W domie Pandory byliśmy jeszcze jedną noc. Patryk chciał iść z nami lecz Zeus uważa że to tylko nasza misja. No cóż. Opowiedział mi jak szukał innych herosów. Gdy skradziono puszkę Pandory kazano mu przyjść na Olimp. Potem zaczął pomagać Pandorze w otrzęsieniu z kradzieży. A ja opowiedziałam mu o związku z Markiem oraz przepowiedni.
Rozmawiałam też jeszcze z mamą. Opowiedziła mi o Tartarosie. Powiedziała że był bardzo szpetnym bogiem. Lubił torturować sturękich i cyklopów. Gdy Zeus został Władcą Bogów wygnał go ale moja mama dowiedziała się że groził iż to co teraz robią obróci się przeciwko nim a wówczas uczono Pandorę umiejętności pomocne w życiu ludzkim. Wszystko było napisane w księgach. Znalazła że wygoniono go na Keros ale jak przenieśli się upodobał miasta widma. Od niedawna widziano wzmożony ruch potworów w Detroit. Możliwie że tam udał się Epimeteusz. Nasza misja to odebrać mu szkatułkę Pandory.Sory że krótki. Jakoś zachciało mi zrobić przerywnik. Muszę pomyśleć nad dalszą akcją. Jakby co kończy się wolne więc rozdziały będą rzadziej pojawiały się.
*Mindalan
CZYTASZ
Z pamiętnika ateństkiej córki Puszka Pandory.
FanfictionMam na imię Lena Bridges. Mam 15 lat i jestem no raczej byłam zwykłą nastolatką, która uczy się przeciętnie mimo że nie może usiedzieć w jednym miejscu. Mam przyjaciela Patryka, który chodzi o kulach. Ale czy jest w tym coś nie zwykłego? Raczej nie...