11.

1K 34 7
                                    

Obudziłam sie około 9. Obok mnie nie było Damiano. Sprawdziłam w mieszkaniu też go nie było. Udałam sie do salonu na ławie leżała karteczka.
,, Przepraszam kochanie musiałam wyjść do menagera"
Po przeczytaniu kartki ulżyło mi. Poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Po skończonym posiłku udałam sie do łazienki w celu wykonania mojej rutyny.
-Cholera- powiedziałam sama do siebie stojąc nago po prysznicu. Nie wziełam sobie ubrań a stasznie nie cierpiałam chodzić goła po mieszkaniu. Przełamałam sie wyszłam. W połowie drogi wszedł moj Dami. Zanurowało mnie zapomniałam jak sie rusza i stanełam w miejscu.
-Hej- powiedział- ślicznie ci bez ubrań- dodał, przysuwając sie do mnie.
-Dziękuje- powiedziałam. W tym momencie moje nogi przestały dotykać ziemi. Byłam na rękach bruneta. Delikatnie zaniósł mnie do łóżka i   całował mnie po całym ciele.
- Jesteś taka idealna- mówił pomiędzy pocaunkami. Uśmiechnełam sie tylko i zapytałam
- Pozwolisz mi sie już ubrać?- zapytałam
-Tak ale pod warunkiem, że dziś wieczorem pójdziemy razem na kolacje
- Dobra ale ja nie mam sie w co ubrać- odpowiedziałam
- To w takim razie idzemy na zakupy- odpowiedział mi

                            **********

- Boże byliśmy już w 10 sklepach a ty dalej nic nie kupiłaś- powiedział już poddenerwowany Damiano
- Widać nic nie jest odpowiednie by nałożyć  na radke z tobą- powiedziałam
Weszliśmy do kolejnego sklepu moim oczom ukazała sie piękne długa czerwona  sukiena z rozcienciem na nodze. Dumnie pokroczyłam w jej stronę i powiedziałam
-Tą chce- powiedziałam w stronę bruneta.
-Dobra- odpowiedział. Wziełam swój rozmiar i udaliśmy sie do kasy. Za zakupy płacił Dami wiec dla niego 750 euro było niczym.  Po wyjściu ze sklepu złapał mnie za rękę odkręciłam sie w kierunku Włocha.
-Dziękuje- powiedziałam
-Nie ma za co skarbie. A tak wogule to piękna ta Twoja sukienka.- powiedział- to co wychodzimy?- zapytał
                        ***********
-Długo jeszcze?- krzyknął do mnie z salonu
- Chwila- odkrzyknełam z sypialini zakładając sukienkę. W nie zapiętęj udałam sie do Dami'ego
- Zapniesz mnie- zapytałam
- Z chęcią- odpowiedział. Chwycił za suwak dopinając mnie jego opuszek palca muskał delikatnie mój kręgosłup przyprawiając mnie o ciarki.
-Gotowe, wychodzimy- oznajmił mi i złapał mnie za rękę. Udaliśmy sie w stronę taksówki. Damiano zabrał mnie do najlepszej restauracji jaka istniała we Włoszech. Zdziwiło mnie bo gdy weszliśmy do jej wnętrza nikogo w środku nie było. Moje wszelkie pytania rozwiał Damiano
- Wynająłem ją dla nas- powiedział, udając sie w stronę stolika. Mężczyzna był bardzo miły i szpanował dobrymi manierami. Do tego jego dzisiejszy wygląd piękny trzy dniowy zarost, ciemny garnitur bez koszuli dzięki czemu mogłam podziwiać jego tatuaże. Piękną chwilę moich rozmyśleń przerwał kelner
- Czego sie państwo napiją?- zapytał. W wybieraniu napoju wyręczył mnie Damiano.
- Najlepszy i najdroższy szampan jaki ten lokal posiada- odpowiedział- oraz ostrygi- dodał.
Zaskakiwał mnie coraz bardziej.
-A więc- zaczął brunet- powinienem ci o czymś powiedzieć
- O czym?- zapytałam a na odpowiedź nie czekałam długo
- Chciałabyś udzielić jutro razem ze mną wywiadu dla włoskiej telewizji?- zapytał.
- Czemu nie ale nikt oprócz nas nie wie że jesteśmy parą.- odpowiedziałam. Po tych słowach widziałam że on na to już ma plan.
- To ogłośmy nasz związek- powiedział. Zrobił mi ładne zdjęcie na którym byłam ja trzymająca rękę Dami'ego. Chłopak wrzucił zdjęcie na instagrama z opisem ,, That woman make me happy. Thanks God for this baby❤". Po umieszczeniu posta chłopak wyłączył telefon. Śmieliśmy sie z tego jaką drame wymyślą media na nasz temat. Po kolacji udaliśmy sie na spacer po Rzymie. Było około 23 wiec nie było tłoczno. Światła lamp dawały magiczny efekt i pięknie oświetlały klatę bruneta. Stanełam na przeciw niego patrząc na tatułaż ,,IL BALLO DELLA VITA"  widząc to Damiano powiedział
- W pewnym momencie zatańczysz ze mną ten taniec w pięknej białej sukni z obrączką na ręku- powiedział mi i przytulił mnie. To było kochane. Nic mu na to nie odpowiedziałam tylko złączyłam nasze usta w pocaunku. Nasz pocaunek był czuły pełen miłości i troski. Mimo tego że miałam szpilki stałam na palcach gdy oderwaliśmy sie od siebie syknełam z bólu.
- Co sie stało?- zapytał zmartwiony Damiano
- Buty mnie obtarły- odpowiedziałam. Odpowiedzi w słowach sie nie doczekałam ale w czynach tak. Wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i zaniósł do budynku. Weszliśmy do windy dalej moje nogi nie dotykały ziemi. Weszłam na nogach Damiano do domu. Zaniusł mnie na łóżko i zdął mi buty rzucając je gdzieś w kąt. Potem zawisł nademną i zaczął  całować...

__________________
709 słów

Miłego czytania

Za korektę dziękuje madzialena2113

This fuckin' concert || Damiano David 18+ [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz