30.

530 21 0
                                    

Było po godzinie 10 z Damiano szykowalismy sie na wesele.  Ślub był planowany na 16 więc było sporo czasu. Wyszlismy razem z kawą na taras.
-Boje sie troche- powiedziałam
-Przecięż to nie ty bierzesz ślub- zaczął Dami- ja na twoim miejscu to by sie cieszył- mówił
-Czym?- zapytałam
-Ludzie, laska będziesz pracować we Włoszech jesteś moją dziewczyną a ty dalej zastanawiasz sie co ludzie powiedzą?- zapytał mnie brunet. Trafił w samo sedno mnie i mojej psychiki. Nie okazałam po sobie zbędnych emocji tylko odpowiedziałam
-Troche bo będą plotki- powiedziałam i udałam sie w stronę domu. Zapakowałam papiery z biurka i zaczełam sie szykować. Zrobiłam sobie makijaż, poprasowałam wszystkie ubrania, byłam też obserwowana przez Damiano, który nawet na chwile nie zpuścił ze mnie wzroku. Po ogarnięciu swojej twarzy i włosów poszłam sie przebrać. Pod moją bardzo wyciętą sukienke założyłam tylko czarne koronkowe majtki. Na to sukienka, czarne szpilki i delikatna biżuteria. Na szyji nie miałam nic nie chciałam przyćmić pięknego tatuażu zrobionego przez Damiano. Po kilku minutach wyszłam z łazienki. Przed drzwiami ujrzałam innego faceta, który był cholernie przystojny i niezwykle seksowny.
-Wow wyglądasz niezywkle..- nie mogłam dokończyć brakowało mi słowa. Damiano w czarnym garniturze z białą koszulą i muchą wyglądał tak pociągająco.
-Dziękuje kochanie, ty też jesteś piękna- powiedział i wbił sie w moje usta co odwzajemniłam.
-A ja coś dla ciebie mam- powiedział brunet udając sie w stronę sypialni.
-Zamknij oczy- oznajmił i zaczął zakładać coś na moją szyje
-Już-  powiedział dumnie i  podał mi lusterko.
-Jest piękny dziękuje- odpowiedziałam. Na mojej szyji znajdował sie pięknuy złoty naszyjnik ze szmaragdowym oczkiem.
-Chodź bo sie spóźnimy- powiedział i chwycił mnie za rękę. Dami zawiózł nas do kościoła. W trakcie przysięgi Zuz szepnął
-Nasz ślub będzie następny- powiedział na co posłałam mu szeroki uśmiech. Widziałam oczy skierowane w naszą stronę mase szeptów ale nic mnie nie ruszało. Po całej części oficialnej pojechaliśmy na typowe polskie wesele.
-boże boje sie- powiedział przed wejściem Damiano
-A kto w delikatny sposób mnie opierdzielił dziś rano że nie ma sie czego bać- odpowiedziałam na co zrobił minę zbitego psa. Weszliśmy na sale i jak na gust Zuz była całkiem spoko. Białe kwiaty, srebrne kandelabry i troche złota.
-Cześć córciu- usłyszałam za pleców zobaczyłam tam matke. Miałam ochote wyjść stamtąd.
-Dzień dobry- powiedziałam bardzo oficialnie i chciałam odejść ale kobieta zatrzymała mnie
-Weronika przepraszam- zaczeła
- Za co? Za to że nazwałaś mnie kurwą i powiedziałaś że nie chcesz mnieć ze mną nic wspólnego - odpowiedziałam jej- dziękuje ale nie trzeba
-To nie tak
-A jak?- dopytywałam-Jeśli nie masz sie gdzie podziać to w poniedziałek dom będzie wolny- odpowiedziałam i odeszłam. Zepsuła mi cały humor.
-Misiu co sie stało?- zapytał Dami
-Nic- odpowiedziałam starając sie nie uronić nawet jednej łzy.
-Chodź wracamy do domu- powiedział i udał sie ze mną w strone samochodu- to co sie stało?- kontynlował brunet
-Spotkałam matke- odpowiedziałam
-Co ci zrobiła?- zapytał
-Ona kilka misięcy temu stwierdziła że jestem kurwą i nie chce mieć ze mną nic wspólnego a teraz chciała przyjść w łaske bo sie pokłuciła ze swoim.- powiedziałam prawie krzycząc
-Skąd wiesz?- dopytywał
-Bo gdyby nie pokluciła sie z resztą rodziny nie przytykała by dupy do mnie- powiedziałam.
Dojechaliśmy do domu o resztkach sił wyczłapałam sie z samochodu i poszłam na góre. Uwaliłam sie na łóżko i nie chciało mi sie wstawać. Obok mnie położył sie Dami
-Zdjemij chociaż tą sukienke żeby ci było wygodniej- powiedzial i rozusnął mi suwak zciągając ją ze mnie. Teraz leżałam wtulona w niego z cyckami na wieszchu których delikatnie dotykał ręką.
-Chodź zmyj makijaż- oznajmił gdy już sie ułożyłam
-Damiano teraz?- powiedziałam posyłając mu pytające spojrzenie
-Teraz bo musze i ja zdjąć z siebie garnitur myszko- powiedział a ja uczyniłam co kazał. Zmyłam makijaż w towarzystwie Dami'ego.
-Nie przeszkadza ci widok mnie bez bielizny- powiedzałam
-To najpiękniejszy widok jaki istnieje- odpowiedział przyciskając mnie do umywalki. Zaczął calować moje piersi. Przyprawiał mnie o niesamowite doznania. Po kilku minutach zaprzestał i złożył soczysty pocaunek na moich ustach. Wziął mnie na ręce i delikatnie zaniósł na łóżko.






____________________
669 słów

This fuckin' concert || Damiano David 18+ [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz