Jacob
– Jesteś idiotą – podsumował mnie Alex. – Avery nie wie o ultimatum ojca. On znów nie wie, że dziś ją spotka. Pomyślałeś, co się stanie, kiedy wszystko wyjdzie na jaw?
– Nic takiego nie będzie mieć miejsca – odparłem pewnie.
– Zastanawia mnie jedno – odezwał się Seth. – O co z nią chodzi? To twoja nowa zabawka? Nie wygląda jak jedna z lasek, z którymi spotykałeś się dla rozrywki.
– To chyba moja prywatna sprawa.
– Jasne, dopóki nie wynosisz jej na forum rodzinne. A właśnie dziś zamierzasz to zrobić.
– Naprawdę myślisz, że to dobry pomysł? – wtrącił Alex. – Dziewczyna jest fajna, ale chyba nie warta szopki, którą odstawiasz.
Wyszczerzyłem zęby, niczym wilk, szykujący się do ataku.
– Oj... Chyba jednak jej wartość jest większa, niż nam się wydawało – zaśmiał się Richie.
– Zamknij się – wysyczałem.
– A więc jednak – odezwał się kurewsko poważnie Alexander. – W takim razie zabierz ją i zobacz, czy wytrwa.
– Wczoraj nie miała z tym problemu.
– Wczoraj, bracie, nie było z nami ojca. Może być najlepszą aktorką, ale nie nabierze go, jeśli nie będzie szczera. Dobrze o tym wiesz, a mimo wszystko wypchasz ją w świat, na który nie jest gotowa.
– Skąd ta pewność?
– Bo żyje w nim zbyt krótko.
– Jeśli nie wyjdzie, odeślę ją do domu.
– Nie wierzę, że to zrobisz – stwierdził rozbawiony Carter. – Nie chcę się wtrącać w wasze sprawy, ale gdybyś miał ją odesłać, zrobiłbyś to już dawno.
– Możemy zostawić temat Avery? Mamy chyba większy problem – zapytałem zirytowany.
– Tak. Spotkanie z Danielsami może być dla nas dużym problemem – przyznał Alex. – Dziś zapewne nic się nie wydarzy, nie padanie żadna pojebana propozycja, ale po poznaniu nas poczują się pewniej. Powinniśmy mieć na nich oko.
– Wysłać swoich ludzi? – zapytał Seth.
– Jeśli potrafią być dyskretni, tak.
– Załatwię to.
– Wątpię, żeby to pomogło – stwierdziłem sceptycznie. – Nie poznamy ich zamiarów, gdy będziemy ich śledzić.
– Co masz na myśli? – zapytał zaintrygowany Alex.
– Potrzebujemy kogoś, kto będzie dostarczał nam informacje z pierwszej ręki.
– Kret?
– To najlepsze wyjście.
– Problem w tym, że ciężko będzie znaleźć kogoś, kto wejdzie do ich rodziny, a oni mu zaufają.
– Zajmę się tym.
Do wieczora ustaliśmy szczegóły dzisiejszego wieczora. Wszystko miało pójść zgodnie z naszym planem i było to na tyle ważne, że nawet Richie wydawał się zupełnie skupiony. Każdy z nas miał zadanie i każdy musiał go dopilnować. Nie tylko przez czas trwania spotkania, ale także i później. Podjąłem się znalezienia osoby, która mogłaby wyciągnąć więcej informacji od Danielsów. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, kto był w stanie to zrobić. Na moje szczęście miałem na to czas. Seth zadbał, by w jego klubie było wyjątkowo spokojnie, większość ludzi nie miała mieć tam wstępu tego dnia, żeby uniknąć przepychu i potencjalnych problemów. Wszystko zdawało się być dopięte na ostatni guzik.
CZYTASZ
Blakemore Family. Tom 1. Jacob - WYDANA
RomanceAvery Ston rozpaczliwie potrzebowała pieniędzy. Musiała zdobyć je szybko, by uratować własne życie. Była nawet gotowa pracować jako prostytutka, by tylko przetrwać. Mogłoby się wydawać, że los uśmiechnął się do niej, gdy zaproponowano jej pracę poko...