Odkąd zaczęłam urlop w większości nie wiedziałam jak wykorzystać swój wolny czas.
Jasne, powoli wybierałam już rzeczy dla małej i zastanawiałam się gdzie ja to wszystko pomieszczę w moim niedużym mieszkanku.
Ale wiecie, w pewnym momencie doskwierała mi samotność.
Wszyscy moi znajomi pracowali, starali się zawsze znaleźć dla mnie czas aby zajrzeć co u mnie chociaż na chwilę.
Byłam im za to wdzięczna.Lecz brakowało mi tego kogoś...
Łatwo się domyślić kogo.Dni samotnie spędzone w mieszkaniu, gdzie nawet dzioba nie miałam do kogo otworzyć.
Gdy doskwierała mi nuda, chodziłam na spacery do parku czy do sklepu.
Jednak to nie to samo.Dlatego dzisiaj zdecydowałam się ruszyć póki jeszcze mogę.
Postanowiłam gruntownie posprzątać mieszkanie.
Zajęło mi to o wiele więcej czasu niż zanim zaszłam w ciążę.
Z tego powodu poprostu szybciej się męczyłam i robiłam krótkie przerwy pomiędzy sprzątaniem.Zaczęłam wpierw od łazienki gdzie wszystko dokładnie wyszorowałam płynem przeciw bakteriom i kamieniu.
Zrobiłam przegląd szuflad z kosmetykami, wyrzucając te przeterminowane czy puste.Potem kuchnia.
Odkurzyłam szafki, od razu porządkując na nowo schowane w nich talerze, kubki, czy produkty suche takie jak mąka i płatki.Lodówkę również wyczyściłam od góry do dołu i w środku przetarłam wilgotną szmatką.
W salonie odkurzyłam, poukładałam moją prywatną kolekcję filmów jak należy, zmieniłam firanki, zrobiłam przemeblowanie na regale z książkami, zdecydowałam się na ustawienie ich kolorystycznie.
Moja sypialnia zajęła mi najwięcej czasu.
Wyrzuciłam zawartość szafy na podłogę odkładając na jedną stertę ubrania, które chcę a na drugą do oddania czy wyrzucenia.
Poskładałam na nowo ciuchy w ich półkach, na których zrobiło się teraz miejsce na ciuszki mojej córeczki.Włożyłam tam buciki od Namjoona, gdy kupię ubranka, znajdę im inne miejsce.
Na biurku starłam kurze i powyrzucałam krótkie ołówki, nie piszące długopisy i zagryzmolone papiery.
Dokumenty i inne ważne rzeczy schowałam do szafki, wywaliłam też niektóre karty pracy i notatki ze studiów.Właśnie.. za niedługi czas minie rok od kiedy skończyłam kształcenie.
Prawie rok temu też się spotkaliśmy po raz pierwszy, po koncercie gdy przywaliłam mu drzwiami...
Uśmiechnęłam się na to wspomnienie.
Siedziałam na podłodze pogrążona we własnym świecie..
Aż nie zadzwonił mój telefon.
*Czat z: Pan wiewiór🐿*
-Hej
Cześć?-
-Potrzebuję się z tobą spotkać
-Jak najszybciejZ kąd taka nagła chęć?-
-Powinnaś się domyślić
Jasne.. chodzi o niego-
-Bardziej o was
-Nie ważne, to nie jest rozmowa na telefon. Masz czas chodźby dziś?Jest 19, trochę późno-
CZYTASZ
Wymazać Z Pamięci... | Bang Chan
Hayran KurguY/N to młoda kobieta, która w pogoni za marzeniami wyjechała ze swojego rodzinnego kraju do Korei Południowej. Ma tutaj wspaniałego przyjaciela, dobrą pracę i świetny dom... Jednak... Wystarczył jeden koncert aby wywrócić jej życie o 180 stopni. Po...