Otworzyłam oczy, po czym od razu je zamknęłam, przez oślepiające białe ściany. Próbowałam się podnieść, ale nie byłam w stanie poruszyć rękoma. Słyszałam w oddali pikające maszyny, czy ja jestem w szpitalu?
Bolało mnie całe ciało, czułam się jakby stado koni po mnie przebiegło. Usłyszałam otwierające się drzwi, jedyne co mogłam zrobić to przekręcić oczy w stronę dobiegających kroków. Moim oczom ukazała się mama i tata, nie wiedziałam co się dzieje. Jestem pewna że ojca zamknęli, czy ja oszalałam?
- Córciu - rodzicielka złapała mnie za rękę - W końcu się wybudziłaś - ze łzami w oczach uścisnęła moją dłoń.
Wybudziłam się? Jedyne co pamiętam to powrót do domu, klakson i ból, miałam wypadek prawda?
- Byłaś w śpiączce przez prawie miesiąc, jakiś wariat cię potrącił na przejściu. Jesteś w stanie coś powiedzieć? Muszę zadzwonić do Namjoona, biedny przychodził do ciebie codziennie z chłopakami.
Byłam ogłupiona, jestem pewna że miałam wypadek jak prowadziłam auto. Byłam miesiąc w śpiączce, czy to możliwe że wszystkie wydarzenia mi się śniły? Gdzie Jungkook?
- Mamo.. - wychrypiałam ledwo słyszalnie.
- Kochanie zaraz przyjdzie lekarz. Nic nie mów.
Moja mama podczas moich odwiedzin przez lekarza, zdążyła obdzwonić wszystkich i poinformować że się wybudziłam. Byłam zmieszana całą sytuacją, lekarz wytłumaczył że byłam w śpiączce farmakologicznej ze względu na swój stan zdrowia po wypadku. Poinformował że wszystko wygląda w porządku, ale będę musiała zostać na obserwacji parę dni. Mama poinformowała mnie iż przyjdą do mnie goście dzisiaj, domyśliłam się że chodzi o mojego brata.
Czułam się obolała trochę, ale późnym popołudniem mogłam już trochę się podnieść i znaleźć sobie wygodniejszą pozycję, niż leżenie na plecach. Rodzicielka uświadomiła mnie że nigdy nie byłam w związku z Jungkookiem i że nigdy nie rozstała się z tatą, wszystko co się działo było wytworem mojej wyobraźni podczas śpiączki. Wpatrywałam się w okno, gdy usłyszałam pukanie i otwieranie drzwi. Zwróciłam głowę w stronę drzwi, mój brat niepewnie wszedł do środka, a za nim pojawił się Jungkook z wielkim misiem. Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech, brat podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Kurwa Y/N. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że widzę twoje otwarte oczy. Ten cholerny miesiąc tak się dłużył, cieszę się że wyszłaś z tego cało.
- Joon - wychrypiałam.
- Moja biedna siostra ledwo co mówi, nic nie musisz mówić.
- Chciałbyś żebym nie mogła mówić.
- Teraz wolę gdy jednak mówisz, cały miesiąc był cichy. Jimin nie miał z kim rozmaiwać.
- Daj jej odsapnąć od Jimina - Jungkook się odezwał.
Usłyszałam jego głos i przeszły mnie dreszcze, spojrzałam na niego i się zawiesiłam.
- JK..
- Y/N - podszedł i delikatnie usiadł obok, podając mi misia.
- Ym.. Ja.. uh..
- Wyspałaś się?
- Nie, będę musiała odespać jeszcze trochę.
Na moje słowa chłopak się roześmiał, czułam jak moje serce przyśpiesza. Śmiał się jak w moim pięknym śnie.
- Czyli w porządku z tobą, bo jesteś dalej zmęczona.
- Najwyraźniej...
Spędziliśmy trochę czasu na rozmowach, chłopaki opowiadali mi co się u nich działo przez miesiąc. Męczyło mnie jedno pytanie, chciałam usłyszeć od Kooka że nie jesteśmy razem.
- Czy mogę się coś zapytać Kook? - bawiłam się palcami.
- Pewnie, pytaj śmiało zanim zjawi się tu reszta bandy.
- Bo ja.. um.. miałam chyba dziwny sen.
- Co to był za sen? Opowiadaj - pośpieszał mnie.
Zaczęłam mu opowiadać wszystko po kolei, zaczynając od przyjazdu do mojego domu, a kończąc na klaksonie i bólu.
- Oh.. Y/N my nigdy nie byliśmy razem, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi - podrapał się po głowie.
- Chciałam po prostu to wiedzieć, wszystko wydawało się takie realne. Przepraszam.
- Nie przepraszaj bo nie masz za co, po takim czasie masz prawo czuć się trochę zmieszana. Nie chcę byś czuła się niekomfortowo w moim towarzystwie teraz.
- Jest okej Kook.
Bawiłam się swoimi palcami, Jungkook odchrząknął, a ja zerknęłam na niego. Poruszył brwiami i się zaśmiał. Czy byłam zawiedziona? Chyba trochę tak, ale to było zbyt piękne by było prawdziwe.
- Czyli skoro ci się śniłem w przeróżnych sytuacjach, to mogę pomyśleć że ci się podobam!
- Zgłupiałeś!? Nie podobasz mi się, jesteś tak samo okropny jak wcześniej.
- Auć! - złapał się za serce - Dalej potrafisz ranić.
- Jak wstanę to ci pokażę jak potrafię zranić.
Naszą wymianę zdań przerwał śmiech Jimina, moje oczy się rozszerzyły widząc jego rudą czuprynę. Ostatnimi siłami wystawiłam ręce jak dziecko w jego stronę, by się przytulić.
- ChimChim!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że rozdział taki słaby :/
Proszę podzielcie się co myślicie :)
CZYTASZ
Friends // BTS // Jeon Jungkook
FanfictionCo się stanie kiedy [Y/N] zakocha się w jednym z przyjaciół swojego brata? Czy uczucie będzie odwzajemnione? Co jeśli wszystko okaże się zwykłym snem? #1 Jungkook 17.02.2022 #1 Jungkook 23.02.2022 #1 Jimin 24.02.2022 #1 Junghoseok 25.02.2022 #1 kpo...