Słyszałam z dołu krzyki Jimina, jak odlicza od 30 w dół. Nie mogę uwierzyć, że liczył nam czas. Odepchnęłam od siebie Jungkooka, nie dawał mi się ubrać w całości. Zabrałam z krzesła jego bluzę i w biegu zakładałam.
- 10...9...8...7... - pojawiłam się przed Jiminem - O! Wyglądasz jakbyś maraton przebiegła.
- Tak się właśnie czuję - uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Nie podoba mi się jak masz tak opuchnięte usta, w dodatku masz rumieńce jak cholera - złpał mnie za brodę i przyjrzał się mojej twarzy.
- Jimin... - strzepnęłam jego rękę.
- Jest gorący chociaż w łóżku?
Zamyśliłam się na pytanie Jimina. Czy Jungkook jest gorący!? Jak cholera! Wróciłam myślami do momentów, kiedy się kochaliśmy, poczułam przyjemne dreszcze. Jimin się zaśmiał.
- Gorący jak cholera! Co się ostatnio tak wypytujesz? Czy ty jesteś zazdrosny o Kooka?
Spojrzałam na niego i widziałam jak się speszył, uderzył mnie w ramię i szedł w stronę kanapy.
- Oszalałaś! Nawet jeśli, to co?
- OMG! Jeśli podobają ci się chłopacy, to wiedz że możesz mi powiedzieć Dżemin. Ja i tak nie przestanę cię kochać.
- Czy gdybym był gejem to, czy by mnie jarały twoje cycki Y/N? - puścił mi oczko i się głośno zaśmiał.
Mimo że miałam bluzę na sobie, to odruchu zakryłam swoje piersi i jęknęłam.
- Mieszkam ze zboczeńcami! - zajęłam swoje miejsce.
W połowie filmu poczułam wibrację, wyciągnęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam połączenie. Dzwonili do mnie z wytwórni, przełknęłam ślinę i zablokowałam telefon. Niestety... Nie dawali za wygraną, przeprosiłam chłopaków i udałam się do kuchni by odebrać.
- Halo? - przyłożyłam telefon do ucha.
- Liczę że nie śpisz Y/N - Scooter się zaśmiał.
- Nie, właśnie się kładłam. Coś się dzieje?
Połączenie było dla mnie podejrzane, nigdy nie dzwonili do mnie kiedy miałam wolne, chociażby jeden dzień.
- Właściwie to tak, musisz jak najszybciej znaleźć się w LA. Zarezerwowałem ci bilet na jutro popołudniu.
- Co? Chyba sobie żartujesz! Mam urlop, muszę się spotkać z rodzicami i załatwić swoje sprawy Scooter.
- Nie żartuję, takie jest życie młodej gwiazdy. Będziesz musiała pokazać się z Justinem na jego premierze płyty.
- Ja się na nic nie zgadzałam jeszcze, to jego premiera. Nie mogę się pojawić.
- Mamy umowę Y/N. Wiesz co się stanie jak nie przyjedziesz. Widzimy się w LA! Miłej nocy! - rozłączył się.
Rzuciłam telefonem w ścianę, 7 głów się pokazało w przejściu między kuchnią, a salonem. Krew we mnie wrzała, nie godziłam się na nic. Przecież oni mnie szantażują!
- W porządku siostra? - Joon stanął obok.
- Nic nie jest w porządku, muszę pojawić się w LA. Jutro mam lot, Scooter dzwonił - łzy zebrały się w moich oczach.
- Ej.. ale spokojnie - podszedł i mnie przytulił - Po co masz się zjawić?
- Pieprzony Bieber ma premierę płyty, ja nie chcę tam jechać. Nie chcę niczego udawać, a wiem że będę musiała to robić.
- Nikt cię nie może zmusić do niczego mała.
Po telefonie wróciłam do siebie do pokoju i zaczęłam się pakować, czuję się źle. Nawet nie chcę myśleć jak musi czuć się Jungkook.
Zamierzałam wziąć się w garść i sprostować wszystko, podjęłam decyzję że nie będę udawać związku z Bieberem. Zdaję sobie sprawę, jak będzie wyglądała ta rozmowa, ale dla mnie najważniejszy jest Jungkook. Nie zamierzam go stracić przez coś takiego.
Nie spałam prawie w ogóle w nocy, wstałam o 7 i wykonałam poranną toaletę. Gdy byłam gotowa, postanowiłam przyrządzić śniadanie dla chłopaków. Jakie było moje zdziwienie, kiedy w salonie stało 7 walizek, a w kuchni słyszałam rozmowy.
Weszłam do kuchni i spojrzałam na całe BTS, musiałam zamrugać parę razy, by zdać sobie sprawę że ja nie śnię.
- Co do cholery? - odezwałam się.
Jin podszedł i zamknął mi buzię, widocznie w szoku musiałam ją otworzyć. Chłopaki nie wstają nigdy tak wcześnie, jak nie muszą.
- Chcesz żeby ci mucha wleciała? Jeszcze się nią udusisz Y/N.
- Co robią walizki wasze w salonie? - spojrzałam na nich.
- Jak to co? Jedziemy na wakacje do LA! - Hobi się zaśmiał.
- Nie żartujcie... To nie jest na miejscu.
Kook podszedł do mnie i przytulił, zaciągnęłam się jego zapachem. Bosko pachniał i na dodatek wyglądał tak seksownie.
- Nikt nie żartuje skarbie. Jedziemy pokazać do kogo należysz - musnął moje usta - Nikt nie dotknie mojej dziewczyny. Czas się zacząć pokazywać i żyć jak normalna para, a nie w ukryciu.
- Nie chcę byś miał problemy.
- Jedynym problemem moim będzie powstrzymanie się, by nie wybić zębów Bieberowi.
- JK! Ale z ciebie bad boy!- uderzyłam go w klatkę - Zęby nie są jak grzyby, po deszczu nie rosną.
- Jesteś niemożliwa. Kocham cię księżniczko - ucałował moje czoło.
- A ja kocham ciebie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to czeka nas wyprawa do LA!
Czy skończy się to dobrze?
Dajcie znać co myślicie! ♥
Miłego czytania
CZYTASZ
Friends // BTS // Jeon Jungkook
FanfictionCo się stanie kiedy [Y/N] zakocha się w jednym z przyjaciół swojego brata? Czy uczucie będzie odwzajemnione? Co jeśli wszystko okaże się zwykłym snem? #1 Jungkook 17.02.2022 #1 Jungkook 23.02.2022 #1 Jimin 24.02.2022 #1 Junghoseok 25.02.2022 #1 kpo...