Rozdział 32

2.5K 81 22
                                    

- Ale ja nie wiem czy kocham ciebie.

Te słowa odbijały się echem w mojej głowie, co ja najlepszego zrobiłam? Dlaczego mu to powiedziałam? Poczułam się jak idiotka, stałam i po prostu patrzyłam tępym wzrokiem na Kooka.

- Przepraszam, nie chce cię okłamywać, nie wiem co czuje jeszcze. Potrzebuję tego cholernego czasu.
- Stop! Przestań! - zasłoniłam mu usta ręką - Nie mów nic więcej, nie łam mi serca kolejny raz.

- Jestem cholernie wkurzony na Jimina. Czy miłość bywa taka skomplikowana?
- Przestań pieprzyć już o skomplikowaniach Jungkook. Myślę że to czas, abyśmy nie brnęli w to dalej. Nie jestem w stanie znieść twojej niepewności - łzy mi się zbierały w oczach.
- Przepraszam że nie jestem w stanie się określić księżniczko - przyciągnął mnie do siebie - To tylko i wyłącznie moja wina, muszę dorosnąć. A ty nie możesz wiecznie czekać za mną.

- Masz rację, nie mogę. Kończymy to tu i teraz - spojrzałam na niego.
- Nie. Nie tutaj, zakończymy to w domu. Tak jak mówiłem ostatnio.
- Nie chce Jungkook.
- Jeszcze nie wiesz że chcesz - cmoknął mnie w czoło.

Siedziałam w biurze z Jiminem i czekaliśmy, aż pojawi się menadżer chłopaków. Bawiłam się bransoletką, myślałam co siedzi w głowie Kooka. Pewnie będę żałować swojej decyzji kiedyś, ale teraz zamierzam skupić się na sobie.  Jeśli jesteśmy sobie pisani, to w końcu nasze drogi się znowu połączą.

- Hej.. Y/N - Jimin mnie złapał za rękę.
- Co chcesz?
- Przepraszam, ja nie wiedziałem że tak się to skończy. Chciałem pożartować, myślałem że się wkurzy i odwzajemni twoje uczucia.
- Jednak tego nie zrobił, szkoda że nie myślisz szybciej Jimin.
- Jestem niemyślącym kutasem, wiem o tym, ale nigdy nie chciałem dla was źle. Lubię oglądać wasze końskie zaloty.
- Już ich nie zobaczysz, chyba na jakiś czas wyjadę. Skupię się trochę na muzyce i na sobie - spojrzałam na niego.
- Chcesz wyjechać? Gdzie?
- Myślałam o stanach.
- Nie podejmuj pochopnie decyzji, tak nie można. Na muzyce możesz skupić się tutaj.
- Potrzebuję trochę odpocząć od wszystkiego. Mam wrażenie, że ostatnio mam mało czasu dla siebie. Nic nie idzie w dobrym kierunku, opadłam na zdrowiu psychicznym.
- Przeze mnie, gdyby nie to zdjęcie wszystko było by okej.
- To nie twoja wina. Nawet tak nie myśl.
- Każdy głupi wie że to moja wina.

Jungkook wrócił sam do domu, jak z Jiminem mieliśmy spotkanie. Co do spotkania to nie było wcale tak źle, opowiedzieliśmy prawdę. Zostanie wydane oświadczenie w sprawie naszego rzekomego romansu.

Po powrocie na samym wejściu powitał mnie Bam. Wzięłam psa na ręce i udałam się do ogrodu, gdzie wszyscy byli zebrani. Chciałam uświadomić wszystkich co planuje, nie chce się też zastanawiać czy robię dobrze czy źle. Chce żyć chwilą i nie martwić się kolejnym dniem.

- Macie wszyscy chwilę? - uśmiechnęłam się lekko.
- Mamy! - odpowiedzieli jednocześnie z wyjątkiem Jimina, który wiedział co chce zrobić.
- Chciałabym coś oznajmić.

- Jesteś w ciąży? - na słowa Tae wywróciłam oczami.
- Tak jestem, masz rację Tae - powiedziałam poważnie.

Wszyscy siedzieli w ciszy patrząc na mnie, myślałam że Jungkook zaraz odleci, zrobił się blady.

- Oczywiście że nie jestem! Daliście się wkręcić - wywróciłam oczami.
- Przestań żartować z takich rzeczy Y/N! - Hobi trzymał się za serce - I przejdź do konkretów.

Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam głaskać Bama.

- Zamierzam za parę dni wyprowadzić się.
- Że do siebie? Nie ma mowy, nie zgadzam się - Suga zaprzeczył od razu - Kto cię będzie pilnował z jedzeniem?
- Nie do siebie, chce polecieć do Stanów. Nie wiem czy będzie to miesiąc, dwa czy rok. Po prostu chcę skupić się na sobie. Czuję że tutaj nie jestem w stanie się spełnić. Chcę zwiedzić trochę miejsc i nauczyć się siebie na nowo. Chce się dowiedzieć czego tak naprawdę chce i co chcę robić w życiu.
- Nie jestem zadowolony z tego faktu, ale myślę że to twoja pierwsza taka poważna decyzja siostra, dlatego cię wspieram. Jeśli czujesz potrzebę zmiany otoczenia, zrób to i się nie zastanawiaj. Zrób to co uważasz za słuszne - przytulił mnie.
- Dziękuję Joon - odwzajemniłam uścisk.

Reszta dołączyła do nas z wyjątkiem Jungkooka. Muszę przestać myśleć o nim i skupić się na sobie.

- Fujka! Kończmy to przytulanie pasztety, za dużo czułości.

Wybuchłam śmiechem na marudzącego Yoongiego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jednak to jest ostatni rozdział na dzisiaj ;)

Good Night 😴🥰

Friends // BTS // Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz