Rozdział 54

1.9K 78 39
                                    

Wylądowaliśmy i dojechaliśmy do domu.
Ja byłam u siebie, a chłopaki u siebie.
Chodziłam zdenerwowana bo Jungkook nie dawał znaku życia. Nie odpisywał na wiadomości ani nie odbierał. Nie wiedziałam co mam zrobić, Namjoon mnie uspokajał i tłumaczył że pewnie ma coś do pracy, albo spędza czas z rodziną.
Ale do cholery czy tak trudno jest odpisać chociaż kropkę?

Dzwoniłam do Kooka, ale włączała się poczta, więc postanowiłam się mu nagrać.

- Kookie.. daj znać czy żyjesz. Martwię się, jeśli nie odezwiesz się do wieczora to zadzwonię do twojej mamy. Proszę.. ja nie wiem co się dzieje.

Był już wieczór, Kook dalej nie dał znaku życia, usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam i otworzyłam je. Przed drzwiami stał z soju Jimin.

- Co tu robisz? - spojrzałam na niego.
- Napij się ze mną Y/N.

Wszedł jak do siebie, ściągnął buty i zdjął płaszcz.

- Coś się stało?
- Stało się i to dużo. Ale wszystko co usłyszysz zostawisz dla siebie, okej?
- Pewnie. Brzmisz jakbyś chciał mi powiedzieć coś strasznego.
- To jest straszne.

Przyniosłam kieliszki i rozsiadłam się na kanapie. Jimin nie wyglądał za dobrze, próbował coś powiedzieć, ale nie wiedział jak.

- Jimin.. mi możesz wszystko powiedzieć. Co sie dzieje?
- Nie wiem jak zacząć Y/N.. - pociągnął za włosy swoje - Jest mi wstyd, w cholere mi wstyd.
- Przerażasz mnie. Co zrobiłeś?
- Widziałaś mnie i Hobiego w ręcznikach.
- Tak.. I co? O nie... spałeś z Hobim? - napiłam się kielicha.
- Nie.. nie spałem z nim, ale kurwa! Nie wiem czemu to zrobiłem.. ja go pocałowałem.
- Ty... co? Omg! Jimin!
- Ja nie wiem czemu to zrobiłem. Ja nie jestem gejem Y/N.. nie jestem rozumiesz? Podobają mi się kobiety!

Jimin był załamany, nie wiedziałam co zrobić. Musiałam przetworzyć informacje wszystkie.

- Jak się zachował Hobi? Jak już go pocałowałeś.
- Był w szoku, ale oddał pocałunek.
- Czekaj.. przepraszam ale jestem w szoku. Po prostu..
- Rozumiem cię, sam mam mentlik w głowie. Nie chciałem tego, ale pomyślałem o buziaku i się zassałem do niego.

Zaśmiałam się, wyobraziłam sobie to.

- Czy jest między wami niezręcznie?
- Właśnie nie, zachowujemy się tak jakby nic się nie stało. Nie mów nikomu, nikt o tym nie wie. Chłopaki by nam dokuczali.
- Nikomu nie powiem Jimin. Chociaż dobrze całuję Hobi?
- Pokazać ci jak? - poruszył brwiami.
- Fujka! Nie!

Poczułam wibracje swojego telefonu, odebrałam od razu.

- Halo?
- Y/N?
- Pani Jeon? Tak to ja.. co się stało? Dlaczego Pani płacze?
- Oh Y/N.. Jungkook - serce mi przestało bić.
- Co z nim? Co się stało? Pani Jeon?
- Tak się cieszę że jesteście razem kochanie! Jestem taka dumna z mojego syna, że w końcu się w kimś zakochał. Jesteś taka kochana i miła! To łzy szczęścia kochanie.

- Dziękuję ale co z Kookiem? Nie odbiera, ani nie odpisuje.
- Nie? Zaraz dam temu baranowi po głowie, wyobraź sobie że zrobił sobie tatuaże! Wiedziałaś o tym? No po prostu stracił głowę. Przyszedł z całą ręką w tatuażach.
- Prawdziwe?
- Głuptasie! Oczywiście że prawdziwe!
- Ja.. um.. nie wiedziałam. Nie mówił nic, gdybym wiedziała to bym powiedziała.

- Musisz do nas przyjechać kochanie! Tak się cieszę! Ugotuje coś pysznego.. zaraz wyzwę Jungkooka że nie dzwonił do ciebie. Już ja mu pokaże. O idzie! Kończę kochanie, nie mów że dzwoniłam. Papa!

Rozłączyła się, spojrzałam zmieszana na Jimina. Tatuaże? Chwila chwila...

- Yyy.. ja już chyba pójdę - Jimin wstał - Zostawiłem wodę na gazie.
- Jimin ani się waż! - złapałam go za bluzę - Jakie tatuaże Kook zrobił? O czym mówiła Pani Jeon?
- Nie mogę Ci powiedzieć, on to musi zrobić.
- Nie denerwuj mnie!
- Ty mnie nie denerwuj - poprawił bluzę I pogroził mi palcem - Mówił tylko że zrobi sobie tatuaże przy okazji, ale głównie jechał po prezent dla ciebie.
- Jaki prezent? Na co?
- No na urodziny! Chyba jesteś zmęczona, masz urodziny za parę dni. Połóż się, odpocznij. Widzimy się jutro na obiedzie, Suga mówił że ugotuje coś pysznego.

Ubrał się, pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Wybrałam numer do swojego chłopaka. Po dwóch sygnałach odebrał.

- Cześć skarbie - przeszły mnie dreszcze, kiedy odezwał się ze swoją chrypką jakby przed chwilą wstał.
- Martwiłam się! Bałam się że coś Ci się stało! Że miałeś wypadek albo coś! Jestem wkurzona na ciebie!
- Przepraszam! Byłem zmęczony i miałem dużo rzeczy do załatwienia! Przełącz się na kamerkę.

Włączyłam kamerkę i zobaczyłam jak poprawia swoje włosy.

Włączyłam kamerkę i zobaczyłam jak poprawia swoje włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



- Nie... powiedz że mi się tylko wydaje Kook..

- Ale co?
- Tatuaże, kolczyk..
- Nie podobam Ci się?
- To nie tak, po prostu nic nie mówiłeś.
- A jak? Jak nie tak skarbie?

- Jesteś kurewsko przystojny, ale boże święty! Ja muszę kończyć.. - zarumieniłam się.
- Aww! Czy ty się rumienisz kochanie? Za tydzień wracam do domu.
- Wcale się nie rumienie!

- Moja słodka się rumieni.
- Czuję się jakbym zdradzała swojego chłopaka. Wyjeżdżałeś i byłeś czysty jak łza, a tu nagle takie bum! - zaśmiałam sie - jest mi trochę niezręcznie.
- To wciąż ja, wszystko ci wytłumaczę jak wrócę. Kocham cię.
- A ja kocham ciebie, i odpisuj mi jak pisze! Idę się szykować do mycia.

- Zabierz mnie ze sobą- puścił oczko.
- I co jeszcze? Może będę się myć przy tobie?
- A czemu by nie? Stęskniłem się za tobą skarbie.
- Jesteś taki.. ugh.. muszę się przyzwyczaić..  idę się myć. Kocham cię pa!

Rozłączyłam się, moje poliki płonęły. Jungkook zrobił sobie tatuaże i kolczyk, Jimin się całował z Hobim. Omg tyle wrażeń na dzisiaj!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej!

Rozdział nie do końca wyszedł tak jak chciałam, ale nie jest najgorzej! Prawda?

Dziękuję za 10k wyświetleń ♡♡♡

Miłego czytania i przepraszam za błędy! ♡

Friends // BTS // Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz