Rozdział 2

4.7K 143 91
                                    

Szykowałam w kuchni obiad gdy chłopaki spali. Musiałam jeszcze przygotować pokoje dla reszty zespołu by mieli gdzie spać.

Po zrobieniu wszystkiego czego miałam, poszłam do pokoju obudzić Joona.
Otworzyłam cicho drzwi i spojrzałam na śpiącego brata. Budzenie go nie należy do przyjemnych czynności.

Podeszłam delikatnie do niego i szturchnęłam jego ramieniem.
- Joon.. wstawaj. Obiad czeka.
Tak jak myślałam, w odpowiedzi dostałam tylko krótkie "mhm.. za 5 minut wstanę". Wiedziałam że jak tak powie to tak zrobi.

Poszłam do pokoju obok, scena jaką zobaczyłam bardzo mnie rozczuliła. Jungkook obejmował Jimina, obaj smacznie spali. Chcąc uwiecznić tą chwilę zrobiłam im zdjęcie.

Podeszłam do łóżka najciszej jak mogłam i rzuciłam się na środek śpiącej dwójki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podeszłam do łóżka najciszej jak mogłam i rzuciłam się na środek śpiącej dwójki.  Usłyszałam przy uchu ciche jęknięcie moich towarzyszy. Wystawiłam rząd białych zębów w stronę Jimina.

- No hej śpiochu.. zrobiłam obiad. Wstań proszę - chłopak wydał z siebie jęk niezadowolenia.
- Zlituj się Y/N - podniósł się do pozycji siedzącej.
- Ja ciebie też Jimin uwielbiam. Doceń moje dobre serce.
- Jak bym chciał docenić to twój brat by nie był zadowolony - uśmiechnął się dwuznacznie.
- Zboczeniec! - zwaliłam go z łóżka po czym chłopak wyszedł z pokoju.

Zostaje ostatni zawodnik. Spojrzałam na Kooka jak spał, nie wiem ile czasu patrzyłam na niego, ale usłyszałam jak się śmieje.

- Zrób zdjęcie to będziesz miała widok na dłużej.

Poczułam jak moje poliki płoną. Ile czasu musiałam tak patrzeć na niego?

- Gdyby było jeszcze na co popatrzeć - wywróciłam oczami.

Chłopak otworzył szeroko oczy i w mgnieniu oka znalazł się nade mną. Wstrzymałam oddech na chwilę, nie byłam przyzwyczajona do takiej bliskości z nim. Chłopak mi się przyglądał.

- Coś mam na twarzy? - wypaliłam nagle.
- Nie, po prostu dawno cię nie widziałem. To coś złego że chce na ciebie popatrzeć?
- N..nie ale jeśli nie wstaniesz z brzucha mojego to umrę pod tobą.

Jungkook się zaśmiał i zszedł ze mnie. Wstałam I poprawiłam włosy. Od kiedy zrobił się taki odważny?

Po skończonym obiedzie chłopaki stwierdzili że będą zmywać naczynia, ja natomiast postanowiłam pojechać do sklepu.

Zakładałam buty i miałam wychodzić, gdy poczułam uścisk na nadgarstku. Odwróciłam się twarzą w stronę właściciela ręki.

- Może jednak pojadę z tobą? - Jungkook spojrzał na mnie.
- Nie sądzę by to był dobry pomysł Kook. Odpocznij dzisiaj. Poradzę sobie sama, jestem dużą dziewczynką.
- Seksowną dziewczynką - usłyszałam za Kookiem.

Obydwoje odwróciliśmy się w jego stronę, Namjoon zjawił się obok Jimina i uderzył go w ramię.
- To moja siostra kretynie! Trochę szacunku.
Zaśmiałam się z zaistniałej sytuacji i wyszłam z domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam z rozdziałem 2!

Z góry przepraszam za błędy!

Miłego czytania ♡

Friends // BTS // Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz