*18+*
Potem zawisł nademną i zaczął całować. Całował moje usta, ale w taki sposób, że nawet nie da się tego opisać. Przeniósł sie nn szyję, całował zostawiając czerwone ślady. Niektóre z nich przyprawiały mnie o delikane jęki. Całował dalej szyje, dekolt ręce. Sprawnym ruchem przekręcił mnie na brzuch rozsunął suwak i zdjął ze mnie sukienkę rzucając ją w kąt. Znowu leżałam na plecach tym razem Damiano pieścił moje piersi przyprawiając mnie o jęki. Schodził pocaunkami coraz niżej aż doszedł do mojego podbrzusza. Potem znów zawrócił na moje piersi. Droczły sie ze mną by rozpalić mnie do czerwoności. Gdy za trzecim razem znalazł sie przy moich majtkach sprawnie zdjął je i zaczął całować bo udach. Dochodził ustami coraz bliżej mojej kobiecości ale w trakcie całowania moich ud delikatnie dotykał jej. Po długim całowaniu nóg zawitał w moje święte miejsce . Najpierw zabrał sie za łechtaczkę delikatnie masował ręką potem muskał ją językiem. Przyprawiał mnie o nieziemskie doznania. Oderwał sie odemnie rozebrał sie i dalej jego głowa poruszała sie między moimi nogami. W pewnym momencie oderwał sie odemnie, spojrzał w moie oczy i złożył pocaunek
- To co mogę?- zapytał. Twierdzącą pokiwałam głową a on przystąpił do działania. Wszedł we mnie całą długością. Poruszał sie we mnie bardzo delikatnie, stopniowo przyśpieszał. Pieprzyliśmy sie w różnych pozycjach, na łóżku, w powietrzu na komodzie. W końcu doszliśmy razem i rzuciliśmy sie na łózko. Damiano objął mnie ramieniem.
- Kocham cię- wyszeptał mi do ucha i objął mocniej
- Ja ciebie też- odpowiedziałam mu usypijając w jego ramieniu. Brutet zauważył to i zaczął mi śpiewać. Obudziłam sie w ramionach Dami'ego on już nie spał. Patrzył na mnie tym swoim łobuzerskim wzrokiem.
-Dzień dobry kochanie- powiedział caując mnie w czoło
- Dzień dobry misu- odpowiedziałam mu.
-Wstawaj musimy za 2,5 godziny być w studiu- powiedział.
- To chodź pod prysznic- zaproponowałam. Widziałam błysk w jego oku zaraz po moich słowach byłam na rękach Dami'ego w drodze do łazienki. Miał w duszy prysznic nalał do wanny wody i wlazł tam ze mną. Moczyliśmy sie razem dwadzieścia minut. Wychodząc z wanny Damiano spojrzał w moje oczy i przywarł mnie do umywalki i namiętnie całował.
- Koniec czułości musimy sie zbierać- powiedział
- Mmmm - mruknełam z niezadowolenia
-1:0 kochanie.
***********
- Nie nawidze tego dziennikarza- powiedziałam już w samochodzie
- Spokojnie nie martw sie nim- starał uspokoić mnie Damiano. Byłam wściekła na tego chuja. Pytał sie mnie o wszystko. Nawet o to czy sypiam z Damiano ale ubrał to w dość kulturalny sposób. Jechałam z Damiano widzałam że widzi moje wkurwienie.
- Jedziemy na spacer- powiedział. Nawet nie chciałam odpowiadać tylko kiwnełam głową. Dojechaliśmy do lasu. Wychodząc z samochodu miałam małego pecha zwichnełam kostkę.
- Kurwa- powiedziałam
- Co sie stało kochanie?- dobytywał brunet
- Zwichnełam nogę- odpowiedziałam ze łzami w oczach byłam taka zła że sie rozpłakałam.
- Ciss nie płacz kochanie będzie dobrze- pocieszał mnie i tulił. Ruszyliśmy samochodem w stronę domu. Gdy dojechaliśmy pod wierzowiec brunet wziął mnie na ręce i zaniósł do mieszkania, położył na kanapie usiadł obok mnie i objął ramieniem gładził mnie po głowie i powtarzał
- Nie martw sie zrobie wszystko żeby tego nigdzie nie obublikowali- mowił to całując mój policzek.
- Ale Damiano ty tego nie widziałeś on tylko patrzył na ciebie i przesuwał granice pytań coraz dalej. Bardzo sie ucieszyłam jak wstałeś i powiedziałeś że nie będę już odpowiadać na jego pytania.- powiedziałam a łzy z tych nerw nie przestawały spływać bo moim policzku. W pewnym momencie moje zmęczenie wzieło góre i usnełam w ranionach mojego wybawcy. Obudził mnie krzyk ale nie na mnie. Byłam w łóżku, wiec pewnie przyniósł mnie ty Dami. Weszłam do kuchni i usłyszałam.
- Ten wasz pieprzony redaktorek już nie będzie pracował. Zakończył rozmowę i rozłożył ręce udałam sie w jego objęcia a on wyszeptał
- Nie bój sie kochanie, nikt nie zobaczy tego wywiadu ani ten chuj więcej nie zapyta cię o takie rzeczy- odpowiedział- chodź spać misiu- dodał było już po 1 w nocy. Damiano złapał mnie za talie uniósł do góry oplotłam nogi wogół jego bioder a on zaniósł mnie do sypialni. Przebrał mnie w piżame i przykrył kołdrą. Po 5 minutach przyszedł do mnie mój bohater a ja wtuliłam sie w niego. Zawsze przy nim czułam sie jak mała dziewczynka, która niczego nie musi sie bać bo zawsze ktoś ją obroni
- Dobranoc mój bohaterze- powiedziałam
- Dobranoc Kochanie- odpowiedział Dami i złączył nasze usta w pocaunku.______________
715 słów
Mam nadzieje że wam sie podoba
CZYTASZ
This fuckin' concert || Damiano David 18+ [ZAKOŃCZONA]
Fanfiction19 letnia Weronika wraz ze swoim chłopakiem postanawiają jechać na koncert Måneskin lecz dziewczyna jeszcze nie wie co czeka ją przed wydarzeniem. #264- akcja- 08.10.2021 #1- damianodavid- 13.10.2021 ⚠️TW⚠️ przemoc, sceny 18+, przekleństwa i używki⚠️