16: Pierwszy krok

771 24 40
                                    

Obudziłam się z kacem, może nie jakimś wielkim ale jednak na tyle aby przez cały dzień bolała mnie głowa a żołądek wywracał się do góry nogami o mało nie doprowadzając mnie do zwrócenia porannego śniadania.

Byliśmy na dachu jednego z wieżowców. Siedziałam właśnie na jednym z rozkładanych krzeseł, popijając z papierowego kubka roztwór z tabletkami na kaca i patrzyłam jak chłopaki nagrywają scenki do zapowiedzi comebacku.
O dziwo Jeongin czuł się wspaniale i wcale nie narzekał na żadne dolegliwości związane z wczorajszym piciem (a wlał w siebie tyle co ja!).
Postanowiłam już nigdy więcej nie umawiać się z I.N'em na żadne pogawędki przy procentach.

-Y/N lepiej ci już?- podeszła do mnie Ari delikatnie dotykając mojego ramienia.

-Chyba tak- uśmiechnęłam się słabo i upiłam kolejny łyk leczniczego pićka- Eww, gorzkie!

-Trzeba było nie chlać tyle- skomentowała z przekąsem Ha-Yun- biedaku ty nasz- pogłaskała mnie czule po głowie.

-Y/N, popraw proszę makijaż!- krzyknął ktoś z szefostwa więc dźwignęłam się zabierając pudełeczko z podkładem i paletkę w kieszeni.

-Jak się czujesz?- spytał z troską Chris gdy dokładałam mu warstwę na czole i nosie. Staliśmy na uboczu zasłonięci małym parawanem, nie wiem po co oni go tu ustawili?

-Trochę lepiej niż rano, a jak z Jeonginem? Bo nie widać po nim żadnej skazy- zapytałam.

-Dobrze, zupełnie jakby wczorajsza impreza nic na niego nie wpłynęła.

-Uhh, szczęściarz- prychnęłam pod nosem

Chan zaśmiał się cicho ze mnie.

-To nie jest śmieszne, najchętniej poszłabym spać- mruknęłam

-Mam dobre rozwiązanie

Małymi kroczkami zbliżył się i przytulił mnie mocno i szczelnie.
Oparłam głowę na jego klatce A ręce umieściłam na jego plecach.

-Hmmm tuli...-wymruczałam lekko zaspanym głosem.

-Ooo uroczo- pokazał mi rządek białych zębów.

-Dobra dość bo naprawdę zasnę, ale mogę Cię zapewnić, że na jednym takim tulasku się nie skończy- zaśmiałam się, wyciągając kredkę i pomadkę do ust.

Narysowałam lekko ciemniejszą obwódkę wokół jego warg dokładnie śledząc ich powierzchnię.

-Zjadłeś już cały kolor z ust- westchnęłam 

-Smaczna jest- zażartował uśmiechając się figlarnie.

-Rozchyl lekko- powiedziałam a chłopak otworzył delikatnie buzię.

Nałożyłam pomadkę i pokazałam mu bez słów aby rozprowadził ją sam za pomocą ruchu warg.
Kiedy zakończył tą czynność z lekkim ,,pop!" na końcu przyglądnęłam się jego ustom.

Wyglądały naprawdę pociągająco, lekko rozchylone i różowe. Pulchne i miękkie...Ciekawe czy rzeczywiście pomadka na nich smakuje tak dobrze, jak powiedział właściciel tych kąsków...

ZARAZ ZARAZ....

Wytrzeszczyłam oczy przerzucając spojrzenie na oczy chłopaka cała czerwona ze wstydu na moje myśli.
Zauważyłam, że w tym momencie również przyglądał się moim wargom, które miałam zaciśnięte w wąską linię ale uwolniłam je gdy zauważyłam jego spojrzenie zatopione we mnie.

Chris nie kontrolowanie oblizał usta i... 

o zgrozo... 

To było kurewsko... 

Wymazać Z Pamięci... | Bang ChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz