Rozdział I

593 20 2
                                    

Chciałabym tylko powiedzieć, że nie mam pojęcia o kręceniu filmów, więc nie bądźcie zbyt krytyczni jeśli to wszystko wygląda inaczej 😉

15 lat później

Lily naprawdę nie rozumiała dlaczego musi mieszkać w hotelu na Manhattanie skoro miała swoje mieszkanie w Brooklynie. Nie miała nic przeciwko dojazdom, robiła to na co dzień, metrem i jakoś nie było problemu. Ale teraz nie, producenci się uparli, że cała obsada oraz aktorzy dopiero przesłuchiwani mają mieszkać razem, w jednym hotelu. Nie miała wyjścia więc od paru dni mieszkała w wielkim pokoju na dwudziestym piętrze. Starała się nie patrzeć przez okna bo przy swoim lęku wysokości zaraz robiło jej się słabo. Nudziło jej się trochę bo jako jedyna z nielicznych rolę miała już zapewnioną. W zasadzie to sami się do niej zgłosili a ona po przeczytaniu scenariusza wiedziała, że nie odrzuci tej propozycji. Film zapowiadał się wspaniale – jej bohaterka jest byłą agentką FBI, która wraca do rodzinnej miejscowości i natrafia na seryjnego mordercę. Czekały ją sceny walki, do których miała się szkolić. Nie mogła się doczekać rozpoczęcia zdjęć. Niestety nie mieli jeszcze pełnej obsady bo mający grać rolę mordercy Robert Pattinson w ostatniej chwili zrezygnował. Była więc potrzebna na miejscu żeby uczestniczyć w przesłuchaniu aktorów, chciano sprawdzić czy będzie między nimi „chemia". Był już późny wieczór ale nie mogła zasnąć. Zachciało jej się chińskiego jedzenia ze swojej ulubionej knajpy więc zamówiła je do hotelu i gdy recepcjonista zadzwonił z informacją, że dotarło, narzuciła sweter na piżamę i zjechała na dół. Wzięła paczkę, zapłaciła i wróciła do windy. Zaburczało jej w brzuchu na zapach unoszący się z pojemników. Winda miała już ruszać gdy nagle drzwi się otworzyły i wtoczyła się do niej jakaś obściskująca się para. Dziewczyna prawie wkładała mężczyźnie język do gardła a on nie pozostawał jej dłużny. Lily próbowała się stopić ze ścianą i pomyślała z przerażeniem, że będzie to najdłuższa jazda windą w jej życiu. Przejechali parę pięter gdy nagle facet przypomniał sobie, że nie wybrali piętra, oderwał się od partnerki i chciał nacisnąć guzik ale ze zdziwieniem stwierdził, że dwudziestka już się świeci. Dziewczyna przyciągała go z powrotem za koszulę i już miał ją znowu pocałować kiedy zauważył Lily, która wpatrywała się w podłogę z niezręcznym uśmiechem.

- Lily? – zapytał zdziwiony.

- Nie, mam na imię Lucy – powiedziała dziewczyna nadąsanym tonem.

Zaskoczona Lily podniosła wzrok i o mało nie wypuściła torby z jedzeniem z ręki. Na szczęście winda stanęła i drzwi się otworzyły. Minęła parę nie zaszczycając ich nawet spojrzeniem. Rzuciła tylko:

- Evans.

I wyszła. Miała nadzieję, że drzwi się zamkną i będzie mogła pobiec do pokoju ale niestety oni też tu wysiadali. Szła więc normalnym tempem, nie odwracając się. Przed wejściem zerknęła tylko w ich stronę. Chris stał przed jakimś pokojem, z dziewczyną uwieszoną ramienia i patrzył prosto na Lily. Weszła do środka i starannie zamknęła za sobą drzwi. Była wściekła bo skoro on tu był to znaczyło, że będzie brał udział w castingu. Nie zważając na porę zadzwoniła do Evy:

- Lily, jest środek nocy!! Co się stało?

- Nie mów mi, że Evans bierze udział w castingu.

- ...

- Eva!!!

- No właśnie nie mówię...

- Eva!

- Dowiedziałam się dziś rano...

- Jesteś moją agentką od dziesięciu lat, doskonale wiesz, że nigdy nie gram z Evansem i Dornanem!

- Ale Lily, to tylko casting, jeszcze nic nie jest przesądzone. Oni wszyscy się zabijają o tę rolę.

- Kto oni?

- Przystojni i sławni aktorzy – powiedziała ze śmiechem.

- Kto jeszcze poza Evansem?

- Kilku jego kumpli z Marvela – Pratt, Stan, Hemsworth...

- Dobra, mają w czym wybierać...

- Zawsze możesz się na przesłuchaniu mniej starać...

- O kurwa, przesłuchanie... to już nie jest śmieszne... jakoś nie mam ochoty na niego patrzeć...

- Lily, idę spać. Do jutra!

Rozłączyła się. Lily przypomniała sobie o chińszczyźnie ale podłubała w niej tylko i odstawiła. Spotkanie Chrisa i to co ją czeka w najbliższych dniach odebrało jej apetyt.

Losing game/ Chris EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz