- Już wole ten spalony las niż to! - wykrzyczał anioł, patrząc na to co zrobił przed chwilą jego tymczasowy uczeń.
- No wiesz, nie zrobiłem tego specjalnie! - odpowiedział książę, również patrząc na swoje dzieło.
Jednak, na co tak faktycznie patrzyli?
Książę wraz ze swoim aniołem stróżem usiedli na wolnym kawałku trawy w często nieodwiedzanej części ogrodu. Anioł sprawnie wyczarował z pomocą swojej magi kilka świec, a na widok tej czynności oczy bruneta zaświeciły się lekko.
- Twoim pierwszym zadaniem będzie zapalenie tych świec. Aby to zrobić, musisz spróbować znaleźć gdzieś w sobie swoją anielską energię i z jej pomocą tak jakby wyobrazić sobie, że są zapalone. Trudno mi to wytłumaczyć, bo dla mnie jest to naturalne. - powiedział anioł, a następnie wbił w ziemię końcówki świec, aby stabilnie się trzymały.
- Skąd mam wiedzieć, że znalazłem tę energię? -spytał książę, patrząc to na świece to na anioła.
- U każdego jest inna, ja ją odczuwam jako takie przyjemne ciepło. U ciebie może być to zupełnie innego. Będziesz wiedział, że to, to. - odpowiedział anioł, a następnie uśmiechnął się do niego pocieszająco.
- To będziemy tu siedzieć do wieczora. - powiedział pod nosem książę, a następnie zamknął oczy, aby lepiej się skupić na zadaniu, które miał wykonać. Wziął głęboki wdech, a następnie próbował znaleźć tę energię, o której mówił wcześniej anioł. Nie wiedział gdzie jest ta energia, lub w ogóle czy ona jest. To, że był dzieckiem anioła oraz miał ich krew, nie znaczyło koniecznie, że ma taką energię w sobie. Pomiędzy nimi panowała cisza, którą jednie przerywały co jakiś czas, odgłosy szeleszczących liści czy ćwierkających ptaków. - Masz może dla mnie jakąś radę jak znaleźć tę energię? Gdzie ona jest w ogóle? - dopowiedział książę spokojnym głosem, nie otwierając oczy, aby nie rozproszyć się tym, co jest naokoło niego.
- Ta energia jest w twojej duszy. Musisz uwolnić swoją anielską część na zewnątrz. Mogę ci mówić, czy ci się to udaje, czy nie bo zmienią ci się włosy na blond, takie jak miałeś w niebie. - odpowiedział anioł także spokojnym głosem, a George jedynie lekko pokiwał głową na znak tego, że zrozumiał podaną mu radę. Rozluźnił więc całe swoje ciało, pozwalając, aby poczuł się tak, jakby całkowicie stracił nad nim władzę.
Nagle w swoim umyśle zobaczył obraz siebie, leżącego na puszystej chmurce. Jego włosy wyglądały, jakby zostały pokryte złotem, a na sobie miał bardzo podobną szatę jak do tej, która miał na sobie jego anioł stróż. Jego klon spał spokojnie, unosząc się delikatnie nad ziemią. Miał na plecach także piękne skrzydła, które emanowały głębokim niebieskim kolorem, a na jego głowie była aureola wyglądająca jak wianek z kwiatów. Książę powoli podszedł do niego, a następnie wyciągnął w jego kierunku dłoń. Klon zapewne czując, zbliżającą się w jego kierunku dłoń, otworzył swoje oczy, zaraz po tym patrząc jeszcze zaspanym wzrokiem na nowo przybyłego. Patrzyli na siebie przez chwilę, aż blondyn podniósł się z pozycji leżącej do siedzącej.
- J-Ja um. - zaczął mówić książę, jednak nie widział za bardzo, co tak właściwie ma powiedzieć. Drugi natomiast przeleciał powoli obojętnym wzrokiem po posturze księcia, zaraz po tym przenosząc wzrok na swoje trochę dłuższe niż te bruneta.
- Mówić zapomniałeś? Tyle lat sobie smacznie spałem tylko po to, abyś mnie obudził i nawet nie powiedzieć ani jednego słowa? - spytał oskarżającym głosem, patrząc na drugiego oceniającym spojrzeniem.
CZYTASZ
✅ El Diablo // DreamNotFound [Zakończone] ✅
Fanfiction✅- książka została poprawiona W świecie gdzie ludzie żyją w świecie z demonami, nie zdając sobie sprawy, że wśród jest ktoś dla kogo ich życie, jest niczym kurz na półce. Gdzie kłamstwo oraz żądza władzy przejmuje kontrole nad zdrowym umysłem. Il...