Po 15 minutach z łazienki wyłonił się Olszański. Był ubrany tylko w jeansy. W przeciwieństwie do brata nie miał ładnego wyrzeźbionego sześciopaku. Na jego płaskim brzuchu tylko lekko rysowała się linia mięśni. Prawdopodobnie gdy poświęcał tyle czasu na ćwiczenia, co jego młodszy brat mógłby się pochwalić podobnym kaloryferem.
Nachylił się do torby sportowej z której wyciągnął skarpetki i koszulkę. Usiadł na łóżku, aby założyć skarpetki.
- Długo masz zamiar jeszcze mi się przyglądać? - zapytał Majkę, która siedziała na krześle pod oknem. Głowę miała oparta ręce, której łokieć wspierała o blat stołu.
- Nie ma czemu się przyglądać. Twój brat ma ładniejszy brzuch.
- Ach, tak? - podniósł podejrzliwie brwi. - Już miałaś okazję go widzieć bez koszulki.
- I to nie raz. Widocznie lubi chwalić się swoją rzeźbą - wstała i wzięła ze stołu ubrania na przebranie.
- Mam zaczekać na ciebie, czy mogę już iść na miasto? - założył koszulkę.
- Jeżeli nie boisz się, że będziesz musiał mnie niańczyć, to zaczekaj na mnie.
- Dobrze, to się pośpiesz.
Dziewczyna zniknęła za drzwiami, a chłopak położył się w znak na łóżku.
***
Półgodziny później byli już na ulicach Torunia. Robert robił za przewodnika. Miał już wyznaczoną optymalną trasę dzięki której zrobią jak najmniej kilometrów, a zobaczą wszystkie atrakcje festiwalu plus zwidzą kilka trakcji na Starym Mieście.
Olszański zabrał ze sobą apart, chociaż nie wiedział o festiwalu to i tak planował zwiedzić Starówkę. Nie przypuszczał jednak, że słowa Majki o niańczeniu jej nie będą żartem. Gdy Robert był pochłonięty robieniem zdjęć, to dziewczyna od razu znikała mu z oczu. Co chwila musiał jej szukać w tłumie. Nie przejmowała się tym, że się rozdzielają i może się zgubić. Kiedy się śmiała i cieszyła wyglądała nawet jak małe dziecko, a przynajmniej tak wydawało się Olszańskiemu. Zrobił dziewczynie kilka zdjęć bez jej zgody, bo one nie chciała za pozować do żadnego.
Jakiś obcokrajowiec zapytał Olszańskiego o drogę, a w tym czasie dziewczyna znowu zniknęła. Robert przełknął pod nosem. Gdy wypatrzył ją w tłumie, złapał ją za nadgarstek i wyciągnął ją z tego zbiegowiska. Kiedy znaleźli się na uboczu strzepnęła jego dłoń ze swojej ręki. Mężczyzna oznajmił, że już czas, aby wracali.
***
Robert siedział przy stole twarzą do okna. Na blacie miał rozłożony zeszyt ze swoimi notatkami z treningów z Majką. Patrzył zamyślony przed siebie na miasto pogrążone we śnie. Nie zauważył odbicia dziewczyny, która podeszła do niego. Nachyliła się nad nim i zerknęła mu przez ramię.
- Łazienka wolna - powiedziała.
Chłopak był mocno pogrążony w sowich myślach. Nagle obrócił się w prawo, w kierunku Majki. Zrobił to za szybko. Uderzył swoimi kolanami w nogi dziewczyny, tak niefortunnie, że ta się zachwiała. Chroniąc się przed upadkiem udało jej się podeprzeć rękoma o blat i zawisła nad Olszańskim. W dość niefortunnej pozie, że jego twarz się znajdowała na wysokości biustu Majki. Dziewczyna miała na sobie piżamę na ramiączka, która miała spory dekolt. Niestety ten kawałek materiału nie ochronił jej piersi przed wzrokiem Roberta.
Dziewczyna speszyła się, cała czerwona odskoczyła do tyłu. Rękoma zasłaniała swoje biust.
Robert wstał zrobił w jej kierunku kilka kroków. Dziewczyna z każdym jego krokiem cofała się do tyłu, aż na trafiła na drzwi. Nie miała już dokąd uciekać. Olszański oparł swoje dłonie o drzwi na wysokości głowy dziewczyny.
- Chyba nie masz już dokąd uciekać - roześmiał się.
Nic nie odpowiedziała. Stała nie wzruszona.
- Mmmm - zamruczał chłopak do ucha Majki. - Ładnie pachniesz - zaczął wodzić nosem po jej szyi. - Jeżeli to miał być twój sposób na uwiedzenie mnie, to musisz jeszcze poćwiczyć - szeptał prosto do jej ucha. - Ale tego też mogę cię nauczyć - przygryzł jej płatek ucha.
Majka wzdrygnęła się i próbowała się przesunąć w lewo, jednak ręka Olszańskiego jej to uniemożliwiła.
Chłopak roześmiał w odpowiedzi na reakcję dziewczyny.
- Maju - złapał ją za podbródek, musiała spojrzeć mu prosto w oczy. - Teraz grzecznie pójdziesz spać. Wybierz sobie stronę łóżka i trzymaj się tamtej krawędzi. Chyba, że chcesz mieć ze mną kolejną lekcję - twarz dziewczyny przybrała bordowy kolor.
Odsunął się od niej na dwa kroki do tyłu. Pozostawił jej wybór.
- Dobranoc! - szybko przemknęła obok niego i wpakowała się pod kołdrę na lewym skraju łóżka.
Olszański roześmiał się i wszedł do łazienki. Właśnie tego się po niej spodziewał.
CZYTASZ
Królowie Prędkości
ActionMaja Piwońska jest córką byłego kierowcy rajdowego. Można powiedzieć, że pociąg do szybkich samochodów ma we krwi. Oczywiście po tym, jak dziewczyna dowiaduje się, że w jej okolicy odbywają się nielegalne wyścigi, postanawia iść je obejrzeć. Ale ile...