Jacob
Kiedy rozmowa dobiegła końca, czułem się kurewsko rozdarty. Sam nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, ale obecność Avery wyraźnie zakłócała jasność mojego umysłu. Czułem jej słodki zapach, dotykałem jej gładkiej skóry i tylko na tym mogłem się skupić. Moi bracia postanowili zostać u mnie do następnego dnia. Wszyscy przeszliśmy do salonu, z którego nasze drogi miały się rozejść. Moja dłoń spoczywała u dołu pleców Avery, która sama mi na to pozwoliła. Nie odtrąciła jej, nie spinała się, gdy ją poczuła. Nie wiedziałem, dlaczego to robi, byłem pewien, że odtrąci mnie, gdy tylko będzie miała ku temu okazje. Jednak nie zrobiła tego, nawet wtedy, gdy nikt nie patrzył.
– Wiecie, gdzie iść – powiedziałem do braci, stając na środku salonu.
Patrzyli raz na mnie, raz na Avery, ale w końcu poszli z Carterem w kierunku swoich sypialni. Wtedy spojrzałem na dziewczynę i choć miałem ochotę kazać jej iść do mojej sypialni, powiedziałem coś zupełnie innego.
– Jutro wrócimy do rozmowy o twoim zwolnieniu.
Choć pragnąłem jej jak żadnej innej kobiety, nie wierzyłem, że będę w stanie spełnić jej oczekiwania. A skoro chciałem dla niej czegoś więcej, musiałem jej to dać. Oddać wolność i pozwolić na normalne życie.
– Zróbmy to teraz.
– Teraz?
– Skoro już tu jesteśmy i żadne z nas nie wygląda, jakby chciało iść spać. Po co to przeciągać?
Zgodziłem się gestem głowy, a wtedy Avery ruszyła prosto w kierunku moich pokoi. Byłem przekonany, że pójdzie do gabinetu, ale otworzyła drzwi sypialni. Już wariowałem, ale ona najwyraźniej chciała doprowadzić mnie do większego szaleństwa. Poszedłem za nią, zamknąłem drzwi i obserwowałem, jak siada na łóżku. Stanąłem naprzeciwko niej i czekałem, aż się odezwie.
– Nie jestem na tyle pijana, by zrobić coś głupiego, ale wystarczająco trzeźwa, by cię o coś zapytać.
Zaintrygowała mnie tym. Kiedy opuściła głowę, kucnąłem między jej nogami, żeby widzieć jej twarz.
– Pytaj.
– Chodzi tylko o seks? Dlatego mnie nie chcesz?
Westchnąłem cicho. Żałowałem, że alkohol nie dał mi tyle odwagi co jej. Nienawidziłem rozmów o uczuciach, bo zawsze kojarzyły mi się ze słabością, której nie chciałem pokazywać. Jednak ten jeden raz postanowiłem zaryzykować.
– Chcę cię bardziej, niż sobie wyobrażasz. I masz rację, chodzi o seks. O to, jak wiele rzeczy chciałbym z tobą zrobić. Najbardziej wkurwia mnie to, że nie jestem w stanie zrobić ci krzywdy.
– Krzywdy?
– Sprawić bólu. Nie wiem, jak mam ci to wyjaśnić.
– Kobiety, z którymi sypiasz nie mają nic z tego, poza bólem? – zapytała zawstydzona.
– Nie, to nie tak. Mają dużo więcej, ale one lubią ból. Wiem, że jesteś inna i dlatego nie chcę ci tego robić.
– Pokażesz mi?
– Co takiego?
– Co chciałbyś ze mną zrobić?
Serce zbiło mi nagle szybciej, poczułem adrenalinę i chore podniecenie, których w tamtym momencie nie chciałem czuć.
– Dlaczego chcesz to zrobić?
– Żeby zrozumieć. – Wzruszyła ramionami i spojrzała na mnie niewinnie. – Byłeś zły na siebie na widok zasinień na mojej szyi, a ja nie czułam nic złego, kiedy to robiliśmy. – Zakryła twarz dłońmi. – Boże, podobało mi się.
CZYTASZ
Blakemore Family. Tom 1. Jacob - WYDANA
RomanceAvery Ston rozpaczliwie potrzebowała pieniędzy. Musiała zdobyć je szybko, by uratować własne życie. Była nawet gotowa pracować jako prostytutka, by tylko przetrwać. Mogłoby się wydawać, że los uśmiechnął się do niej, gdy zaproponowano jej pracę poko...