno nie wypowiadałam tego słowa.- Spojrzała z bólem w oczach.- A jak tam mają się sprawy tego oblecha? Nie chcę pytać o to Eli żeby jej nie przypominać.
- Eli powinna się stawić na rozprawie za nie całe dwa tygodnie. Jeszcze jej nie powiedziałem. Malc też nie wie. Jest teraz taka szczęśliwa, nie chce jej psuć humoru.
- W końcu i tak będziesz jej musiał powiedzieć. Ten facet musi za wszystko odpowiedzieć. Mam nadzieję, że pójdzie za kraty na długie lata.
- I tak się stanie. Mamy dobrych prawników a on ma więcej niż ten jeden zarzut więc nie musimy się martwić.
- Mogę o coś zapytać?- Nieśmiało na mnie spogląda.
- Pewnie, pytaj śmiało.
- Czy nie martwisz się, że stracisz przyjaciela i córkę? Wiesz teraz gdy oni są razem więcej czasu spędzają sami a ciebie zostawili. Tak jest chociażby dzisiaj. Ja...ja bardzo się boje, że Eli w końcu o mnie zapomni. Ułoży sobie życie, w którym nie będzie dla mnie miejsca.
- Melanio a skąd ten pomysł? Eli jest wierna waszej przyjaźni i moze faktycznie będziecie się mniej widywać ale na pewno nie rezygnuje z takiej przyjaciółmi jak ty. Malcolm to mój przyjaciel i chociaż nie zawsze mamy dla siebie czas jest jak brat więc nie martwię się o to, że nie znajdzie dla mnie czasu kiedy będę tego potrzebował. Eli to moja córka i tak, póki co ciężko mi się pogodzić z tą zmianą ale to normalne, że dzieci dorastają. Nie martw się ona nigdy o tobie nie zapomni.- Uśmiecham się do niej życzliwie a gdy ona odwzajemnia uśmiech wiem, że coś chodzi jej po głowie.
- Wypijmy więc za naszą uroczą parę.- Stukamy się szklankami i pijemy do dna.
Wiem, że powinienem wracać ale zamawiam nam po jeszcze jednym drinku.
Po kolejnym drinku Mel proponuje spacer.
CZYTASZ
Przyjaciółka córki.
RomanceLosy Mel i Sedrica nie są tak do końca pewne. Czy tych dwoje będzie razem? Czy skończy się tylko przelotnym romansem?