Dan
Podniosłem wzrok i spojrzałem przez całą stołówkę w stronę Any. Coś się zmieniło i sam nie wiedziałem co dokładnie. Nie afiszowaliśmy się z tym przy wszystkich, ale bardzo często spoglądaliśmy na siebie, uśmiechaliśmy się do siebie a nawet chodziliśmy w te same miejsca aby specjalnie się spotkać. To było naprawdę dziwne. Wiedziałem, że ona już nigdy miała nie być moją Aną, ale jednak coś z niej w sobie miała. Bardzo chciałem aby stała się dla mnie tak samo ważna jak tamta poprzednia. Oczywiście miała w sobie cechy tej nowej, ale zamierzałem je pokochać, bo to była właśnie moja dziewczyna.
- Słyszałem co się stało na imprezie w domu Hannah. – Liam usiadł obok mnie – Pierdolony wymoczek atakował bezbronną dziewczynę. Dobrze, że mu przywaliłeś.
Bardzo, bardzo mocno nie lubiłem tego wspomnienia. Wielkie przerażone oczy Any, ona szamocącą się pod ciałem o wiele większego od siebie kolesia, on trzymający dłoń na jej ustach i jego pryszczata dupa na wierzchu. Miałem ochotę go znaleźć i zabić, ale na szczęście byłem na czas. Tamtego wieczora chciałem do niej iść, chciałem jej powiedzieć co czuje i co planuje na przyszłość. Z kim miałem rozmawiać jak właśnie nie z nią. Wiedziałem też, że będzie się przebierała z mokrych ubrań, że będzie w samej bieliźnie. Chciałem ją taką zobaczyć. Jednak nie mogłem się spodziewać, że zobaczę z nią dobierającego się do niej kolesia, który chciał ją zgwałcić. Wściekłem się. Straciłem nad sobą panowanie w tamtym momencie i go sprałem na kwaśne jabłko tak mocno, że nadal miałem zdarte kostki. Oskarżałem Anę o to, że się zmieniła, o to że była całkowicie inna niż przed operacją, ale sam o sobie nie pamiętałem. Tak łatwo było oceniać innych. Wcześniej nie miałem aż takich napadów agresji, a na imprezie pobiłem za nią kolejnego człowieka. Ja tez byłem całkowicie inny niż dotychczas.
- Nie powstrzymałem się i go pobiłem. – westchnąłem – Jak tylko zobaczyłem go na Anie i dotarło do mnie co się dzieje straciłem nad sobą panowanie.
- Wcale ci się nie dziwie. Gdybym zobaczył, że ktoś chce skrzywdzić Hannah zrobił był dokładnie to samo. – lekko się do mnie uśmiechnął – Na szczęście moja dziewczyna nie posiada aż takich zdolności pakowania się w kłopoty jak twoja. Mam więcej luzu.
Dużo myślałem o Anie nawet tamtej nocy kiedy uprawialiśmy ze sobą seks. Byłem od niej starszy o rok i miałem skończyć szkołę wcześniej. Nasze ścieżki miały się ze sobą rozłączyć co najmniej na jeden rok akademicki. Dlatego w mojej głowie przez cały czas siedziało pytanie czy powinniśmy do tego czasu trzymać się jak najdalej od siebie. Wiedziałem, że później żałował bym tego straconego czasu. Nie chciałem aby tak się stało. Miałem zamiar chociaż się z nią zadawać. Mimo wszystko moje serce działało samo. Wzdychałem do niej jak jakiś szczeniak.
- Nigdy nie mów takich rzeczy. Nie przyciągaj do Hannah tego wszystkiego. – spojrzałem mu w oczy – Mi się udało zapobiec temu. Chyba powinienem pilnować o wiele bardziej Any.
- Ona nie jest dzieckiem i umie się sama przypilnować. – zaśmiał się – No, ale jak się jest w kimś zakochanym, to ciężko nie robić nic.
Spojrzałem na nasze dziewczyny, które z szerokimi uśmiechami coś do siebie mówiły. Nie mogłem uwierzyć , że jeszcze tak niedawno temu Ana była szkolnym wyrzutkiem. Cieszyłem się, że już nie siedziała w szkolnej toalecie całkiem sama. Niektóre rzeczy były całkiem pozytywne.
- A właśnie, całkowicie bym zapomniał. – Liam znowu przyciągnął do siebie moją uwagę – Dziewczyny poprosiły mnie abym cię dzisiaj wieczorem zaprosił na pizzę. Będziemy my i kilka innych osób.
Sam nie wiedziałem czy powinienem, ale z drugiej strony chciałem w końcu znowu zacząć wychodzić. Ile mogłem siedzieć i grać w gry na konsoli? Spojrzałem na Anę, która akurat spojrzała na mnie. Przez chwile z szerokim uśmiechem siedziała zapatrzona na mnie. Skoro ona tego chciała, to powinienem był iść. Ja chciałem być blisko niej.
CZYTASZ
Przyjaciele z dzieciństwa [zakończona]
RomanceOn Przystojny, popularny sportowiec wokół którego kręci się cała masa dziewczyn chcących zwrócić na siebie jego uwagę. Ona Wyrzutek, który ukrywa się pod zbyt dużymi ubraniami i jada lunch w szkolnej toalecie. Ana i Dan są jak ogień i woda. Już w...