32. Święta

153 17 1
                                    

Pov Y/n

Od około dwóch godzin siedziałam w pokoju Michaela bawiąc się z chłopakiem aby nie przeszkadzał w przygotowaniach do wigilii która miała się odbyć za około godzinę.

- Co dałaś wujkowi w prezencie? - zapytał cicho wyciągając klocek z wieży uważając aby nie spadła. Tak, graliśmy w Jengę.
- Książkę - odparłam z lekkim uśmiechem przypominając sobie jak kilkanaście mówił o lekturze, która aktualnie leżała zapakowana pod choinką.
- To takie zwyczajne..
- Może i tak ale on uwielbia czytać. Tylko buzia na kłódkę pamiętaj.
- Wiem, wiem - zaśmiał się.

Gdy w końcu wieża się przewróciła, co było moją winą, postanowiłam iść się przebrać w sukienkę, którą wybrałam z Kristin. Jej przewodnim kolorem był krwistoczerwony ale miała sporo czarnych akcentów. Włosy jak zawsze zostawiłam rozpuszczone. Po ostatecznych poprawkach wróciłam do pokoju Michaela gdzie ten czekał na mnie w pełni gotowy w białej koszuli i książką w ręce.

- I jak? - zapytałam podchodząc do niego, roześmiałam się widząc jak rozszerza oczy.
- Ale ty ślicznie wyglądasz.. wujek Techno będzie bardzo zadowolony - mruknął ostatenie słowa dając mi książkę, której obiecałam mu przeczytać rozdział nim usiądziemy do stołu.
- Zobaczymy - uśmiechnęłam się pod nosem i zabrałam za czytanie. Idealnie gdy skończyłam rozdział do pokoju wszedł Tubbo.
- O kurcze Y/n.. - odezwał się po kilku dobrych sekundach stania w progu - Jak ty dobrze wyglądasz w tym kolorze.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się po czym wstałam by odłożyć książkę.
- Zaraz siadamy do stołu więc chodźcie już - odwzajemnił mój uśmiech po czym wyszedł zostawiając uchylone drzwi.

Po jeszcze krótkiej rozmowie wyszliśmy z Michaelem z pokoju i poszliśmy do salonu gdzie zastaliśmy wszystkich. Ranboo od razu podszedł do chłopczyka aby pochwalić go za to, że sam się ubrał i jak świetnie wygląda. Ja powoli podeszłam do stołu rozglądając się po ozdobionym pomieszczeniu aż mój wzrok padł na wpatrującego się we mnie brązowookiego. Był ubrany w białą koszulę i bordowe spodnie, które kolorem przypominały kolor mojej sukienki. Nie oderwaliśmy od siebie wzroku na najbliższe kilka sekund aż ten nagle podszedł do mnie i objął w talii. Czułam jak z każdą chwilą jego dotyku całe napięcie ze mnie schodzi, nawet nie byłam świadoma tego jak spięta byłam. Gdy odsunęliśmy się od siebie wymieniliśmy ostatnie spojrzenia a następnie usiedliśmy z innymi przy stole.

Po kolacji przyszedł czas na otwieranie prezentów. Usiedliśmy wspólnie koło choinki i zajęliśmy się pakunkami, zerkałam na Technoblade czekając aż otworzy pakunek ode mnie. W międzyczasie odpakowałam swoją nową ciepła, ciemnozielona pelerynę od Tubbo i album na zdjęcia przyozdobiony przez Michaela. Gdy różowowłosy chwycił w dłonie srebrny pakunek ode mnie znieruchomiałam mając wrażenie, że może coś poszło nie tak i nie spodoba mu się. I co wtedy? Spuściłam wzrok na swój prezent powoli zajmując się odpakowywaniem, jak się zaraz okazało była to książka. Książka która dokładnie pamiętałam z tytułu lecz z okładki była inna. The Princess Bride. Otworzyłam ją delikatnie a na pierwszej stronie dostrzegłam pochyły napis "Teraz masz swoją. Nie będziesz wkładać nosa do mojej :P" z malutkim podpisem Technoblade<3 pod spodem, nie szło powstrzymać uśmiechu który w pełzł na moją twarz podczas czytania pozostawionej mi notatki. Ułożyłam swoje prezenty na sobie aby móc je zabrać do pokoju a następnie udałam się do kuchni aby napić się soku.

- Pięknie dziś wyglądasz - usłyszałam tuż nad swoim uchem cichy, zachrypnięty głos.
- Dziękuję - odparłam łapiąc szklankę lecz moja dłoń odmówiła posłuszeństwa gdy poczułam jak chłopak obejmuje mnie od tyłu i wtula się w moją szyję. Zacisnęłam niepewnie dłoń na naczyniu bojąc się ze zaraz je upuszczę. Dlaczego tak na niego zareagowałam? Przecież robił to już nie raz.
- Będziesz chciała potem zatańczyć? - zapytał sunąc palcem po moim boku.
- Oczywiście - uśmiechnęłam się pod nosem - Coś się stało, że tak się przytulasz ciągle?
- Mogę tego nie robić jak nie chcesz - odparł chcąc zabrać ręce ale chwyciłam je a następnie ułożyłam tak aby wciąż mnie obejmował - Tak myślałem.
- To dobrze myślałeś - uśmiechnęłam się pod nosem patrząc dłuższą chwilę w okno na nasze odbicie - Idziemy do reszty?
- Jeszcze chwilę - otrzymałam w odpowiedzi.

Kilkanaście minut później wszyscy ponownie byliśmy w salonie dobrze się bawiąc, grając w gry a później tańcząc. Ranboo z Tubbo potrzebowali na trochę wyjść z domu, bo taka była ich coroczna tradycja aby pobyć sam na sam z sobą więc w salonie zostaliśmy ja z Techno oraz przysypiający Michael. Na prośbę chłopca puściliśmy spokojniejszą muzykę. W pewnym momencie różowowłosy zaciągnął mnie na środek salonu i trzymając moje biodra zaczął mną kołysać. Roześmiałam się opierając czoło o jego tors a następnie przybliżyłam się do niego abyśmy mogli zatańczyć. Przez długi czas tańczyliśmy tak jak tańczyliśmy na festiwalu. Technoblade trzymał jedną dłoń na mojej talii a drugą trzymaliśmy się za ręce, moja wolna dłoń znajdowała się na jego ramieniu. Nie zdążyłam dobrze zarejestrować momentu gdy chwycił mnie mocno w talii oboma rękoma a ja ułożyłam ręce na jego ramionach unosząc lekko głowę by spojrzeć mu w oczy. Kątem oka widziałam, ze chłopczyk nas obserwuje ale nie byłam wstanie oderwać wzroku od brązowych oczu, które pochłaniały mnie z sekundy na sekundę coraz bardziej. Muzyka w tle była jakby dodatkiem do tej chwili, nie czułam nic oprócz dotyku i zapachu chłopaka, którym moja sukienka za pewne już dawno przesiąknęła. Widząc jak błądzi oczami gdzieś po pokoju a następnie wraca wzrokiem do mnie uniosłam lekko kącik ust rozbawiona. Przystanęliśmy w miejscu a on splótł swoje ręce ze sobą za moimi plecami dając nam zaledwie kilka centymetrów przestrzeni. Nastała, krótka chwila ciszy lecz gdy zwilżyłam usta by coś powiedzieć różowowłosy lekko pokręcił głową dając mi znak abym nic nie mówiła. Spojrzałam na niego lekko zdezorientowana. Technoblade powoli zbliżył się do mojej twarzy a następnie złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Czując że chłopak chce się odsunąć zetknęłam nasze klatki piersiowe ze sobą przylegając bardziej do jego ciepłych i miękkich ust i odwzajemniając pocałunek. Odsunęłam się delikatnie stykając czubki naszych nosów ze sobą.

- Będzie normalnie w końcu? - zapytałam z lekkim uśmiechem.
- W jakim sensie? - zapytał głupkowato.
- Między nami, przestaniemy w końcu udawać, ty przest..
- WIDZIAŁEM - Michael wybuch zadowolony śmiechem - WIDZIAŁEM I WIEDZIAŁEM!
- Zapomniałam, że ty tu jesteś.. dziecko drogie, wiesz która jest godzina?
- Całowaliście się! - mówił dalej szczęśliwy.
- Brzdącu ty - odsunęłam się od Techno i wzięłam chłopczyka na ręce uprzednio go łaskocząc. Gdy zaniosłam go do łóżka po przebraniu go przykucnąłem obok mebla i spojrzałam uważnie na niego.
- Co? - zapytał cicho z lekkim uśmiechem.
- Nie mów na razie nikomu o tym co widziałeś, myślę że wujek chciałby na razie tego tak nie upubliczniać. To będzie nasza mała tajemnica póki co dobrze?
- Tak jest szefie - przyłożył dłoń do czoła, oboje zaśmialiśmy się na ten gest.
- Mądry z ciebie chłopczyk - szepnęłam.

Po daniu małemu buziaka na dobranoc wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi. Technoblade znalazłam w "naszej" łazience. Stał lekko pochylony ze spuszczoną głową nad umywalką. Nawet nie usłyszał, że weszłam do pomieszczenia. Podeszłam do niego i powoli by go nie wystraszyć przytuliłam od tyłu. Różowowłosy wziął głębszy wdech a następnie odchrząknął. Odsunęłam się na krok a on obrócił się w moją stronę by spojrzeć mi w oczy. Widziałam skruchę i żal w jego oczach. Ale o co właściwie był ten żal? Może jednak coś poszło nie tak?

Wrodzy sobie // Technoblade x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz