- Co to za jeden? - zapytała Majka, Bartka, który tym razem był bez swojej dziewczyny. - Cały czas chodzi i tylko rzuca wyzwania na prawo i lewo. Jest aż tak beznadziejny, że nikt nie chce się z nim ścigać.
- Ten rudy, to Andrzejewski. Lepiej się trzymać od niego z daleka.
- Znasz go?
- W zeszłym roku pojawił się u nas pierwszy raz. To świr. Przykleja przy pomocy taśmy sobie i przeciwnikowi lewą dłoń do kierownicy. Połowa jego rywali nie dojeżdża do mety.
- Ale przecież to nie może być wcale takie trudne. Przecież i tak zazwyczaj prowadzę tylko jedną ręką.
- O widzę, że ktoś jak ja lubi prowadzić samochód trzymając tylko lewą dłoń na kierownicy - nagle nie wiadomo skąd pojawił się obok nich rudzielec. - To jak mała, chcesz się ze mną ścigać?
- Po pierwsze nie mała, tylko Maja. A po drugie nie przyjechałam dzisiaj swoim samochodem.
- Na tak ładnego przeciwnika warto poczekać.
- Majka! - syknął Bartek.
- To może środa? - wtedy matka Majki ma dyżur.
- W takim razie jesteśmy umówieni.
***
Pani Piwońska wpuściła do mieszkania Hankę. Dziewczyna od razu pobiegła do pokoju przyjaciółki, która była pogrążona w lekturze. Nie zauważyła nawet, że ktoś wszedł do pokoju. Hanka wyrwała jej książkę z rąk i zdzieliła nią ją w głowę.
- Ała! Za co to? - zapytała oszołomiona dziewczyna.
- Jeszcze się pytasz?! Czy ty w ogóle masz coś w tym pustym łbie oprócz wyścigów?!
- Aaa, o to ci chodzi.
- Czy ty chcesz się zabić? - złapała kumpelę za koszulkę.
- Ścisz głos, bo matka jeszcze usłyszy - puściła ją.
- A niech usłyszy... - Majka zatkała usta Hance dłonią, bo ta jeszcze specjalnie zaczęła głośniej mówić.
Po chwili się uspokoiła.
- Więc wytłumacz się, co ci strzeliło do głowy?
- Uspokój się. Tym razem nie mam zamiaru ścigać się na serio. Chcę tylko przetestować swoje umiejętności. Nie mam zamiaru porysować Ibizy, a tym bardziej się zabijać. Spróbuj mi zaufać... Mam jeszcze cztery wieczory na poćwiczenie, poza tym ja znam tę trasę na pamięć w przeciwieństwie do tego rudzielca.
****
Pani Piwońska usłyszała fragmenty tej rozmowy. W pracy poprosiła jedną z pielęgniarek, której syn chodzi oglądać wyścigi, aby sprawdził, czy bierze w nich udział dziewczyna, która jeździ żółtym Seatem Ibizą.
CZYTASZ
Królowie Prędkości
AksiMaja Piwońska jest córką byłego kierowcy rajdowego. Można powiedzieć, że pociąg do szybkich samochodów ma we krwi. Oczywiście po tym, jak dziewczyna dowiaduje się, że w jej okolicy odbywają się nielegalne wyścigi, postanawia iść je obejrzeć. Ale ile...