Rozdział 29

2.3K 74 3
                                    

Dan

Kiedy mieliśmy już wrócić do szkoły planowałem pokazać wszystkim jeszcze intensywniej, że Ana jest moja. Właśnie taki miałem zamysł. Jednak tego dnia nie spotkałem z samego rana mojej dziewczyny. Stałem pod szkołą rozmawiałem z Liamem i Hannah o jakiś kompletnie nic nie znaczących głupotach i czekałem na nią aż nie zastał mnie dzwonek, a później musiałem dosłownie sprintem biec na pierwszą lekcje. Martwiłem się. Oczywiście napisałem do niej, ale ona odpisała mi zdawkowo, że się spóźni do szkoły i że się spotkamy na przerwie na lunch. Bałem się czy już przypadkiem nie zadzwonił do jej rodziców lekarz i nie poprosił o spotkanie odnośnie wyników badań i dalszego postępowania. Miałem nadzieje, że to nie będzie nic złego, że okaże się, że maszyna się pomyliła i wszystko jest jak najbardziej w porządku. Chciałem wiele od losu, a wiedziałem że on nie był aż taki skory do bycia dobrym. Rzeczywistość mogła przygnieść nas wszystkich do ziemi, ale trzeba było pozytywnie myśleć. Ana uczyła mnie, że jeżeli się pozytywnie myśli, to się przyciąga do siebie pozytywne rzeczy. Tak, dokładnie tak musiałem robić.

Wszystkie lekcje aż do samej przerwy na lunch ciągnęły mi się dosłownie niemiłosiernie. W międzyczasie zaczęliśmy ze sobą pisać wiadomości, dzięki czemu dowiedziałem się, że tak naprawdę wszystko jest z nią w porządku i że nie mam się czym martwić. Mimo to zbywała mnie szukając sobie wymówki na to aby nie spotkać się przed samą przerwą.

Kiedy tylko zadzwonił dzwonek to właśnie ja pierwszy wyskoczyłem z sali jak z procy. Chciałem być pod jej klasą i spędzić w jej towarzystwie jak najwiecej czasu. W sali wyszła dokładnie w momencie kiedy stałem już na korytarzu. Rozmawiała z jakąś nieznaną mi dziewczyną z delikatnym uśmiechem na ustach. Początkowo mnie nie zauważyła. Była tak zagadana z drugą z dziewczyn. Jednak towarzyszka spojrzała w końcu na mnie szepnęła coś do Any i obie na mnie spojrzały. Widziałem na jawnych policzkach mojej dziewczyny delikatne rumieńce zawstydzenia. Faktycznie musiała zaspać, bo jej włosy ewidentnie nie chciały z nią współpracować wywijając się w każdą stronę. Miała na sobie delikatny makijaż i była ubrana całkiem zwyczajnie w jeansy i koszulkę z jakimś nadrukiem. Właśnie taka podobała mi się najbardziej. Nie robiła nic na pokaz, a była piękniejsza i bardziej przyciągająca niż inne dziewczyny. Podszedłem do niej.

- Cześć dziewczyny. – starałem się aby mój głos był naturalny, ale nie umiałem bo już chciałem ją pocałować

- Cześć Dan. – odpowiedziały w tym samym czasie

Koleżanka Any pożegnała się z nami i zostawiła samych. Wtedy pochyliłem się do jej ust i pocałowałem ją nie przejmując się ani innymi uczniami ani nauczycielami. Ana wcale nie była zaskoczona tylko całowała mnie tak jak by od samego rana czekała na ten moment. Kiedy skończyliśmy złapałem ją za dłoń i pociągnąłem w stronę stołówki.

- Jak ci minął dzień? – dziewczyna spojrzała w moje oczy – Myślałam o tobie Dan. Zastanawiałam się czy będziesz chciał iść zjeść w moim towarzystwie.

- Jak bym mógł nie chcieć iść towarzystwie mojej dziewczyny? Chce się chwalić, że wybrałaś akurat mnie. – nie zamierzałem już nigdzie bez niej chodzić

- Dan. – nagle przed nami zmaterializowała się Lilly – Wszędzie cię szukałam. Musimy porozmawiać w cztery oczy.

Czy ona robiła sobie ze mnie żarty? Wydawało mi się, że wyjaśniliśmy sobie wszystko już na balu. Nie miałem zamiaru z nią więcej rozmawiać. Kątem oka widziałem jak Ana zaczęła wycofywać się za moje plecy.

- Nie będę rozmawiał z tobą w cztery oczy. – byłem pewny siebie – Nie mam nic do ukrycia przed Aną.

Oczywiście Lilly nie była zadowolona z mojej odpowiedzi. Wiedziała, że łatwiej było manipulować kimś kiedy był sam, a ona opanowała to dosłownie do perfekcji. Z drugiej strony nie zamierzałem nic ukrywać przed moją dziewczyną. Widziałem jak moja była mierzyła chłodnym wzrokiem Anę i bardzo mi się to nie podobało. Kiedy już miałem coś powiedzieć postanowiła się odezwać pierwsza.

Przyjaciele z dzieciństwa [zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz