34: Zapomnij

483 21 14
                                    

-Daj pomogę ci.

-Nie ma opcji, nie możesz dźwigać.

-To tylko karton!

-AŻ, karton.

-Nie przesadzaj!- wyrwałam Hoseokowi pudło z rąk ale zaraz zgrabnie mi je odebrał.

-Nie będę się powtarzał. Lepiej weź tę lampę, jest lżejsza.

-Jasne- wywróciłam oczami- to po co ja tu w ogóle jestem skoro niczego nie mogę nosić?

-Przydasz mi się przy rozpakowywaniu i układaniu.

Weszliśmy ostrożnie do wieżowca.
Był środek tygodnia, a ja po pracy pomagałam J-Hope'owi w przeprowadzce razem z resztą członków jego zespołu.

Wyjmowaliśmy pakunki z samochodu i wnosiliśmy do mieszkania. A raczej chłopaki wnosili, bo mnie jako ciężarnej nie wolno było nawet palcem ruszyć.

-Y/N daj tą lampę, zmęczysz się jeszcze albo zrobisz sobie krzywdę- westchnął Jeongguk na mój widok.

-Nie no ja zaraz wyjdę z siebie! Przestańcie być tacy nad opiekuńczy dam sobie radę!

-Nie denerwuj się, to niezdrowe dla dziecka...

-To nie wkurzajcie mnie!- zamachnęłam się lampą aż wszyscy się odsunęli i wsiadłam z nią do windy. Naburmuszona wparowałam do przedpokoju gdzie Seokjin sortował pudła na pomieszczenia a Yoongi skręcał meble.

-A ty co taka nabzdyczona?- zapytał Namjoon.

-Nic! Wszystko jest w jak najlepszym porządku!

-Właśnie widzę...

-Y/N! Chodź pomożesz mi z rozpakowywaniem rzeczy!- zakrzyknął Taehyung więc poszłam do pokoju,w którym siedział.

Usiadłam po turecku i zajęłam się wyjmowaniem nowych talerzy i kubków do szafek kuchennych.

-O tu jesteś!- usłyszałam Hoseoka- już myślałem, że się obraziłaś i wróciłaś do domu.

-Chciałbyś- prychnęłam.

-Oj no już się nie gniewaj- przytulił mnie od tyłu gdy ja się schylałam. Zaczął chodzić ze mną w uścisku jak pingwin i bez przerwy szczerząc się.

-Ruszycie się i pomożecie czy będziecie dalej się tak wydurniać?- zaśmiał się Yoongi.

꧁𑁍꧂

Pracowaliśmy do późna przestawiając meble i porządkując rzeczy.
Jimin w między czasie zdążył przysnąć na kanapie tak samo Taehyung gdy przyprowadził krzesła i po prostu zasnął oparty łokciem o stół.

Mnie bolała już głowa od zmęczenia a dziecko definitywnie domagało się czegoś do jedzenia.

-Zróbmy sobie przerwę błagam- stęknęłam gdy po raz setny próbowałam dopasować szufladę do szyn w komodzie jednak ta nie chciała wejść.

-To dobry pomysł- poparł mnie Seokjin.

-Najlepiej jak byśmy dali sobie już spokój z tym na dzisiaj- jęknął Suga.

-Zjedzmy coś i idziemy. W kuchni na blacie powinna być reklamówka z zupkami instant- Namjoon wstał z podłogi i wydreptał się z pokoju.

-Dupa mnie już boli od siedzenia na tych panelach- zawodził Jeongguk.

-I tak jest idealna do bicia- klepnął go w pośladki Hoba.

-WTF co ty robisz?! Nie tykaj mojego tyłka!- oddał mu tym samym.

Wymazać Z Pamięci... | Bang ChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz