33.

441 18 2
                                    

*3 miesiące później*

POV: Rafał
Siedziałem na uczelni. Moją cisze przerwał telefon od nieznanego mi numeru.
-Halo- powiedziałem nie pewnie
-....................
-Tak bardzo dobrze pamiętam- odpowiedziałem
-......................
-Naprawde?!?! oh  pomogę Pani- odpowiedziałem i sie rozłączyłem.
Byłem zaskoczony. Zadzwoniła do mnie matka tej kurwy Weroniki. Zaproponowała mi niezwykły układ. Mamy porwać moją byłą i zarządać okupu od jej ruchacza. Ta metoda zemsty mi sie bardzo spodobała bo chodziło o grube pieniądze. Wróciłem do domu i zacząłem sie pakować. Następnego dnia spotkałem sie na lotnisku z Beatą.
-Gotowy na dni pełne wrażeń- zaptlytała kobieta. Skinołem twierdzącą i udaliśmy sie w kierunku samolotu. Lot minął nam bardzo miło. Zacząłem sie zastanawiać dlaczego marnowałem czas na Weronike zamiast od razu zabraç sie za jej matkę.
Udaliśmy sie do miejsca w którym mieliśmy więzić tą szmate. Było tam wszystko co typowy bandyta mógł mieć
-Podoba ci sie?- zapytała Beata
-Tak- odpowiedziałem. Przysunołem sie bliżej niej. Nasze usta dzieliły milimetry nie mogłem pocałowałem ją. Odwzajemniła to od razu.
-Ktoś tu jest napalony- powiedziała z uęmiechem na co zaczołem ją rozbierać. Zrobiłem to zaliczyłem ją. Jest milon razy lepsza niż jej córka. Następnego dnia zaczeliśmy śledzić Weronikę. Ustaliliśmy gdzie mieszka, pracuje jak chodzi i wraca do pracy. Najgożej bolało mnie to że jest szczęśliwa. Po śledzeniu udaliśmy sie do naszej skrytki i układaliśmy plan na jutrzejsze porwanie.
-Porwiemy ją jak będzie wracać z pracy- zaczeła Beata- uśpimy ją i przyciągniemy tutaj.
-Dobrze- powiedziałem. Udałem sie do łóżka i zasnołem.
Następnego dnia czekałem na nią w wyznaczonym miejscu. Dostrzegłem ją gdy doszła do mnie wybiegłem z ukrycia i przyłożyłem jej gazę do nosa przez co usneła.


____________
267 słów

This fuckin' concert || Damiano David 18+ [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz