Polewam jej piersi wodą. Oddycha co raz szybciej, podobnie zresztą jak ja. Ma zamknięte oczy i jest zrelaksowana. Nic więcej nie może się dzisiaj wydarzyć. Wyjdziemy z wanny i pójdziemy każde do swojego łóżka. Spoglądam na zaczerwienienia i siniaki, które spowodował ten kretyn. Coś się we mnie budzi na myśl, że ktoś może zrobić jej krzywdę a mnie przy niej nie będzie.
- On cię więcej nie dotknie. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek robił ci krzywdę.- Wzdycha na moje słowa. Nie otwiera oczu ale czuję jak jej ciało się napina.
- Zapomnij o tym Sed. Nie jesteś za mnie odpowiedzialny i nie musisz się martwić. Do tej pory jakoś dawałam sobie radę teraz też dam.
- Nie. Jesteś dla mnie ważna i dobrze o tym wiesz. Ty i Eli zasługujecie na wszystko co najlepsze.
- Musiałeś wspomnieć o Eli właśnie teraz gdy jesteśmy nadzy w wannie.- Zaśmiała się cicho ale szczerze a mi ten śmiech sprawił ogromną radość. Uwielbiam jej słuchać a gdy się śmieje z moim sercem dzieje się coś dziwnego.
- Musiałem bo to prawda ale dobra skończmy ten temat. Zrelaksuj się jeszcze bo zaraz trzeba iść spać.- Podkreślam to ostatnie słowo żeby dotarło i do niej i do mnie.
- Dziękuję Sed.- Przylgnęła do mnie bardziej. Jej ręka delikatnie gładziła moje udo. Moje ręce masowały jej ramiona.
Cudownie, tak mogę opisać tę chwilę i wiem, że brzmię jak baba ale ona jest poprostu boska. Słodka, urocza, mądra. Przy niej zapominam o wszystkich problemach a mój mózg przestaje działać jak należy.
Leżymy w ciszy tak długo aż woda robi się coraz chłodniejsza a skóra pomarszczona.
- Pora wychodzić chyba, że wolisz żebym dolał jeszcze gorącej wody?
- Nie, nie masz rację.- Zaczęła się myć po czym szybko wyszła z wanny. Nawet nie zdąrzyłem zareagować.
Wyszedłem zaraz za nią. Stała owinięta w ręcznik i teraz jawnie mnie lustrowała.
- Kurwa.- Przełknęła ślinę.- Dlaczego ty jesteś tak przystojny?- Zapiszczała jak by się miała rozpłakać. Rozbawiło mnie to.- I jeszcze ten śmiech od, którego robi się gorąco.
Mel odwraca się i wychodzi z łazienki a ja oczywiście nie wiem dlaczego to robię ale łapie ją za nadgarstek, ten na, którym widnieją ślady po tamtym kretynie. Przybliżam do ust i całuje w tym miejscu. Widzę i czuję jak na mnie reaguje. Jak na jej skórze występuje gęsią skórka i zaczyna szybciej oddychać.
- Sed.
- Ciśś.- Przyciągam ją jeszcze bliżej i całuje ramiona tam gdzie też jeszcze są zaczerwienione ślady.
- Sed....
- Pragnę cię. Dlaczego to jest tak skomplikowane.- Szepczę. Patrzę jej w oczy wiem, że jeżeli ja nie przestanę ona ulegnie ale oboje wiemy jak ciężko było za pierwszym razem. Obydwoje mieliśmy wyrzuty sumienia a teraz gdy Eli jest w pokoju niedaleko byłoby jeszcze gorzej. Nie to się nie może po raz kolejny zdarzyć.
- Też cię pragnę ale...
- Wiem Mel. Nie możemy chodźmy się położyć. Odprowadzę cię do sypialni dla gości chyba, że wolisz spać z Eli?
- Sypialnia dla gości będzie dobrym rozwiązaniem i mogę iść sama.
- Wiem ale chcę cię odprowadzić- Wziąłem ręcznik, wytarłem się szybko i przewiązałem go w pasie. Złapałem Mel za rękę i zaprowadziłem do pokoju.
Otworzyłem jej drzwi. Weszła do środka i podeszła od razu do łóżka. Rozejrzała się.
- Zapomniałam torby z dołu. Mam tam swoje rzeczy.
- Poczekaj pójdę po nią.
Wziąłem torbę i zaniosłem Mel. Zaczęła szukać ubrań. Wzięła koszulkę z krótkim rękawem i majteczki.
- Dziękuję- Zawiesiła głos patrząc na mnie a ja chociaż wiem co powinienem zrobić nie mogłem się na to zdobyć. Podszedłem do niej blisko. Dotknąłem jej policzka i pocałowałem w czoło a później resztkami sił odwróciłem się plecami i skierowałem w stronę drzwi.
- Dobranoc Melanio.- Wychodzę.
- Dobranoc Sedricu.- Usłyszałem za sobą westchnienie i zamykające się drzwi.
Nie potrafię przy niej nad sobą panować. Tracę kontrolę za każdym razem gdy ona jest w pobliżu dlatego muszę wyjechać. Miałem to zrobić dopiero za kilka dni ale nie. Przez te cholerne kilka dni może się za dużo stać. Idę do swojego pokoju i zaczynam się pakować. Biorę też potrzebne dokumenty i laptopa. Muszę wyjechać do Szkocji. Otwieramy tam nową filię naszej firmy. Trzeba wszystkiego dopilnować. Nie będzie mnie przez jakieś dwa- trzy tygodnie. Przez ten czas może wszystko się uspokoi. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Bukuje bilet na za 3 godziny. Na szczęście nie muszę długo czekać. Hotelem zajmę się na lotnisku. Mam tam kilku znajomych, którzy są właścicielami hoteli gdzieś na pewno znajdzie się miejsce. Z walizką idę na dół. W salonie wypijam szklaneczkę whisky i zamawiam taxi. W kuchni zostawiam liścik z informacją, że musiałem szybciej wyjechać i, że zadzwonię jak tylko będę mógł.
Gdy podjeżdża taksówką zamykam drzwi od domu. Odjeżdżam starając się nie myśleć o Mel i o tym jak zareaguje gdy zobaczy, że wyjechałem. Mam nadzieję, że nie weźmie tego do siebie i nie pomyśli, że przed nią uciekam chociaż w rzeczywistości właśnie taka jest prawda. Uciekam przed głupotą, którą mógłbym popełnić gdybym zobaczył ją po raz kolejny.
Płacę za przejazd i wysiadam. Zabieram wszystkie swoje rzeczy z bagażnika i idę po bilet.
Siadam z kawą w ręku i czekam na swój lot. Czuje w środku coś dziwnego. Coś czego do tej pory nigdy nie czułem wyjeżdżając do pracy a przecież często zostawiałem Eli samą. Jednak jej już nie jestem potrzebny. Ma Malcolma, który zawsze się nią zajmie.
Myślę o Mel. O jej pięknych ciemnych oczach i pełnych ustach. Ta pustka rodzi się z tęsknoty za nią tylko jeżeli już za nią tęsknię to co będzie później i jakim cudem w ogóle do tego doszło, żebym za nią tęsknił. W Szkocji o niej zapomnę a jak wrócę wszystko wróci do normy. Właśnie to sobie będę powtarzał przez cały wyjazd.
Wsiadam na pokład samolotu gdy zaczyna już świtać. Zajmuje swoje miejsce i widzę, że miejsce obok zajmuje piękna brunetka na oko starszej ode mnie o kilka lat a może tak mi się tylko zdaje?
- Dzień dobry.- Mówię serdecznie się uśmiechając.
- Dzień dobry. Widzę, że będę miała bardzo miłe towarzystwo podczas tego lotu.- Kobieta patrzy na mnie trzepocząc zalotnie rzęsami.
- To samo mógłbym powiedzieć o tobie. Sedric- podaje jej rękę.
- Natalii- ściska moją w geście powitania.
CZYTASZ
Przyjaciółka córki.
RomanceLosy Mel i Sedrica nie są tak do końca pewne. Czy tych dwoje będzie razem? Czy skończy się tylko przelotnym romansem?