Recenzja

324 15 11
                                    

Recenzja fanfika Brejsi pod tytułem "Till Death Do Us Part || Minsung."

Tak, robię recenzję swojej własnej pracy, bo sobie tego fika przeczytałam ostatnio od początku i mi się nie podoba.

Tak, będę pisać to tak, jakbym była osobą drugą, czy tam trzecią.

Enjoy <3


Zacznę może od minusów, których chyba jest więcej niż plusów, a to, co zrobiłaś dobrze zostawię na koniec, aby było miło.

Przepraszam za wszelkie użycie wulgaryzmów, ale wiem, że się nie obrazisz, czy coś.

Po pierwsze...Za bardzo się pospieszyłaś z opublikowaniem tego. Rozumiem, że uwielbiasz czytać komentarze i widzieć reakcje twoich drogich czytelników i dlatego nie wytrzymałaś i zaczęłaś publikować pierwsze rozdziały, jak byłaś dopiero w połowie pisania, bo nie mogłaś się doczekać. Naprawdę rozumiem. ALE...Lepiej by ci to wyszło, jakbyś zaczęła publikować dopiero po napisaniu Epilogu. Tyle wątków, które wiem, że miałaś w swojej głowie, zostały pominięte i nie użyte, a mogły być fajnymi smaczkami. Czasami też przez to nie było konsekwencji danych wyborów czy też czynów.

Po drugie: Kurwaaaaa OPISY
Where, kurwa, opisy?
To się też wiąże z tym, że się pospieszyłaś. Bo ty chciałaś już, tu i teraz, a przez to nie ma w bardzo dużej ilości miejsc odpowiednich opisów. Nie tylko opisy jakiś miejsc, czy kogoś ubioru, bo one akurat to są najmniej ważne. Ale kuuurwa...Tak bardzo zmarnowany potencjał był wiele razy, gdzie można było zrobić taki dojebany opis przemyśleń, czy też emocji, czy bardziej rozbudowany opis jakichkolwiek akcji, że...
Ja rozumiem, że ty widzisz wszystko w swojej głowie, bo w końcu to ty wszystko wymyśliłaś, ale kurwa, czytelnik ci w głowie nie siedzi. Po prostu, jak widzisz coś w swojej głowie, to to opisz - z jak największą ilościom detali. Weź też może sobie przeczytaj jakiś słownik epitetów, bo ewidentnie ci ich brakuje w twoim własnym słowniku. Albo czytaj, kurwa, w końcu jakieś książki. Bo aktualnie ich nie czytasz, a potem się dziwisz, że Ci brakuje bardzo często słów, jak opisać daną sytuację, czy tak naprawdę, cokolwiek.

Po trzecie: Wróćmy trochę do opisów emocji. Wiem, że czasami jesteś, jak robot, ale nie bierz się wtedy za pisanie rozdziału, w którym te emocje są bardzo ważne i potrzebne. Musisz też, w końcu, wyplewić ze swojego umysłu tą myśl, która siedzi ci gdzieś tam z tyłu głowy, że emocje i uczucia są cringeowe. Ja wiem, że tak czasem myślisz i pewnie czasem nieświadomie, ale zwróć uwagę, że to wpływa potem na twoje prace. Przestań być jak jebany robot i pozwól, w końcu, sobie na odczuwanie nawet tych - według ciebie, cringeowych emocji.

Po czwarte: Przy następnych swoich pracach, napisz sobie SZCZEGÓŁOWY opis postaci. Po prostu wszystko. Cechy charakteru, ich typowe zachowania itp.
Tutaj mam wrażenie, że te postacie niezbyt mają charakter. Często są do siebie wręcz podobni, nic ich zbytnio nie wyróżnia, zachowują się podobnie do siebie. A tak właściwie to do ciebie. No - co prawda Minho akurat ma być podobny do ciebie, bo nie bez powodu jest twoim biasem i często zachowujecie się właśnie podobnie, ale reszta postaci - niech ma, kurwa, swój własny charakter. To że ty byś coś powiedziała w danej sytuacji, nie oznacza, że np. Jisung też by to powiedział. Jasne?

Po piąte: Where konsekwencje, niektórych czynów, czy tego, co ktoś powiedział?
Jak sobie to tak czytałam, to miałam czasami wrażenie, że oni mają jakąś dwubiegunowość. Weź ty się ogarnij, bo serio, czasami logika to poszła się pierdolić.

Po szóste: Dosyć często składnia zdań ci coś nie wychodzi. Ale...To jest akurat do poprawy. Bo jakbyś, kurwa, się nie spieszyła i czytała z 5 razy dany rozdział, a nie tylko 2, zanim byś go opublikowała, to byś te błędy składniowe widziała. A nie, że dopiero teraz je widzisz, kiedy jest już za późno, a nie ma zbytnio sensu ich teraz poprawiać i publikować wszystkiego od nowa. Nie chcemy też przecież zaśmiecać skrzynkę powiadomień twoich czytelników.

Po siódme: Where jakiś przekaz? Jakiś morał?
Bo albo jestem ślepa, albo nie ma żadnego morału, czy też jakiegoś głębszego przekazu.
Ja rozumiem, że nie zawsze ten morał, czy coś musi być, bo książki mają przede wszystkim też bawić, ale w tym przypadku akurat mógłby też i czegoś uczyć.


No. A teraz przejdźmy do plusów.

Po pierwsze: Nie widziałam chyba żadnych błędów ortograficznych, co jest bardzo na plus. Wiadomo, że zdarzały się literówki, których czasami nawet pewnie nie wyłapałaś podczas sprawdzania rozdziałów, ale to tam - mało ważne.

Po drugie: Mimo wszystko, całkiem fajny pomysł na fabułę. Bardzo dobrze też, że nie dałaś się i zrobiłaś to złe zakończenie, bo w końcu od tego się zaczęło, tak miało być. Koniec. Kropka. Teraz, jak się już wyżyłaś to możesz na spokojnie pisać happy fanfiki.

Po trzecie: Widzę, mimo wszystko, progres. Jakby tak porównać sobie twojego pierwszego fanfika - Ukryte Pragnienia || Morwin, a Till Death Do Us Part, to jest o wiele, wiele, wiele lepiej. Progresujesz jednak, jeśli chodzi o twoje umiejętności pisarskie, bo z każdym kolejnym, nowym fanfikiem jest coraz lepiej. Dlatego wierzę też, że twoje przyszłe prace będą jeszcze lepsze niż to. Nie no - musi tak być, bo inaczej to będzie oznaczać, że stoisz w miejscu lub - co gorsza, stoczyłaś się. A tego chyba nie chcesz, prawda?

Po czwarte: Znów użyje słów "mimo wszystko", ale cóż...
Mimo wszystko, jakieś tam emocje wywołałaś w czytelnikach. A to jest bardzo, bardzo ważne. No - mogłaś lepiej je wywołać, bardziej i więcej, ale cóż...
Ważne, że chociaż coś


I to tyle, moi drodzy i moja droga.

Marysiu...Wiem jakie są twoje przyszłe plany na nowe prace, na nowy duży projekt, może nawet i większy niż TDDUP. Przede wszystkim wiem też, jaki zamierzasz mieć sposób działania.

Mam nadzieję, że będziesz się go trzymać i przestaniesz się tak, w końcu, spieszyć.

Wiem, że być może masz ADHD - ale w sumie chuj wie, bo nie poszłaś na żadne badania, ale spróbuj je troszkę uspokoić, ok?

Życzę ci dużo weny i trzymania się swoich postanowień.
Życzę ci też powodzenia na studiach.
Pamiętaj - byle na 3, byle by zdać i będzie git.


Dobra koniec pisania do siebie, jak do drugiej, czy tam trzeciej osoby.

Drodzy czytelnicy...

Jeśli dotrwaliście do końca tych wypocin to...

Chciałabym wam jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować za czytanie tego fanfika. Dziękuję za wszystkie głosy i przede wszystkim za komentarze, które bardzo ale to bardzo mnie motywują i zawsze poprawiają humor.

Już nie raz było tak, że miałam zły humor, a nagle przychodziło mi powiadomienie o nowym komentarzu i mój humor wtedy tak bardzo się polepszał, że nawet nie zdajecie sobie sprawy.

Dziękuję też za komentarze mówiące, że TDDUP było jednym z najlepszych fanfików, jakie kiedykolwiek przeczytaliście. Jest to bardzo, bardzo miłe.

Dziękuję też innym autorom, którzy to czytali i pisali, że kiedyś chcieliby napisać fanfika na takim poziomie, jak ja.
Jesteście przekochani.
Życzę wam jak najwięcej weny oraz abyście szlifowali swoje umiejętności pisarskie, tak jak ja cały czas to robię.
Nie załamujcie się, jak wasze pierwsze fanfiki nie będą zbyt dobre - to jest naturalna kolej rzeczy. Dzięki temu będziecie się właśnie uczyć.
Życzę wam nawet, abyście pisali lepiej ode mnie. Wattpad i ten fandom potrzebują naprawdę dobrze napisanych fanfików.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wszystko i do zobaczenia w przyszłych projektach ❤️

Till Death Do Us Part ▮ MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz