Gdy Jisung i Minho wrócili praktycznie w tym samym czasie z pracy, aby nie przepuścić okazji, ich bracia zaciągnęli ich do salonu siłą. Tylko w taki sposób mogli porozmawiać z nimi w tym samym czasie, unikając bycia gołębiami pocztowymi, co znacznie ułatwi im robotę. Posadzili ich więc na jednej kanapie, a ci usiedli po dwóch jej końcach, jak najdalej od siebie.
Jeongin i Felix odsunęli stolik kawowy, po czym stanęli przed nimi z notesami i długopisami w dłoniach. Brunet i blondyn siedzieli ze skrzyżowanymi rękoma na klatkach piersiowych, będąc od razu poirytowanymi, mimo że jeszcze nie wiedzieli, o co chodzi ich braciom. Jedyne, co w tym momencie chcieli, to przebrać się w wygodniejsze ubrania i zjeść coś na kolacje. Lecz nie było im to dane w tym momencie.
— A więc...zebraliśmy się tutaj...
— ...aby połączyć tych dwoje węzłem małżeńskim... — przerwał Jeonginowi Felix, uśmiechając się lekko, a wszyscy spojrzeli na niego z pobłażaniem.
— To nie dziś, Felix-hyung. — spojrzał z powrotem na swojego brata i na Minho. — Jak wiecie, albo nie, to teraz się dowiecie - organizujemy wam imprezę zaręczynową.
— Tak. To zadanie zostało nam powierzone przez naszych rodziców, dlatego zabraliśmy was tu, aby omówić wszelkie detale. — dopowiedział Yongbok, klikając długopisem.
— Serio? Nie możecie po prostu sami coś wymyśleć i to zrealizować? Nie mam czasu na myślenie o tej głupiej imprezie. — narzekał Minho, marszcząc czoło w niezadowoleniu.
— Nie, nie możemy, hyung. Chcieliśmy skonsultować wszystko z wami, abyście czuli się tam komfortowo. — wytłumaczył Felix.
— Jak mamy się czuć komfortowo, udając, że jesteśmy w sobie zakochani? — wtrącił Jisung.
— Dlatego właśnie chcemy, abyście czuli się komfortowo, chociażby poprzez atmosferę, wystrój i w ogóle, to udawanie przyjdzie wam z większą łatwością. — wytłumaczył najmłodszy z czwórki.
— Dobra! — Minho wyrzucił ręce w powietrze, po czym poprawił się na siedzeniu. — Po prostu zadajcie nam te pytania i miejmy już to z głowy.
— Świetnie. A więc pierwsze pytanie...Jaką chcecie kolorystykę? — zaczął Felix, układając długopis na kartce, będąc gotowym na zapisanie odpowiedzi.
— Granatowy. — odpowiedział Minho.
— Czarny. — odpowiedział w tym samym czasie Jisung.
— Emm...Nie sądzicie, że trochę za ciemne te kolory? — Yongbok podrapał się po karku. — Zwykle takie kolory używa się na divorce party. — powiedział, a obaj spojrzeli na niego morderczym wzrokiem. — Okej, okej. Niech wam będzie. — powiedział, zapisując oba kolory na kartce.
— Drugie pytanie... — Jeongin spojrzał na kartkę w swoim notesie. — Jaki chcecie smak tortu?
— Truskawkowy. — odpowiedział od razu Jisung.
— Miętowy.
— Miętowy?! Popierdoliło cię? — spojrzał na niego z niedowierzaniem i wręcz oburzeniem. — Kto normalny je tort o smaku miętowym?
— Kto w tych czasach je tak oklepany smak tortu, jakim jest truskawkowy? — odpowiedział mu pytaniem na pytanie.
Jeongin i Felix podrapali się po głowach, czując że powoli zaczynają żałować podjęcia danej im pracy. Na dodatek był to zaledwie początek.
— Mówiąc szczerze, obie wasze propozycje są do kitu. — Felix wzruszył ramionami. — Nikt nie będzie jadł miętowego tortu, a truskawkowy rzeczywiście jest lekko oklepany.

CZYTASZ
Till Death Do Us Part ▮ Minsung
FanficHan Jisung i Lee Minho to mężczyźni, którzy rywalizowali ze sobą od kiedy pamiętają o to, kto jest lepszym najstarszym synem, a na dodatek nie pałają do siebie sympatią. Pochodzą również z bogatych rodzin, które się ze sobą przyjaźnią. We wszystko s...