ŻK: Odnaleźć zdrajcę

160 9 0
                                    

Narrator

- Miałaś otruć Tove, nie Lokiego! - wrzasnęła szatynka, chodząc niespokojnie po pokoju nimfy.

- Przecież właśnie tak się stało. - zauważyła srebrnowłosa, nie odrywając spojrzenia od księżniczki.

Ukrywała fakt, jak bardzo bolało ją to, co musiała zrobić. Tove była aniołem, który nie zasługiwał na cierpienie. To Loki miał wypić wino pierwszy. Jednak Edea nigdy by się do tego nie przyznała. Nie przed Neegą i Sygin.

- A gdyby to Loki pierwszy napił się wina? - Neega popatrzyła oburzona na nimfę. - Nie przemyślałaś tego.

- Wiedziałam, że to Tove napije się pierwsza. - wtrąciła nimfa. - Zawsze to robi.

- Mogło być inaczej.

- Ale nie było. - zauważyła Edea. - Udało się, więc reszta chyba nie jest ważna, prawda?

- Tak. - westchnęła Neega. - Jednak ona wciąż żyje.

Loki Laufeyson

- Musimy znaleźć tego, kto ośmielił się otruć moją narzeczoną! - uderzyłem pięściami w stół, gdy po raz kolejny doradcy zawracali mi głowę mniej ważnymi rzeczami.

- Loki. - Tove położyła dłoń na moim ramieniu.

Uparła się, że musi uczestniczyć w tym zebraniu, choć niecałe trzy dni temu umierała. Spojrzałem na Thora i Odyna, którzy tak samo, jak Frigga, Hela, Desmond, Seledrin, czy Neega i Edea uczestniczyli w tym zebraniu. Dwóch ostatnich nie powinno tu być.

- To nie księżniczka miała być ofiarą, królu. - wzrok Grinkela przeniósł się z Tove na mnie. - Miałeś być nią ty.

- Dlaczego ktoś miałby chcieć otruć króla? - wtrąciła Neega, spoglądając na bruneta. - To absurd!

- Ileż to władców zginęło z rąk swoich wrogów. - zauważył Odyn. - Musicie wzmożyć ostrożność.

- I znaleźć zdrajcę. - dodał Desmond.

- Równie dobrze ten ktoś może być już za granicami Jotunheimu. - zauważył Rendar.

- Sprawdźcie więc personel. - Irsa wzruszyła ramionami. - Pracowników, służbę, czy jak to tam nazywacie.

Dałem znak głową Grinkelowi, aby wypełnił pomysł czarodziejki. Jeśli w pałacu nie ma kogoś, kto był tu wcześniej, łatwo będzie zidentyfikować sprawcę, trudniej znaleźć, jeśli uciekł.

- A jeżeli zdrajca wciąż jest wśród nas? - odezwała się Tove. - Nie możemy żyć w strachu, że zaraz ktoś wyskoczy zza ściany z nożem. - zauważyła, odsuwając się ode mnie.

Nie pozwoliłem jej jednak odejść zbyt daleko. Usiadłem na krześle przede mną i przyciągnąłem ukochaną na moje kolana. Tove skarciła mnie wzrokiem, ale potem przewróciła oczami, wtulając się we mnie bardziej.

- Dostaniesz większą ochronę. Siva również. - poinformowałem, dając tym samym rozkaz doradcom, że mają się tym zająć.

- To nie pomoże. - zauważyła Frigga. - Żołnierze nie obronią was przed trucizną.

- Będą więc...

- Nie. - przerwała mi mama. - To życie w strachu i niepewności.

- Jeśli będzie trzeba...

- Przyjedźcie do Asgardu. - zaproponowała Frigga, znów mi przerywając. - Ava w każdej chwili może urodzić. Obecność siostry na pewno jej pomoże, poza tym...

Trylogia KłamcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz