Rozdział II

545 19 2
                                    

Chris nie mógł uwierzyć, że to ona. Wiedział co prawda, że gra główną rolę w filmie, w którym też chciał zagrać ale nie spodziewał się jej w hotelu. A zwłaszcza w windzie, o północy. Patrzył jak idzie do swojego pokoju. Nie zmieniła się wiele, miał wrażenie, że prawie wcale mimo upływu piętnastu lat. Widywał ją na celebryckich imprezach, rozdaniach nagród ale nigdy nie zdarzyło się, żeby byli sami. Sam przed sobą się do tego nie przyznawał ale śledził jej karierę, widział jej filmy i doskonale wiedział co się dzieje w jej życiu. To znaczy wiedział tyle ile przeczytał w internecie. A za wiele tego nie było bo bardzo chroniła swoje życie prywatne i nigdy nie mówiła o swoich związkach. Mówiło się, że ma umowę z paparazzi jeśli chodzi o zdjęcia – ona od czasu do czasu daje im zrobić jakieś nietypowe a oni dają jej spokój na co dzień. Poza tym była ulubienicą fanów, typową dziewczyną z sąsiedztwa, nigdy nie zachowywała się jak gwiazda. Mieszkała w Brooklynie, podobno nie miała wielkiej rezydencji.

- Misiu, nudzę się, chodź do mnie... - usłyszał i przypomniał sobie, że ma w pokoju napaloną kobietę, która pozwoli mu ze sobą zrobić wszystko. Podszedł do niej i zdjął spodnie. Zapiszczała zachęcająco. Miała piękne ciało, duże cycki i nieźle robiła laskę ale nic nie mógł poradzić na to, że pieprząc ją myślał tylko o Lily. Gdy skończyli, zdał sobie sprawę, że nawet nie pamięta imienia dziewczyny, w której właśnie doszedł. Pomyślał, że jest totalnym skurwielem.

Rano wyszedł gdy dziewczyna jeszcze spała. Nie miał ochoty na poranne rozmowy, zawsze uciekał po jednonocnych przygodach. A ta właśnie taką była. Zszedł do restauracji na śniadanie. Przy jednym ze stolików siedzieli jego kumple więc bez wahania dosiadł się do nich.

- Evans, jak tam wczorajsze polowanie? Zakończone sukcesem? – spytał Sebastian.

- Taaa... właśnie daję jej szansę na zniknięcie bez krępującej rozmowy.

- Ach, gentleman – westchnął teatralnie Hemsworth.

- Gotowi do walki, panowie? – spytał Pratt.

- Jasne! To jest rola, o którą będę walczył nawet nieczysto – zaśmiał się Chris.

- A bonusem jest Lily Holmes. Rany, jak ja chcę z nią zagrać. W czymkolwiek! – powiedział Stan.

- To witaj w klubie. Hiddleston mówił, że granie z nią to jest bajka. Zero spóźnień, zero fochów, zawsze przygotowana i profesjonalna. Wszyscy ją lubią. Tylko ona trzyma dystans, żadnego spoufalania się i takie tam – mówił Hems przegryzając croissanta.

- A ona nie je śniadania? – rozejrzał się Chris.

- Już tu była, podobno teraz przygotowuje się do przeprowadzenia castingu. Z nami – zaśmiał się Seb.

- Umówmy się zatem, że którykolwiek z nas wygra to i tak opijamy razem – powiedział Pratt.

Zgodzili się na to chętnie. Porozmawiali jeszcze trochę, zjedli i każdy ruszył do swojego pokoju przygotować się do castingu. Z tego co ustalili to Chris wchodził ostatni. Nie wiedział czy to dobrze czy źle, nie wiedział też jak zachowa się Lily. W końcu nie rozmawiali od piętnastu lat. O wyznaczonej godzinie pojawił się przed salą. Za chwilę wyszedł z niej rozbawiony Hemsworth:

- Ta dziewczyna to złoto, stary, nie mogłem się przestać śmiać a miałem być seryjnym mordercą!!!

Chris wszedł do sali. Lily siedziała obok Sarah, szefowej castingu i Stevena, reżysera. Nawet nie podniosła głowy, wpatrywała się w kartki z tekstem.

- Cześć Chris, to jest Lily – powiedziała Sarah a Lily tylko skinęła głową nadal na niego nie patrząc – Czytacie tekst ze strony 234.

- Ok – wyszukał konkretną stronę. Okazało się, że jest to moment, w którym się kłócą a bohaterka po raz pierwszy nabiera podejrzeń co do tego, kim naprawdę jest ten mężczyzna.

Lily zaczęła dialog, w końcu zmuszona na niego patrzeć. Ale był to wzrok na wskroś profesjonalny, nie doszukał się w nim ani trochę sentymentu. Tak go to wkurwiło, że bez problemu wywołał w sobie emocje potrzebne do zagrania tej sceny. Kłócenie się z nią, nawet na niby, sprawiło mu przyjemność. Ależ chciał tej roli! Po pierwsze, żeby zrobić jej na złość a po drugie, żeby zetrzeć z jej twarzy ten profesjonalizm i przywołać dawną Lily. 

Losing game/ Chris EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz