czterdzieści cztery

136 22 21
                                    


Od czasów rządów świętej pamięci króla Henryka Ósmego nikt już nie dziwił się ilością ścinanych poddanych, oskarżeń o zdradę. jednak trzecia stracona królowa wciąż robiła wrażenie na Anglikach i w całej Europie.

Ludowi było żal patrzeć na to drobniutkie, pozbawiane życia ciałko. Na wielkie, przerażone oczy lady Jane Grey, która dzierżyła tytuł królowej jedynie dziewięć dni. Później do Londynu wkroczyła Maria Tudor ze swoimi katolickimi, wiernymi poddanymi i wojskiem. Zdobyła stolicę, uwięziła Jane i lada moment wydała na swoją kuzynkę karę śmierci za zdradę stanu, podważanie jej królewskiej władzy.

Jednego dnia Jane była królową. Życzono jej długiego życia i składano wielkie hołdy, obecnie, po tak niedługim czasie błagała Boga, by dostała miejsce w niebie. Nie powinna być w szoku – wiedziała, że lady Maria zapewne oburzy się jej sukcesją, lecz rodzice zapewniali ją, że może jedynie się oburzać. Że wcale nie jest silna.

– Wybacz mi, pani. – Kat zwrócił się do swej ofiary. Była taka młoda. Zawsze czuł się gorzej, kiedy musiał zabrać życie osobom, które posiadały niedużo wiosen. Czy ten ostatni piętnastolatek, który ukradł mięso od jakiegoś kupca, naprawdę nie zasługiwał już na życie? Z lady Jane w grę weszła wielka polityka, której nie rozumiał. Żył już długo i te królowe cały czas się zmieniały i umierały. Dziwna sprawa. Było mu ich trochę żal.

Nawet się nie modliła. Nie do końca rozumiała, co się działo, nie była tego dnia do końca przytomna. Trochę szkoda życia, lecz może w zaświatach będzie jej raźniej? Głęboko w to ufała.

Królowa Maria siedziała na swym tronie i oglądała śmierć swej kuzynki; nawet zapomniała, że kilka lat temu spotykała się z nią od czasu do czasu i mówiła z nią o pogodzie.

Pierwsza egzekucja. Pierwsza pozbawiona życia osoba. Poczuła jakąś dziwną dumę. Wszyscy niebezpieczni ludzie powoli zaprzestaną jej zagrażać.

Damy dworu zmarłej niewiasty podeszły do pnia, wzięły biały jedwab i zaczęły zawijać jej ściętą głowę, by godnie ją pochować.

A może jednak uczyniła źle? Była młodą, niewinną dziewczynką. Zapewne o jej losie decydowali rodzice. To oni wpoili jej, że może przejąć władzę, wbili jej do głowy dumę oraz diabelską wiarę. Mogłaby potraktować ją inaczej! Co ona narobiła?

Nie, nie, nie. Nie! Maria z pewnością nie czyniła niczego niewłaściwego! Ona jedynie walczyła o swoją wiarę i o swoje prawa! A aby tego dokonać, musiała pozbyć się swej niepokornej kuzynki, która nie miała szacunku do wyższości urodzenia i majestatu. Jej cel uświęcał środki. Matka, która przebywała już w niebiosach i Bóg z pewnością ją za to miłowali.

***

– Jej Miłości, świętej pamięci Katarzynie Aragońskiej ponownie przyznajemy tytuł królowej Anglii, Francji i Irlandii, a jej małżeństwo z świętej pamięci Jego Wysokością królem Henrykiem Ósmym uznajemy za ważne. – Odczytał jeden z Lordów w Parlamencie, a nowa królewska, katolicka elita uznała nowe prawo wielkimi oklaskami.

Maria siedziała na swym miejscu i ocierała łzy wzruszenia. Trzymała na kolanach otworzony medalion z portretem Katarzyny. Z uśmiechem spoglądała na jej czarny, poważny strój, hiszpański czepek i dumne spojrzenie.

Mimo, że minęło dwadzieścia lat od jej odejścia, dobrze ją pamiętała i bardzo ją kochała; ojciec przed poznaniem dziwki Boleyn również darzył ją miłością, lecz to pani matka okazywała jej to najmocniej. Mary była samotna właściwie całe życie. Mimo, że miała rodzeństwo i kilku przyjaciół, nie mogła rzec im o wszystkich swoich myślach oraz troskach. Nawet po śmierci rodzicielka była dla niej najbliższą osobą na świecie. Wciąż tkwiła w jej głowie jako matka, przyjaciółka, autorytet, drogowskaz. Najważniejsza persona na świecie.

🏵 Elżbieta 🏵 [BYŁA WYDANA]Where stories live. Discover now