29. Festiwal

181 17 0
                                    

Pov Y/n

Kilka dni temu odwiedziliśmy Philzę i Kristin aby upewnić się, że również będą na festiwalu. Będąc u nich zorientowałam się, że nie wiem co założyć na ten dzień, przecież nie mogłam przyjść tam tak jak zazwyczaj chodziłam ubrana. Spytałam kobietę czy znalazłaby coś dla mnie na tą okazję na co bardzo energicznie się zgodziła i poszłyśmy do jej garderoby. Miałam wrażenie jakby czekała na ten dzień, bo przesiedziałyśmy tam z dobre 2 godziny. Wynik tego był w dziesiątkę, bynajmniej taką miałam nadzieję. W końcu nastał dzień na który tak czekałam. Aktualnie stałam w łazience przed lustrem wiążąc czarny gorset na talii, trochę się namęczyłam zanim osiągnęłam upragnione wiązanie. Po zakończeniu poprawiłam sukienkę która sięgała mi aż za kolana. Włosy zostawiłem rozpuszczone lecz po prawej stronie zaplotłam mały warkoczyk, który kojarzył mi się trochę z tym który Techno mi kiedyś zrobił. Ostatecznie stając przed lustrem w pełnej okazałości stwierdziłam, że w zielonym khaki mi do twarzy a ten gorset był dobrą decyzją. Wyszłam z łazienki i niemalże dostrzegłam Technoblade stojącego opartego framugę swojego pokoju. Różowowłosy zlustrował mnie wzrokiem powoli podchodząc w moją stronę co lekko mnie zawstydziło ale postanowiłam grać pewną.

- No ładnie.. - szepnął stając bliżej mnie niż się spodziewałam, uniosłam lekko głowę aby spojrzeć mu w oczy.
- Tyle masz mi do powiedzenia? - zapytałam chcąc się z nim podroczyć.
- Nie skończyłem jeszcze więc mi nie przerywaj - postawił pół kroku do przodu co spowodowało, że cofnęłam się i wpadłam na ścianę. I tyle z mojej pewności, jestem na przegranej pozycji.
- Dobrze.
- Do twarzy ci w tym kolorze i.. no po prostu ładnie - kontynuował a następnie zawinął kosmyk moich włosów na palec lekko się uśmiechając - Pójdę się ogarnąć a ty możesz osiodłać Carla. Nie ubrudź się piękna.

Chłopak jakby nic odsunął się i wszedł do łazienki zamykając za sobą drzwi. Uśmiechnęłam ciesząc się z komplementu a następnie poszłam do konia. Zwierze ucieszyło się na mój widok bardziej niż zazwyczaj. Może czuł, że wraca w końcu na stare tereny. Osiadałam go a następnie wypuściłam przed dom a sama weszłam do środka. Oddie wstał z legowiska patrząc na mnie a następnie na swojego właściciela, który właśnie wyszedł z łazienki a następnie wesoło szczeknął. Postanowiliśmy, że weźmiemy go ze sobą. Założyłam na siebie jeszcze czarną pelerynę, którą dostałam od Phila. Techno standardowo był ubrany w swoją białą koszulę oraz czarne spodnie. Jedyne co nas wyróżniało to to, że oboje mieliśmy czarne gorsety i warkoczyk wpleciony we włosy, tyle że Techno miał włosy upięte w luźny warkocz z tyłu głowy a malutki warkoczyk był jednym z pasemek włosów opadających mu na twarz. Odradzałam mu branie miecza, bo to tylko festiwal lecz udało mi się z nim pójść na kompromis i wziął ze sobą tylko sztylet. Podróż była całkiem przyjemna i nie za długa. Carla puściliśmy samopas w okolicach miasta tak samo jak Oddiego. My natomiast udaliśmy się wprost do L'manburgu.

Pov Technoblade

Pogoda była dosyć ciepła jak na jesień. Świeciło słońce i co jakiś czas pojawiał się lekki wietrzyk, było wręcz idealnie. Wchodząc do L'manburgu było słychać muzykę więc wiedzieliśmy gdzie się kierować. Pierwsze osoby jakie zauważyliśmy był to Phil z Kristin.

- Mówiłam ci, że.. Y/n! Jak ty cudowanie wyglądasz - kobieta objęła córkę z szerokim uśmiechem.
- Co racja to racja - blondyn zerknął na nią a następnie na mnie - Nie martw się ty też dobrze wyglądasz.
- Wiem - uśmiechnąłem się pod nosem zerkając na brunetkę. Po kilku minutowej rozmowy do której nie przekłuwałem większej uwagi usłyszałem wesoły głos dziecka a zaraz potem śmiech dziewczyny.
- Szukał was - roześmiał się Tubbo podchodząc do naszej grupki.
- Wiedziałem, że przyjdziesz! Jak obiecałaś! - powiedział Michel wesoły wtulając się w dziewczynę, która już zdążyła go wziąć na ręce.
- Obiecałam i zobacz, udało tez mi się zaciągnąć wujka - wskazała na mnie.
- Zaciągnąć.. za dużo powiedziane - prychnąłem i niemalże od razu poczułem na sobie Phila, zapewne chodziło o "wujka" bo młody wcześniej krzyczał do brunetki ciociu, ale zignorowałem to.

Wrodzy sobie // Technoblade x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz