Rozdział 80

128 20 0
                                    

Cedrik dotrzymał swojej obietnicy i nie powiedział nikomu, o tym, co śniło się Susan, mimo że jej rodzice prosili go, aby powiedział, czy powiedziała mu coś istotnego, co powinni wiedzieć. Susan była bardzo z tego faktu zadowolona i żeby odwdzięczyć się jakoś swojemu chłopakowi, pomogła mu szukać ogłoszeń tanich domów, który mógłby kupić, jednak ostatecznie było tego tak dużo, że na razie dali sobie z tym spokój. Cedrik poinformował również o swoim pomyśle rodziców, którzy nie byli zbytnio szczęśliwi, zwłaszcza, że był on ich jedynym dzieckiem i chcieli mieć go blisko, jednak po chwili namysłu zgodzili się, jednak pod warunkiem, że będzie ich często odwiedzał i do puki nie znajdzie czegoś dobrego, zostanie z nimi. Puchona bardzo ucieszyła ta informacja, jednak musiał jeszcze porozmawiać z Jamesem i Lily, aby pozwolili Susan zamieszkać razem z nim i już miał na to pomysł, zaplanował zapytać się o to wtedy, kiedy Susan wyjedzie do Hogwartu, nawet w razie niepowodzenia miał świetny argument, nad którym myślał już jakiś czas i miał nadzieję, że jeśli go zastosuje, to rodzice jego dziewczyny się zgodzą.

Susan razem z Cedrikiem i Ginny tydzień po otrzymaniu listu z książkami do szkoły przez dwie gryfonki, udali się na ulicę pokątną, aby kupić potrzebne rzeczy. Kiedy robili zakupy, spotkali paru znajomych puchona, z którymi mimo panującej ponurej atmosfery zamienili kilka przyjaznych zdań. Susan spotkała również swoich przyjaciół z dom, z którymi ciepło się przywitała i wymieniła nowymi informacjami, właśnie wtedy dowiedziała się od Katie Bell, że była dziewczyna Cedrika Cho Chang zaczęła się interesować krukonem ze swojego roku Michaelem Cornerem. Susan oczywiście miała w głowie dużo słów, którymi chciałaby opisać krukonkę, jednak postanowiła dać sobie spokój i zostawić je dla siebie.

Kiedy trójka czarodziej wróciła do domu, Susan opowiedziała Cedrikowi, czego się dowiedziała i nie był on zbytnio tym zainteresowany. Zawsze, kiedy Susan zaczynała mówić o krukonce, to Cedrik wiedział, że zaczyna robić się po prostu zazdrosna i wtedy powtarzał jej, że Cho to przeszłość, którą najchętniej wymazałby z pamięci, a Susan jest tą jedyną, która go interesowała i interesuje. W takich momentach Susan czuła ciepło w swoim sercu i cieszyła się, że było im dane być razem.

*********************

Pierwszego września Susan pożegnała się z rodziną i razem z Ginny ruszyły do pociągu w poszukiwaniu wolnego przedziału. Ostatecznie dwie gryfonki dosiadły się do przedziału, w którym siedział Neville i Luna. Gryfon i krukonka przyjaźnie przywitali dwie dziewczyny i zaczęli z nimi przyjazną rozmowę, która jednak po jakimś czasie została przerwana przez puchona z ich roku, który przyszedł po Susan, żeby ta poszła z nim na spotkanie prefektów naczelnych w wagonie nauczycielskim, Susan bez zbędnego gadania poszła z nim. Jedyną przeszkodą, która ją spotkała było to, że żeby dotrzeć do wagonu, gdzie miało odbyć się spotkanie, trzeba było przejść przez wagon ślizgonów, co oznaczało, że może tam spotkać Malfoya. Kiedy puchon otworzył drzwi przedziału, Susan miała wrażenie, że wszyscy ślizgoni się na nich patrzyli, jednak idąc wzdłuż wagonu starała się ignorować ich spojrzenia, ale jedno było naprawdę trudno. Szare tęczówki przeszywały ją na wylot, jakby chłopak specjalnie to robił, aby Susan na niego spojrzała. Potter jednak nie chciała na niego patrzeć, mimo, że jej pomógł uciec z lochów, nie zmieniało faktu, że był jednym z popleczników Voldemorta.

Susan wypuściła oddech, który nawet nie wiedziała, że wstrzymuje w momencie, kiedy opuścili przedział należący do ślizgonów i znaleźli się w przedziale nauczycieli, gdzie przy jednym ze stołów siedzieli Profesor McGonagall, Sprout, Flitwick oraz Slughorn oraz paru uczniów, którzy również musieli być prefektami. Puchon razem z Susan grzecznie się przywitali, po czym zajęli wolne miejsca. Susan znowu poczuła na sobie wzrok, który należał do opiekunki domu Gryfonów. McGonagall patrzyła na nią zmartwionym spojrzeniem, jednak Susan tylko posłała jej słaby uspokajający uśmiech, który zadziałał, ponieważ Minerwa odwzajemniła uśmiech i odwróciła wzrok.

Po paru minutach zebrało się jeszcze więcej uczniów i ich spotkanie się rozpoczęło.

-W tym roku, jak już wiecie mamy nowego dyrektora, jak i również nowych prefektów naczelnych. – przerwała na chwilę Minerwa, spoglądając na uczniów. – Bardzo wam gratuluje, a teraz przejdźmy do kwestii związanymi z  waszymi obowiązkami. Zostały wam już przydzielone dyżury, które będziecie pełnić. W tym roku zmieniła się godzina policyjna, będzie ona panowała od godziny dwudziestej pierwszej trzydzieści, po tej godzinie ma nie być nikogo na korytarzach, a zwłaszcza pierwszaków, którzy będą bardzo ciekawscy i to na nich należy zwracać największą uwagę, ponieważ za złamanie zasad, obowiązywać będą kary i zapewniam, że nie będą one przyjemne. W skrócie pilnujcie, aby nikt nie ucierpiał. – Dokończyła, wręczając każdemu jego plan dyżurów, kazała również trójce prefektów z piątego roku iść powiadomić pozostałych uczniów, aby powoli zaczęli ubierać swoje szaty.

Susan wróciła do swojego przedziału i od razu powiedziała pozostałej trójce jej przyjaciół, aby zaczęli ubierać swoje szaty. Kiedy dotarli na miejsce, Susan ostatnia razem z kilkoma prefektami wyszła z pociągu, sprawdzając, czy nikt w nim nie został, po czym udała się do powozu, przy którym ,ku jej zdziwieniu zauważyła Nevillea, Ginny i Lunę, którzy postanowili na nią poczekać. Powozem dojechali prosto pod zamek, a tam udali się za nauczycielami do wielkiej sali.

Po ceremonii przydziału do mównicy podszedł nowy dyrektor szkoły, aby wygłosić przemówienie.

-Witam was. W tym roku szkolnym obowiązywać będą nowe zasady. Za każdą złamaną zasadę grozić będzie surowa kara, a za większe wykroczenia odpowiedzialni będą prefekci naczelni domu, więc radzę przestrzegać panujących zasad. W tym roku również zostają odwołane mecze. – powiedział Snape, po czym odszedł do stołu nauczycieli, a na stołach pojawiło się jedzenie, jednak mało osób jadło, ze względu na panującą w zamku atmosferę i obecność śmierciożerców.

Uczta zakończyła się bardzo szybko i wtedy prefekci odprowadzili uczniów do ich domów, również pokazując pierwszoroczniakom kawałek zamku.

------------------------------------------

Hej kochani, mamy kolejny rozdział. Zachęcam do gwiazdek i komentarzy.

                                       ~Kornelia.

I need love - Siostra wybrańca//Cedrik DiggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz