16.

877 27 2
                                    

Obudziłam sie rano razem z Damim. Cholernie bolał mnie brzuch, ale przez wczorajszy seks w samochodzie to sie nie dziwie. Było przecudownie pomimo, że ruchał mnie jak dziwke. Leżałam u boku bruneta gładząc go po włosach. Nie chciałam go budzić wygłądał tak słodko jak spał w moich ramionach.
-Dzień dobry kochanie- powiedziałam do budzącego sie mężczyzny
-Dzień dobry misiu- odpowiedział Dami i pocałował mnie, przesuwając ręką po moim ciele. Dojechał do podprzusza a ja tylko syknełam z bólu.
-Za mocny byłem wczoraj, przepraszam- powiedział mi do ucha Dami. Był taki grzeczny i pokorny.
- Nic sie nie stało- odpowiedziałam mu i znowu zaczełam go całować. Powoli wymykał sie z łóżka.
-Gdzie jdziesz?- zapytałam zasmuconym głosem.
-Za chwilkę wróce- powiedział i udał sie w stronę wyjścia. Wrócił do mnie po 2 minutach. W rękach miał bukiet czerownych róż. Podszedł do mnie i wręczył mi go.
- Dla ciebie kochanie- powiedział wręczając kwiaty.
-Dziękuje-powiedziałam, znowu sie całowaliśmy, znów brodził swoją ręką po moim ciele. Doszedł do tego miejsca i zaczął delikatnie masować łechtaczke. Przyprawiał mnie o jęki. Po kilku ruchach wyjął ręke z mojego miejsca i oblizał ją. Podszedł do szafki nocnej z której wyciągną średniej wielkości różowy wibrator i lubrykant. Podszedł do mnie wysmarował lubrykantem moją dziurkę i włożył w nią wibrator, który był włączony na najwyższych obrotach. W czasie gdy gadżet chodził we mnie on całował mnie. W trakcie wydawałam z siebie przytłumione jęki. Po chwili doszłam z gardłowym jękiem. Wyjął zabawkę ze mnie i schował ją na miejsce dalej mnie całował.
- Wstawaj kochanie- powiedział.
-A co będziemy dziś robić?- zapytałam
-A zaraz zobaczysz- po chwili byłam na rekach Damiano wszedł ze mna pod prysznic po minucie ocknął sie wyłączył wode i powiedział
-Zapomniałem że masz szwy- powiedział zmartwiony brunet
-Nic sie nie stało- powiedziałam bez emocji i wyszłam sie ubrać. Potem zjedliśmy razem śniadanie.  Pół dnia nie wiedzieliśmy co mamy razem robić. W pewnym momencie Damiano wbiegł do sypialni i oznajmił mi
-Ubieraj kieckie idziemy
-Gdzie? jaką? i kiedy?- zapytałam
-Gdzie jeszcze nie wiem. Jaką założysz i pójdziemy jak sie ogarniesz.- powiedział a mnie zatkało. Ogarnełam sie w pół godziny i po tym czasie wyszliśmy. Byliśmy w centeum Rzymu. Była piękna pogoda w oddali było słychadź dźwięki puszczanych piosenek.
-Przyprowadziłem cie tu bo do naszego ślubu daleko a ja chciałem zatańczyć z tobą ,,Il ballo della vita"- powiedział to prawie ze łzami w oczach Dami
-To chodź- wziełam go pod rękę i udaliśmy sie na parkiet w centrum przy restauracji. Piosenka zaczeła grać a my tańczyć. Tańczyliśmy powoli blisko siebie w sumie mogłabym rzec że jak młoda para na swoim pierwszym tańcu. W tym momencie po niecałym tygodniu bycia z nim uświadomiłam sobie ile on dla mnie znaczy, że gdyby nie on siedziałabym teraz w Polsce i płakała przez to co sie stało. Po skończonym tańcu Dami mnie pocałował. Paparazzi nie zabrakło i fanów, którzy chcieli zdjęcia też ze mną. Najsłodszą osobą jaką spotkałam była 5 letnia Sofia, która podarowała mi piękny rysunek. Po skończonym meetingu z fanami poszliśmy dalej. Udaliśmy sie w piękne uliczki starego Rzymu.
-Piękne miejsce- powiedziałam z uśmiechem.
-To wszytko dzięki tobie- odpowiedział mi brunet- gdyby nie ty to proawdopodobnie Måneskin by już nie było- powiedział Dami na co sie zszokowałam.
-Jak to? Przecięż wy wszyscy robicie super rzecz- powiedziałam
-Niby tak ale po rozstaniu z Giorgią czułem pustke. Zdradziła mnie a ja jej chciałem nieba przychylić. Zraniła mnie tym- powiedział ciężko Damiano- Dzieki tobie znów poczułem to że mogę sie kimś zająć. Kimś kto jest mnie wart i nigdy nie będzie podcinać mi skrzydeł. Dziękuje ci, że ze mną jesteś- powiedział zapłakany Dami. Przytulułam go i wbiłam sie w jego usta. Chłopak odwzajemnił pocaunek.  Po tym wyznaniu udaliśmy sie do restauracji na deske serów i butelkę wina. W drodze do domu Dami cały czas trzymał mnie za rękę i sie do mnie uśmiechał. Była już noc wiec było chłodno. Zaczełam sie trząść  z zimna. Brunet to zauważył
-Masz- powiedział podając mi marynarkę którą przed chwilą miał na sobie
-Dziękuje- odpowiedziałam


_____________________
665 słów

Mam nadzieje że wam sie podoba.

Miłego czytania❤❤

This fuckin' concert || Damiano David 18+ [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz