2 rozdział - Atakuje mnie kobieta która ma węże na głowie

1.7K 124 33
                                    

Patryk co ty robisz? Gdzie ty mnie zabierasz mnie? Słyszysz mnie? O co tu chodzi? Zadaję mu tysiąc pytań.

Lena spokojnie. Wszystkiego dowiesz się na miejscu. Odpowiada

Na miejscu czyli gdzie? Znów pytam. No co mam w naturze że ciągle pytam.

Ale jak powiem już nie będziesz mnie męczyć pytaniami?

Dobra ale mów.

Ok. Jedziemy do obozu gdzie będziesz bezpieczna. Więcej dowiesz się na miejscu. Tylko tyle mogę ci powiedzieć.

Ale...

Coś mi obiecałaś.

Wiem ale...

Serio. Ty musisz chyba wszystko wiedzieć. Poczekaj już jesteśmy niedaleko.

Ok.

Wysiadamy z zamówionej przez Patryka taksówki i idziemy. Nagle kierowczyni taksówki zmienia się w kobietę, która zamiast włosów ma węże.

Nie patrz na nią bo się zamienisz w kamień. Ostrzegł mnie kumpel.

Ccczekaj herosssko. Jessstem głodna.

Nie zamierzam się zatrzymać. Żegnam bo wołają mnie na obiad. Odpowiadam i pokazuję język nie patrząc na nią.

Lena uciekaj w stronę sosny. Gazem. Krzyczy Patryk.

Bięgne. Odwracam się na chwilę i widzę że zrzucza chyba buty. Myśli że na bosaka będzie szybciej. Serio i kto tu jest geniuszem. Patrzę jeszcze raz tam gdzie powinien mieć stopy ma... Kopyta. Super mój kumpel jest kozą. Spada mu czapka i widzę jego różki. No to mamy już komplet. Bięgnę a z tyłu słyszę.

Herosssko. Nie uccciekniesssz mi. Zarazzz tu będę.

Chyba bardziej nie umie przedłużać tych głosek. Strasznie to jest irytujące. Nie zwracam na nią uwagii i bięgnę. Ale nie daleko drzew potykam się a to coś zbliża się. Patryk widzi to i próbuje mi pomóc. Niestety nie ma tyle sił a ja mam skręconą kostkę. Nagle wychodzą z lasu dwoje nastolatków. Dziewczyna z sztyletem ok. 12 z burzą brązowych loków o niebieskich oczach i chłopak z łukiem ok. 15 o blond włosach i niebieskich oczach. Wygląda podobnie do mnie.

Lucy i Frank. Pomóżcie nam. Zaatakowała nas meduza. Jest tam za nami.

Ok. Pójdę i zobaczę. Lucy zobaczysz co z nią? Mówi Frank.

Dobra. Tylko uważaj wiesz jakie meduzy są milusie. Powiedziała Lucy z uśmiechem.

Wiem. Spotkamy się w obozie.

Ok. Załatw ją.

Pod rękę z Patrykiem i Lucy doszłam do obozu. Zobaczyłam niesamowity widok.

Taka krótka notka o mnie. To moje pierwsze opowiadanie. Jeśli możecie napiszcie w kom jak to wygląda. Jestem chora więc przez kilka dni napiszę kilka rozdziałów. Jeśli ktoś to czyta dzięki że to robi.
                                                  *Mindalan

Z pamiętnika ateństkiej córki Puszka Pandory.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz