29: Mam ciebie

577 24 25
                                    

-Dobrze, więc o czym chciałaś porozmawiać?- zapytałam przyjaciółki, kładąc na stolik kawowy kubek z ciepłą herbatą.

Tuan przyszła parę minut temu, podczas gdy ja w oczekiwaniu na nią miałam natłok nieprzyjemnych myśli.

-Y/N, musisz być teraz ze mną totalnie szczera- chwyciła mnie za ręce i patrząc ze zmartwieniem w oczy- podczas wspólnej nocy z Chrisem... zabezpieczaliście się?

Momentalnie pobladłam.
Właśnie... czy my się zabezpieczyliśmy?

-Co masz na myśli?-zadrżałam zdając sobie sprawę do czego dążyła- Sugerujesz, że mogę być....- wyszeptałam.

-Najpierw odpowiedz na moje pytanie- przerwała.

Przełknęłam głośno ślinę, zdając sobie sprawę jak głupio zabrzmi moja odpowiedź.

-Ja-ja nie wiem- wyjąkałam.

-Jak to nie wiesz?

-Nie wiem! Nie mam pojęcia!

-Ale nie pytałaś go o to?

-Nie! Nawet głupia ja, nie wpadłam na to aby zadać to kluczowe pytanie!

Byłam głupia! Dałam się ponieść emocjom nie zachowując ani krzty rozsądku! Taka lekkomyślna!
Zaczęłam histeryzować w myślach.
Złapałam się za głowę i mamrotałam wyzwiska o samej sobie.

Głupia, głupia, głupia!
Przecież to się kupy nie trzyma!
Jak mogłam o tym nie pomyśleć!?

I te objawy! Byłam zbyt zajęta moją chorobą aby pomyśleć, że to nie zwykły wirus a co innego!

-Uspokój się!- przerażona przyjaciółka próbowała zapanować nad moimi emocjami.

-JAK MOGĘ BYĆ SPOKOJNA?!

-Musisz! Y/N proszę..- wzięła mnie w objęcia.

Brałam łapczywie oddechy zaciskając pięść na koszulce dziewczyny. Ona kołysała mnie nic nie mówiąc.

-Zbyt gwałtownie zareagowałaś- mruknęła.

Nic nie odpowiedziałam tylko odsunęłam się od niej. Ona podała mi małą reklamówkę z apteki.

-Trzymaj, byłam po drodze w aptece i kupiłam... 2 testy ciążowe dla ciebie. Poprosiłam o takie najbardziej wiarygodne.

Drżącymi rękami odebrałam siatkę i wyjęłam 2 opakowania. Pusto patrzyłam na kartoniki udając, że czytam etykiety.

-Nie bój się, wszystko będzie dobrze- poklepała mnie pocieszająco- nie jest powiedziane, że muszą wyjść pozytywne- popatrzyłam na jej twarz. Mimo tego co właśnie powiedziała widziałam, że wcale tak nie myśli. Doskonale potrafiła przewidzieć jaki wynik otrzymam.

Na chwiejnych nogach poczłapałam do łazienki zostawiając ją samą w salonie. Rzuciłam pudełka na pralkę i otworzyłam je. Przeczytałam ulotkę od deski do deski, o tym jak wykonać test, co jest nie wskazane robić podczas wykonywania i inne duperele.

Zrobiłam test zgodnie z instrukcją a potem następny. Teraz trzeba było tylko czekać.

Siedziałam na zamkniętej toalecie gdy Tuan zapukała do drzwi.

-Zrobiłaś?- zapytała.

-Mhm...

-I co wyszło?

Od kluczyłam jej drzwi i wpuściłam do środka.

-Jeszcze chwila, na opakowaniu pisało, że trzeba poczekać do 5 minut lub dłużej aby test wyszedł dokładnie.

Dziewczyna przytaknęła i oparła się od szafkę.
Siedziałyśmy w ciszy nie patrząc na siebie.

Wymazać Z Pamięci... | Bang ChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz