13 rozdział- Płyniemy przez Styks.

599 59 1
                                    

Rana na moim policzku wygoiła się. Przez tą drogę zaatakowała nas erynia, minotaur i wiele innych. Połowę zapasów ambrozji już zużyliśmy. Jesteśmy przy napisie.

No to gdzie to wejście? Spytała się Lucy.

Nie wiem. Sprawdzę w laptopie. Powiedziałam.

Wyciągnęłam go i wybrałam folder "Droga do Krainy Cieni". Otworzyłam mapę. Wskazywała na jedno z pagórków. Kliknęłam i wyświetliło:
Droga główna do Podziemii. Tu znajduje się przewoźnik Charon. Powinien przeprowadzać tylko dusze ale znamy przypadki przekupstwa przez herosów m.in. Percy Jackson, Annabeth Chase oraz Grover. Jeśli czyta to heros niech pamięta przewoźnika przekupisz ale innych już nie. Przeczytałam na głos.

To miło się zaczyna. Na szczęście w odróżnieniu od mego brata bogowie nad nami czuwają. Oczywiście nie liczę tu na Aresa. Od początku z potyczkami z Mel nie za bardzo za nami przepada. Powiedział Mark.

No. Potwierdziła Lucy.

Jak widzę to powinien to być ten pagórek. Wskazałam

No to pójdę pierwszy. Zgłosił się mój chłopak.

Ruszył we wskazanym kierunku. Nagle przed nim skały z ziemią przesunęły się w bok.

To chyba to przejście. Oznajmił syn Posejdona.

No to idziemy. Powiedziałam.

Pierwszy wszedł Mark potem ja q na końcu Lucy. Było tam jak w katakumbach. Byłam raz na takiej wycieczce. Wszędzie trumny, kwatery oraz bardzo ciemno. Paliły się kilka pochodni ale to w niczym nie pomagało. Podeszliśmy do brzegu.

Nieźle byłoby być niepokonanym. Powiedział Mark.

No. Potwierdziła Lucy.

Czytałam a niektórych wybrykach dzieci Hermesa. Jedno z nich wykąpało się w Styksie i zaczęło rozrabiać. Na jego pech liść przykrył miejsce na mostku. Gdy był na misji jeden z minotaurów nadział go na swój róg w tym miejscu. Lucy masz te darchamy? Spytałam.

Mam. Odpowiedziała podają sześć monet.

Dzięki.

Podeszłam do łodzi.

Przewoźniku przewieziesz nas na drugą stronę?

Nie. Tylko duchy mogą. Odpowiedział grobowym głosem.

A jak dam ci podwójną stawkę za nas?

To może znajdzie się miejsce.

Prosze Charonie twoja zapłata. Lucy, Mark! Płyniemy. Powiedziałam do nich.

Usiedliśmy a przewoźnik płynął. Na początku było ciemniej niż na brzegu ale w pewnym momencie zauważyłam po drugiej stronie czerwony blask. Wpłynęliśmy. Na horyzoncie były aktywne wulkany oraz gęsta żółta mgła. Na dole widzieliśmy dużą rozpadlinę w której była głęboka i biła z niej łuna która przypominała pożar.

Ta rozpadlina to wejście do Tartaru. Chyba wiecie herosi co tam jest raczej nie muszę wam to tłumaczyć herosi. Powiedział przewoźnik.

Wiele czytałam o potworach oraz niektórych bogach z głębin Tartaru więc wiem jakie to niebezpiczne. Powiedziałam.

Niedługo po tym zauważyliśmy wielki czarny pałac po drugiej stronie. Wyglądał jak gotycki kościół. Duże okna oraz wysokie z zaotrzonymi dachmi wieżyczki.

No to jesteśmy na miejscu. Powiedziałam.

Z pamiętnika ateństkiej córki Puszka Pandory.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz