35 rozdział - Moja i mojego taty przeszłość.

415 47 4
                                    

Nico siedział obok Percy'ego i rozmawiali o starych czasach. Ja siedziałam z tyłu. Po lewej Mark a po prawej Lucy. Już zasnęli. Spojrzałam na syna Hadesa. Też zasnął. Popatrzyłam na deskę rozdzielczą. Leżał niebieski długopis pewnie orkan mapa i zdjęcie 2 herosów. Był tam on i Annabeth Chase. W tle był las obozu. Percy wziął je i zaczął szeptać do siebie.
Jest jak kropka w kropkę jak ty. Przeklęci bogowie że nie mogłaś... Przerwał.

Co nie mogła? O co chodzi z moim podobieństwem do niej?

Percy... Zaczęłam.

Widać że był zdziwiony że nie śpię.

O co chodzi Leno? Spytał.

Podsłuchałam jak mówiłeś do siebie. Wyjaśnisz o co tu chodzi? Dlaczego jestem podobna do Ann? Spytałam.

Nie wiem czy twój tata zadowoli się że ci powiedziałem. Odrzekł.

I co z tego. Mów. Naciskałam.

Dobrze. Wiesz że mieszkałem w Nowym Rzymie. Wiesz że zerwała Ann ze mną zaręczyny ale nie wiesz że gdy zrywała ze mną powiedziała że jest w ciąży. Byłem zszokowany. Mówiłem że zmienie się dla dziecka lecz nie wierzyła. Kazała mi się wynieść. Wyprowadziłem się lecz zostałem w obozie Jupiter mimo to. Widziałem jak Atena i Persefona jej pomagały. Urodziła ślicznego szarookiego chłopca. Nazwała go Tezeusz. Po miesiącu od pojawienia się dziecka przyszłem. Reyna opiekowała się Tesem a Ann była w kuchni. Weszłem. Zdziwiła się. Powiedziałem że chcę wrócić i wychować syna. Ann chyba ochłoneła. Powiedziała że mogę go tylko odwiedzać ale o wracaniu nigdy nie mogę liczyć. No cóż ustaliliśmy spotkania raz na 2 tygodnie. Odwiedzałem go. Opowiadałem różne historie uczyłem go walki oraz mówiłem o wspólnych chwilach z Ann i nie tylko. Tes skończył uniwersytet w Nowym Rzymie. Był architektem miejskim. Projektował mosty budynki. Oznajmił nam że wyprowadza się na Mantahan. Zrozumieliśmy to z Ann. Po kilku dniach przyszły wyniki. Czuła się bardzo źle od dłuższego czasu. Miała często omdlenia i zawroty głowy. Okazało się że ma raka mózgu. Byłem zrozpaczony. Nadal ją kochałem. Próbowała chemii leków oraz zaklęć uzdrawiających. Nie pomagało. 3 miesiące przed śmiercią uznała że nadal mnie kocha i postanowiliśmy wziąść ślub. Jej stan pogarszał się. Przyjeżdżał Tes. Próbował w czymkolwiek pomóc. Zmarła w dzień narodzin wnuczki Tesa i Ateny. To byłaś ty. Po jej pochówku wyjechałem cię zobaczyć. Byłaś malutka Lenko. Szare oczy przypominały mi o niej. Nigdy nie podejrzewałem że będziesz tak do niej podobna. Zmarłem 2 miesiące później na zawał serca. Skończył.

To niemożliwe. Przecież mam na nazwisko Bridges a nie Jackson. Coś ci się poplątało. Odrzekłam.

Nie wierzyłam mu. Tata fakt Tezeusz ale powiedziałby mi. Nigdy mi nie mówił o swoim dzieciństwie a o dziadkach wiedziałam tyle że byli wspaniali.

Leno to prawda. Tes zmienił nazwisko aby nie było reakcji typu ooo idzie syn i wnuczka Percy'ego który ratował 2 razy świat. Oprócz tego mieliśmy wielu wrogów. Zrobił to dla twego bezpieczeństwa. Wytłumaczył.

Bezpieczeństwa!? Po co!? I tak znalazł mnie potwór i tak trafiłam do obozu. I co!? Nic mnie to nie ochroniło. Wyrzuciłam.

To fakt potwory cię wyczuły. Pomyśl tylko co byłoby gdyby aresiątka dowiedziały się o wnuczce syna Posejdona. Ares tak mnie nienawidził że gdyby wiedział mógłby się mścić na tobie czy też Tesie. Odrzekł.

Dlaczego mam ci wierzyć? Dlaczego? Odpowiedziałam.

Jak mi nie wierzysz porozmawiaj z ojcem. Powiedział

Wiem szok zaskoczenie. Wnuczka Percy'ego główną bohaterką. Nasunął mi się ten pomysł i postanowiłam go zrealizować. Uprzedzałam że mam bujną wyobraźnię. ;)
*Mindalan

Z pamiętnika ateństkiej córki Puszka Pandory.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz