Wbiegłam spóźniona na zaplecze i próbowałam unormować mój oddech.
Była 7:30, kolejne półgodzinne spóźnienie wpisane do mojego osobistego profilu pracownika, podniosłam się lekko do pozycji prostej aby wpisać godzinę przyjścia na tablicę. Podeszłam do szafki by zdjąć kurtkę i założyć długi fartuch w kolorze butelkowej zieleni. Przez drzwi dla obsługi weszła Cheong Tuan, moja koleżanka.-No proszę, proszę. Jak zawsze spóźniona Y/N łaskawie zawitała do naszego lokalu.
-Nie bądź jak nasza szefowa, dobra? Już mi wystarczą jej odzywki, nie potrzebuję ich dodatkowej porcji.
-Stara, to twoje piąte spóźnienie w tym tygodniu, jak nie pięćdziesiąte w miesiącu! Zobaczysz, że w końcu cię wywalą albo obetną z pensji za to.
-No i co z tego? Gdyby naprawdę tego chciała już dawno by to zrobiła. Ale, jeszcze kilka miesięcy i uciekam z tąd!
- I tak po prostu mnie tu zostawisz samą i w zapomnieniu?- udawała obrażoną.
-Oczywiście, że nie! Zawsze będę z tobą w kontakcie choć by nie wiem co!
-Och! To słodkie! Równie słodkie jak espersso, które zaraz będziesz zmywać z podłogi na kolanach moja droga.
Odwróciłyśmy się gwałtownie w bok gdzie w drzwiach stała
nasza szefowa- Jo Lin, 40 letnia kobieta w czarnych, długich włosach zawsze spiętych wysoko, do tego w nieskazitelnie białej koszuli, nie odłącznych błękitnych dżinsach oraz palcie, koloru kawy z mlekiem. Patrzyła tymi swoimi czarnymi, przenikliwymi oczami zaciśniętymi w małe szparki i wiecznie zmarszczonymi brwiami.
Nie wiadomo z jakiego powodu zawsze miała do mnie problem. Nigdy nie usłyszałam od niej miłego słowa, ani nie zostałam obdarzona choć by cieniem uśmiechu. Razem z Tuan podejrzewamy, że to być może przez fakt iż nie jestem koreańskiej narodowości.
Przyjechałam do Seulu rok temu, i tyle samo czasu już pracuję w tej kawiarni.Co mnie skłoniło do wyjazdu z mojej rodzinnej Polski?
Marzenia.
Od wieku nastoletniego interesuję się techniką makijażu i od tamtego momentu moim marzeniem było zostanie zawodową wizażystką dla aktorów czy piosenkarzy. Postanowiłam je zrealizować właśnie w Korei Południowej, ponieważ zainspirowali mnie do tego moi K-popowi idole. Zaczęłam się uczyć by mieć dobre oceny (co nie zawsze dawało pozytywny skutek w postaci samych szóstek czy piątek -,-), oraz w każdej wolnej chwili rozwijać swoje umiejętności w tej technice.
Zdałam maturę i wyjechałam z kraju aby zacząć studiować i doszlifować język obcy.
Obecnie mówię płynnie w języku koreańskim i angielskim oraz polskim oczywiście.
Po przyjeździe do Seulu od razu zapisałam się na kurs oraz wynajęłam mieszkanie, jednak aby opłacić moje studia i czynsz musiałam podjąć pracę. Wybór padł na sieć kawiarni ,,Dileogseu keopi" (wiem bardzo kreatywna nazwa- dop. Autorka), która jest rozmieszczona w każdym większym mieście Korei i cieszy się bardzo pozytywną oceną wśród różnych influencerów i sławnych ludzi. Na rozmowę o pracę przyjął mnie jak się okazało potem, asystent Jo Lin. Wtedy jeszcze nie wiedziałam w jakie bagno się pakuję i jak rasistowska potrafi być założycielka całej tej inwestycji, z której pobiera nie małą kasę.
W swojej pracy jestem uczciwa i rzetelna, jednak całą tą sielankę niszczą moje spóźnienia. Zdarzają mi się one prawie codziennie, a to wszystko wina licznych korków na drogach w godzinach szczytu gdy jadę autobusem z uniwerku do pracy, w wyniku czego gdy już docieram do kawiarni dostaję długie kazanie od szefowej jaka to jestem nie punktualna i beznadziejna.
Nie robię jej tego na złość, rozumiem jak to musi być uciążliwe gdy ktoś praktycznie nigdy nie jest na czas a ty musisz mu jeszcze za to płacić, ale ja proszę chociaż o trochę zrozumienia!No dobrze, opowiedziałam wam już dużo o sobie. Teraz wróćmy do rzeczywistości.
-Pani Jo, przepraszam za moje ponowne spóźnienie!- ukłoniłam się nisko.
-Nie skomentuję tego. Wymagam od ciebie tylko jednej rzeczy, a ty nawet z tym nie umiesz sobie poradzić- wyminęła nas i podeszła do schowka skąd wyjęła z niego wiadro i szmatkę.- w związku z tym weźmiesz teraz to i wytrzesz całe espersso, które wylała ta oferma, Kim Jung przy stoliku numer 14. Pod koniec twojej zmiany umyjesz również toalety.
-Tak jest proszę pani.
-A ty, Tuan idź w tej chwili do kasy obsłużyć klientów, dziś mamy wyjątkowo duży ruch.
CZYTASZ
Wymazać Z Pamięci... | Bang Chan
FanficY/N to młoda kobieta, która w pogoni za marzeniami wyjechała ze swojego rodzinnego kraju do Korei Południowej. Ma tutaj wspaniałego przyjaciela, dobrą pracę i świetny dom... Jednak... Wystarczył jeden koncert aby wywrócić jej życie o 180 stopni. Po...