39. Melania.

1.2K 48 3
                                    

Wróciliśmy. Eli i Malcolm pojechali do niego a ja jestem u Sedrica.
Przespałam cały lot a i tak czuję jakby przejechał po mnie czołg.
- Chodź położymy się na trochę, chyba, że wolisz wziąć prysznic albo coś zjeść.
- Nie. Tylko spać.- Sed prowadzi mnie w stronę sypialni. Marże tylko o tym, żeby się położyć.
Rozbieram się, zostaje w samej bieliźnie. Kładę się a kiedy Sedric się do mnie przytula od razu zasypiam.
Budzę się kiedy za oknem jest już ciemno. Sedrica nie ma obok mnie. Sprawdzam telefon ale nie mam żadnych połączeni ani wiadomości. Przecieram twarz i wstaje. Idę na poszukiwania mojego faceta. Zastaje go w kuchni. Gotuje. Kiedy tylko go zauważam on także spogląda na mnie. Uśmiecha się a ja stoję zahipnotyzowana tą sceną. Jego cudowny tyłeczek w dresach i umięśniony brzuch sprawiają, że mam ochotę go błagać o seks. I nagle wpadam na pomysł, żeby nasz pierwszy raz był właśnie dzisiaj. Chce tego, on też. Nie potrzebuję wielkich rzeczy tylko jego. Swój pierwszy raz tak w ogóle mam już za sobą.
- O czym myślisz?
- Pachnie- Mówię szybko, trochę zawstydzona- pięknie tu pachnie co gotujesz?- Dopiero teraz zauważam, że on również pożera mnie wzrokiem. Ciepło rozlewa się po całym moim ciele.
- Gulasz wołowy z warzywami, pomyślałem, że dobrze będzie zjeść coś bardziej domowego. Mam nadzieję, że lubisz.
- Uwielbiam jedzenie, nie ma chyba czegoś takiego czego bym nie lubiła.
- W taki razie mam nadzieję, że ci posmakuje.
- Mogę ci w czymś pomóc?
- Obawiam się, że wszystko bym spalił. Za bardzo mnie rozpraszasz ubrana tak.- Pokazuje na mnie s ja dopiero teraz zdaje sobie sprawę, że faktycznie jestem w samej bieliźnie.
- Ups. To ja chyba pójdę się ubrać...
- Weź prysznic, nie spiesz się kolacja będzie za jakieś czterdzieści minut.
Korci mnie żeby podejść do niego i dać mu buziaka ale to na pewno nie skończyło by się na jednym buziaki dlatego powstrzymuje się i wycofuje posyłając mu buziaka w powietrze.
Biorę prysznic, golę się i myje głowę po czym wychodzę owinięta w ręcznik do sypialni. Z torby wygrzebuje krem do twarzy i balsam, który wcieram obficie w ciało bo po słońcu, wodzie morskiej i z basenu skórę mam okropnie przesuszoną. Wynajduje też czysty komplet bielizny a na to zakładam cienki czarny sweterek, który kończy się kawałek za pośladkami. Może to nic wyszukanego ale też nie mam już za dużego wyboru. Jutro będziemy miały z mamą tone prania do zrobienia.
Nie zawracam sobie głowy butami. Jestem w domu więc po rozczesaniu włosów i nałożeniu delikatnego błyszczyku uważam, że mogę zejść na dół.
Sedric zanosi właśnie wino i kieliszki do salonu.
- Pomyślałem, że zjemy przy stoliku na podłodze, co myślisz?- Patrzy na mnie z tym nieskrywanym ciepłem i podnieceniem w oczach.
- Tak.- Mówię głupio bo zaczynam się stresować tym co chce mu zaproponować.
- Tak?
- To znaczy, świetny pomysł.- Spojrzał z czułością.
- Chodź do salonu zaraz przyniosę jedzenie.
- Mogę pomoc.
- Wszystko już gotowe, chodź.
W salonie jest bardzo nastrojowo. W rogu świeci się tylko lampa stojąca oprócz tego jest kilka świeczek w tym jedna na stoliku. Sedric nalewa wino do kieliszków.
- Usiądź na poduszce, będzie ci wygodniej a ja idę po talerze.
Siadam trochę oszołomiona tym wszystkich. Na stoliku leży już pieczywo. Skąd on wziął świeże pieczywo?
- Kiedy ty to wszystko przygotowałaś?- Pytam kiedy stawia przede mną talerz z aromatycznym mięsem i warzywami. Ślinka mi leci a w brzuchu głośno burczy.
- Zrobiłem zakupy przez internet jeszcze na lotnisku. Często tak robię gdy skądś wracamy. Dzięki temu wszystko dociera albo przede mną albo zaraz po moim powrocie.
- Oh no tak.- Patrzę na posiłek bo bardzo chce już jeść.
- Smacznego- śmieje się.- Jedzmy już.
- Smacznego.
Zabieramy się za jedzenie. Wszystko rozpływa się w ustach.
Przez dłuższą chwilę jemy w ciszy, co jakiś czas tylko pomrukuje z rozkoszy podniebienia.
- Chyba nie muszę pytać czy ci smakuje? Odgłosy, które wydajesz podczas jedzenia są chyba bardziej erotyczne niż te podczas seksu. Cholera stoi mi odkąd zaczęliśmy jeść. Nawet podczas posiłku mnie torturujesz.- Otwieram szerzej oczy bo nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tak głośne dźwięki.
- Przepraszam?- Pytam bo na prawdę nie wiem co odpowiedzieć. Zaśmiał się.- Ugotowałeś wspaniały gulasz a warzywa są idealne. Dziękuję.- Pochylam się nad stołem i daje mu buziaka w policzek.
- Cieszę się, że ci smakowało i nie ma za co. Jeżeli chciałabyś deser to są lody.
- O nie. Nie wcisnę już nic więcej.- Dopinam resztę wina i wycieram usta w serwetkę.
- Dolać ci?
- Chyba nie. Dziękuję ale przez ostatni tydzień wypiłam o wiele za dużo.
- Masz rację.- Łapię mnie za rękę i ściska delikatnie. Czuję, że się rumienię. Myślę, że Sedric domyśla się tego co chcę zrobić.- Posprzątam a wtedy możemy włączyć jakiś film.
- Pomogę ci.- Sedric wstaje i podaje mi dłoń. Zbieramy wszystko ze stołu i zanosimy do kuchni. Dopiero teraz widzę jaki panuje tu bałagan.
- O rety- piszczę- a co tu się stało?
- No cóż, gotuje nie najgorzej ale nie potrafię robić tego w uporządkowany sposób.- Drapie się po karku, chyba pierwszy raz jest zawstydzony.- Nie przejmuj się. Później to ogarnę.
- Daj spokój, gotowałeś więc pozwól, że ją posprzątam.
- W takim razie razem posprzątamy.- zbieram wszystko ze stołu i blatu kuchennego a on umieszcza to wszystko w zmywarce.
- Serio potrzebowałeś aż 10 łyżek do przygotowania jednego gulaszu? 6 różnych noży?- Nie mówię już o tych miskach, talerzach i kubkach. Nie wiem do czego on ich potrzebował ale cóż to i tak słodkie, że przygotował dla mnie kolację.
- Tak, wiesz... jedna od mieszania, jedna od doprawiania a resztę pobrudziłem gdy smakowałem sos.
- Dobra o nic więcej nie pytam.- Mówię rozbawiona. Na koniec wycieram, stół i blat a kuchnia odzyskuje swój dawny blask.
Przytula mnie i opiera o blat.
- Dziękuję za pomoc, to co teraz byś chciała robić?
- Chciałabym...- Zawieszam głos i pochylam głowę ale on szybko unosi ją spowrotem.
- Wstydzisz się?
- Nie.- Patrzę mu w oczy.- Chce się z tobą kochać tak na prawdę, jestem gotowa i bardzo tego chcę. Dzisiaj nie myślałam o niczym innym.- Wydaje się zdziwiony.
- Zaskoczyłaś mnie ale jeżeli jesteś tego pewna to ja też tego chcę. Pragnę cię już od dawna.- Całuje mnie delikatnie w usta.

Przyjaciółka córki.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz