3 rozdział - Jestem córką greckiej bogini mądrości

1.5K 107 9
                                    

Jak myślisz będę mogła niedługo wyjść? Spytałam się Patryka.

Napewno. Dzieci Apolla znają się na medycynie. Chyba pamiętasz z mitologii że Apollo jest opiekunem medycyny. Uspokaja mnie.

Ok. Przecież mitologię mam obrytą na pamięć. A teraz opowiedz wszystko co wiesz o tym miejscu. Kim są? O co tu chodzi? Dlaczego tu jestem?

Serio od pytań jesteś mistrzynią.

Wiem. Dotarliśmy więc mów.

Dobra. Jak zauważyłaś ja jestem satyrem. Pół człowiekiem pół kozłem. To co czytałaś w mitologii trwa do dziś. Czyli nadal są bogowie, herosii, potwory. Ja mam za zadanie chronić herosów i ich szukam w szkołach. Herosi wabią potwory swoim zapachem. Śmiertelnicy czyli normalni ludzie nie widzą co dokładnie się dzieje bo istnieje Mgła. Półbogowie widzą przez nią. Kierownikiem Obozu Herosów jest pan D. a zastępcą Chejron. Chejron jest centaurem a pana D. spotkasz przy okazji i na pewno zgadniesz kim jest. Na początku trafisz do domku Hermesa bo jest opiekunem podróżnych. Tam trafia każdy który nie jest jeszcze uznany przez swego boskiego. A tak z ciekawostek. Uważaj tam. Dzieciom Hermesa dużo rzeczy klei się do rączek i kochają robić kawały. Wieczorem pójdziesz do domku nr. 11. Nie zmęczyłem cię?

Nie. Dużo informacji. Bogowie, herosi. Mały mętlik w głowie.

Ok. Za jakieś trzy godziny kolacja. Lucy oprowadzi cię po obozie, jeśli masz siły.

Dzięki. Ale nadal będziem ze sobą gadać. Oprócz ciebie nikogo nie znam.

Ok.

Zawołasz Lucy. Przejdę się. Już lepiej czuję.

Dobra ale na początku spytamy czy możesz ok?

Ok.

Po zgodzie jednego z dziecka od Apolla Lucy pokazała mi arenę, domki, jezioro. Na koniec trochę porozmawiałyśmy.

Lucy twoim boskim rodzicem jest kto?

Moim Hefajstos. Mam smykałkę do robienia oręża. Na przykład ten sztylet to moja robota.

A czy być mogła mi też coś zrobić i zaczą mnie czegoś uczyć?

Zrobić mogę. Ale po naukę idź do Franka. To fakt jest synem Ateny ale dobrze walczy.

Myślałam że jest Apolla, bo miał łuk.

Fakt można go z tym pomylić, ponieważ jego ojciec sprzedawał sprzęt łuczniczy i nauczył go.

Ok. To pogadam po kolacji z Frankiem. Potem powie ci co najlepiej mi wychodzi. Mrugnęłam do niej.

Dobra pa. Przygotuj się na kolację. Masz jakieś pół godziny.

Dzięks za wszystko.

Weszłam do domku 11. Super. Nie wiele miejsca i trochę rozwalony. Dostałam koc, poduszkę i pomarańczową koszulkę. Znalazłam gdzieś kąt i pamiętając o ostrzeżeniu Patryka schowałam rzeczy.

Zbiórka. Idziemy na kolacje lenie. Krzyknął drużynowy domku chyba ma na imię Luke.

Tak czy siak poszliśmy. Usiedliśmy do swego stołu.

Dlaczego przy niektórych stołach jest mniej osób? Spytałam

Ponieważ niektórzy bogowie uważają że ich dzieci są zbyt potężne. Głównie to Zeusa, Posejdona i Hadesa dzieci. A na przykład Atremida obiecała sobie wieczne dziewictwo. Ktoś odpowiedział.

Za chwile wszedł centaur. To chyba Chejron. Zaczął mówić.

Witam wszystkich na kolacji. Chciałbym przywitać nową obozowiczkę Lenę Bridges. Pokaż nam się.

Sparaliżowana siedziałam na swoim miejscu ale ktoś mnie popchnął i już stałam na środku.

Cześć. Przywitałam nieśmiało.

Witam cię Leno. Możesz już usiąść. Powiedział centaur.

Z ulgą usiadłam gdzie byłam.

Chciałbym też przypomnieć o jutrzejszej walce o sztandar. Domek Ateny wraz ze sojusznikami przeciwko domku Aresa z jego sojusznikami. A teraz smacznego. Skończył

Dzieci Hermesa wytłumaczyły mi czym jest walka o sztandar. Nawet ciekawa zabawa. Powiedzieli mi też że kielich napełnia się czym chcę a na talerzu to co chcę zjeść. Nagle wstaliśmy i poszliśmy do ognia.

O co chodzi? Spytałam

Składamy ofiarę bogom. Możesz poprosić o co chcerz. Odpowiedział Luke.

Podeszłam i wrzuciłam moje ulubione krówki, trochę frytek i udko kurczaka. Poprosiłam aby mama mnie uznała. Wracając wszyscy gapili się na mnie.

O co chodzi? Spytałam

Uznała cię Atena. Nad twoją głową jest symbol Ateny sowa. Przenosisz się do ich domku. Powiedział Luke.

Ok. Czyli idę tam do osób od Ateny i od dziś są moim rodzeństwem?

Tak.

W czasie kolacji gadałam głównie z Frankiem bo go znałam. Powiedział mi że jest grupowym i od jutra na moją prośbę nauczy mnie czegoś na arenie. Po kolacji zabrałam moje rzeczy z domku Hermesa i poszłam do domku numer 6. Pierwszą noc spędziłam w domku Ateny w miękkim łóżku.

Z pamiętnika ateństkiej córki Puszka Pandory.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz