🏵️ jeden 🏵️

1.2K 106 160
                                    


Anglia

styczeń 1540 roku

Prawie cztery lata od śmierci Anny Boleyn

Anna z Kliwii, księżniczka niemieckiego księstwa, która przybyła na angielskie ziemie, by poślubić króla Henryka Ósmego, stała przed kratami. Oglądała jedno z widowisk, które zorganizował jej przyszły mąż przed pierwszym spotkaniem – walczące ze sobą byki. 

Choć byla to ciekawa rozrywka i nigdy nie widziała tych dwóch walczących ze sobą zwierząt, nie przyglądała się temu, a jedynie rozmyślała o tym, że bardzo się lękała. Właściwie prawie nic nie wiedziała o angielskim dworze, na który została posłana; niby brat, władca jej ojczyzny, opowiadał jej o wszelkich spiskach i intrygach, które miały tu być wielce powszechne. Niby ostrzegał, by nikomu nazbyt nie ufała, nie wchodziła w przyjaźnie z niby przyjaznymi dwórkami, które tak naprawdę zazwyczaj bywały obłudnymi, podłymi intrygantkami. Zastrzegał również, aby nie angażowała się nazbyt w polityczne pomysły Lordów czy ambasadorów. Naturalnie, mogłaby rozwścieczyć tym swojego małżonka. Przecież to nie należało do zadań żony i królowej! Najlepiej, by wcale nie myślała o sprawach państwa, a ufała, że jej pan i mąż najlepiej tym wszystkim rozporządzał. By skupiła się na tym, by sprawiać mu przyjemność oraz rodzić mu dziatki.

Z ostrzeżeń brata wynikało, że nie powinna robić prawie nic, bo wszędzie na jej drodze czyhało coś, co mogłoby ją zniszczyć….była tym szczerze przerażona.

Westchnęła ciężko. Mogła mieć jedynie nadzieję na uzyskanie miłości Jego Wysokości. Już i tak było jej smutno bez Matyldy – jej siostry u boku, jedynej bliskiej jej persony, którą musiała pozostawić w Kliwii, kiedy brat postanowił ją wydać za angielskiego władcę. A ten mógł być zniechęcony do żon. Brał ślub już czwarty raz w życiu! Jedną ze swoich żon, Katarzynę Aragońską, oddalił, wszak nie dała mu męskiego potomka. To pokazało, że był człowiekiem surowym i nieugiętym, wszak kiedy papież nakazał mu powrócić do niej, odłączył sie od kościoła katolickiego i utworzył swój własny, anglikański. Poślubił inną niewiastę, Annę Boleyn, która według opowieści angielskich ambasadorów i tego, co mówił jej jej krewny, była okrutną grzesznicą. Miała cudzołożyć z ponad setką mężczyzn i zdradzić Jego Królewską Mość! To na pewno pozostawiło w jego sercu wielką skazę…Oczywiście, należycie do swoich występków, została skazana na śmierć i odcięto jej głowę. Kiedy biedny wreszcie zakochał się w odpowiedniej, cnotliwej niewieście, Jane Seymour, która zdołała mu dać syna, ta zmarła przy porodzie. Na pewno bardzo za nią tęsknił, choć minęło już kilka wiosen od jej odejścia. Trudno będzie jej zastąpić mu zmarłą królową, ponoć była wręcz idealną kobietą. Miała też nadzieję, że posiadała odpowiednie ciało do urodzenia mu męskiego potomka. To raczej powinno się udać. Była przecie czysta i pobożna. Nie obraziła Pana Boga żadnym występkiem. Nie było podstaw, by miał ukarać ją bezpłodnością.

Stała tak i rozmyślała, bawiąc się nerwowo palcami, nieświadoma, że była dla braci zmarłej królowej, Edwarda i Tomasza Seymour, tematem do ekscytującej rozmowy.

– Na razie będzie milutka. Gorzej, jeśli rozkocha w sobie króla, albo urodzi syna, a w nas coś jej się nie spodoba...albo znajdzie sobie faworyta… – rozmyślał Tomasz, młodszy, lecz inteligentniejszy z nich, szczupły, przystojny mężczyzna z kasztanową brodą.

Edward, masywnie zbudowany blondyn, pokiwał mu głową. Oboje obawiali się o swoje pozycje nawet jako wujkowie jedynego królewskiego syna, małego księcia Edwarda. Zresztą, nie spoczywali na laurach; pragnęli mieć jeszcze więcej! Więcej zaszczytów i tytułów, pochwał od króla! A co za tym idzie, więcej złota w swoich skarbcach.

🏵 Elżbieta 🏵 [BYŁA WYDANA]Where stories live. Discover now