36. Melania.

1.3K 45 2
                                    

- Nie wiem jakim cudem Malc dowiedział się o tych masażystach ale już ja im się odwdzięczę, chłopakom w sensie. To tylko cholerny masaż a oni już zazdrośni i jeszcze później ta złość w ich oczach gdy zobaczyli nas z chłopakami.- Eli mówi i mówi a ja prawie jej nie słucham. W głowie m tylko myśli o tym, że ci źli ludzie uciekli i tyle ze złapania ich.- Mel ty mnie w ogóle nie słuchasz.
- Co? No nie, słucham, słucham.
- Co jest?
- Twój tata dzwonił do detektywa, który zajmuje się tą sprawą. Ta pieprzona mafia gdzieś się schowała, zatarli wszystkie ślady i jest po sprawie.- Mówię smutno. Przy Sedeicu udawałam, że to dobrze ale faktycznie nie wiadomo kiedy uderzą. Ta sytuacja będzie nas prześladować latami.
- Przykro mi Mel. Tata na pewno długo nie odpuści. Będzie ich szukał za pomocą detektywów, zobaczysz.
- Nie chcę tego. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić ile już pieniędzy na mnie wydał. Nie pozwolę, żeby jeszcze je marnował.
- Daj spokój, to tylko pieniądze. Dobrze wiesz, że nasze bezpieczeństwo jest więcej warte.
- Oh Eli- Mówię płaczliwym głosem zasłaniając twarz- jestem taka wściekła na siebie, że wplątałam was w to wszystko a jeszcze bardziej jestem zła na brata bo to wszystko przez niego.
- Słońce poradzimy sobie- Eli mocno mnie przytula.- Mamy naszych obrońców, oni nie dadzą nam zrobić krzywdy.
- Ale właśnie o to chodzi. Sedric i tak ma wiele na głowie a ja dodatkowo dokładam mu problemów.
- Tata jest silnym facetem da sobie radę. Nie martw się tak. Szczególnie teraz kiedy jesteśmy tutaj. Zapomnij na chwilę o problemach, twoja mama i siostra są bezpieczne, my również. Bawmy się a jak wrócimy to będziemy się martwić o to co będzie dalej.- Eli zaczęła chlapać na mnie wodą a kiedy zamierzałam jej oddać to zanurkowała i odpłynęła kawałek dalej.
Moja przyjaciółka ma rację, chociażby ze względu na nich muszę przestać się zamartwiać.
Pływamy chwilę po czym wychodzimy i idziemy do strefy saun. Nie przepadam za takim gorącem ale dotrzymuje Eli towarzystwa. Siedzimy relaksując. Nie rozmawiamy, nie chcemy przeszkadzać innym ludziom.
Po jakby się wydawało wieczności w męczarniach wychodzimy.
- Uff nie wiem jak ktoś może to lubić.- Mówię na co Eli się śmieję. Teraz będzie najgorsze. Spłukujemy się lodowatą wodą.- Okropność.
- Tak, też za tym nie przepadam ale dla zdrowia i poprawy wyglądu można powiedzieć.
- Serio? Poprawy wyglądu? Wyglądamy jak sardynki wyjęte z puszki. Całe czerwone, zgrzane i spocone. Ohyda.
- Jesteśmy nie co zaróżowione ale dzięki temu wyglądamy seksi.- Klepie mnie w tyłek na co grupka chłopaków zaczyna się śmiać.
- Jesteście bardzo seksi.- Krzyczy jeden z nich a ja piorunuję wzrokiem najpierw jego a później Eli.- Przyłączcie się do nas.
- Dzięki, jesteśmy zajęte.- Odzywa się Eli, nawet się nie zatrzymujemy. Nie chcę sprawdzać jak wkurzył by się Sed gdyby zobaczył, że chociaż z nimi gadamy szczególnie w tych strojach kąpielowych chociaż są jednoczęściowe. Obydwaj są bardzo zazdrośni, nawet o gejów jak widać.
Chłopaki coś jeszcze krzyczą ale my przyspieszamy i już nas nie ma. Zawinięte w szlafroki idziemy do naszych pokoi.
Wchodzę powoli do pokoju. Mam nadzieję, że Sedric skończył już pracę.
- Jesteś?- Podchodzi do mnie, bierze mnie w ramion i całuję mocno.- Pewnie jesteś już głodna?
- Tak, strasznie. Ogarnę się i możemy wychodzić.- Przez to, że jedliśmy późne śniadanie, nie jedliśmy obiadu a teraz przed osiemnastą jestem już głodna.
- I nie masz ochoty na...- Nie kończy tylko pada przede mną na kolana.
Zapominam o głodzie i całym bożym świecie. To co on wyprawia swoim językiem przekracza wszelkie pojęcie. Rwie mi się oddech, jęcze i poruszam biodrami. Nie trwa to długo, kiedy nogi się pode mną uginają, przytrzymuje mnie mocniej. Po wszystkim podnosi się i znowu całuję.
- Przepraszam Mel. Nie powinienem był się tak przy tobie denerwować- Mój kochany. Tak się tym przejmuje.
- Przestań, rozumiem, że to nerwowa sytuacja. Zawarłam z Eli pakt, nie gadamy o tym więcej.
- Świetnie. Tak właśnie zrobimy a teraz idź się ogarnąć bo po kolacji liczę na rewanż.- Mina mi rzednie.
- Myślałam, że teraz się odwzajemnię.- Robię smutną minę.
- Nie, kochanie, brzmi kusząco ale ja również umieram z głodu. Po kolacji mamy całą noc dla siebie.
Podchodzę,całuję go jeszcze raz i idę do łazienki. Na samą myśl o nocy z nim znowu wszystko się we mnie budzi do działania.
Rozczesuje włosy i związuje je w luźnego koka po czym nakładam materiałową opaskę. Robię delikatny makijaż i idę do sypialni po coś do ubrania. Sed jest w saloniku pewnie już gotowy. Ubieram spódniczkę i body na ramiączkach. Na stopy wsuwam płaskie sandałki a marynarkę biorę w rękę tak w razie co. Czasami klimatyzacja działa tak mocno, że trzeba się ubierać ciepłej.
- Możemy iść.- Wchodzę do saloniku.
- W takim razie zapraszam, Eli i Malc już czekają.- Podaje mi dłoń.
Pierwszy raz idziemy trzymając się za ręce i jest to takie urocze, że najchętniej bym go w ogóle nie puszczała.
W restauracji są już wszyscy. Mam wrażenie, że każdy wie dlaczego się spóźniliśmy i dlatego gdy wszyscy na nas patrzą, rumienie się.
- Słodko się rumienisz moja droga.- Mówi Sed ściskając bardziej moją dłoń.
- Witajcie. Już myśleliśmy, że w ogóle nie przyjdziecie.- Malcolm parska śmiechem na co Eli uderza go w ramię.
- Bardzo zabawne Malcolmie. Pogadamy po kolacji.- Teraz to ona parska śmiechem.
Zamawiamy jedzenie a czas leci wspaniale, ale i bardzo szybko.
Jeremy i Theodor są tacy śmieszni. Cały czas nas rozbawiają ale rozmawiamy też na poważniejsze tematy. Theodor jakiś czas temu miał poważny wypadek a potrącił go pijany facet. Na szczęście po kilku tygodniach wyszedł ze szpitala o własnych siłach.
Każdy sączy po lampce wina i nawet nikt nie myśli o tym, żeby zamawiać drinki. Najważniejsze jest towarzystwo a nie alkohol. W końcu też zapominam o wszystkim i na prawdę mogę się zrelaksować. Po kolacji zamawiamy jakieś przekąski i piwo. Ja i Eli wybieramy jednak soki. Za to z przekąsek nie rezygnujemy. Siedzimy tak rozmawiając do późna a kiedy jesteśmy już w sypialni odwzajemniam się Sedricowi. Zaspokajam go a później on znowu mnie przez co znowu jestem jego dłużniczką. Przed zaśnięciem rozmawiamy jeszcze o moich obawach co do samego seksu. Sedric rozkazał, żebym tutaj o tym nie myślała a kiedy będę już gotowa to mam mu dać znać a on przygotuje coś na prawdę ekstra. Nie mogę się doczekać i blokada chyba zaczyna ustępować. Kocham tego mężczyznę, który tak leży obok mnie i dotyka każdego skrawka mojego ciała jakby to było drogocenne.


Przyjaciółka córki.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz