24

569 11 0
                                    

- Co to za jeden? - zapytała Majka, Bartka, który tym razem był bez swojej dziewczyny. - Cały czas chodzi i tylko rzuca wyzwania na prawo i lewo. Jest aż tak beznadziejny, że nikt nie chce się z nim ścigać.

- Ten rudy, to Andrzejewski. Lepiej się trzymać od niego z daleka.

- Znasz go?

- W zeszłym roku pojawił się u nas pierwszy raz. To świr. Przykleja przy pomocy taśmy sobie i przeciwnikowi lewą dłoń do kierownicy. Połowa jego rywali nie dojeżdża do mety.

- Ale przecież to nie może być wcale takie trudne. Przecież i tak zazwyczaj prowadzę tylko jedną ręką.

- O widzę, że ktoś jak ja lubi prowadzić samochód trzymając tylko lewą dłoń na kierownicy - nagle nie wiadomo skąd pojawił się obok nich rudzielec. - To jak mała, chcesz się ze mną ścigać?

- Po pierwsze nie mała, tylko Maja. A po drugie nie przyjechałam dzisiaj swoim samochodem.

- Na tak ładnego przeciwnika warto poczekać.

- Majka! - syknął Bartek.

- To może środa? - wtedy matka Majki ma dyżur.

- W takim razie jesteśmy umówieni.

***

Pani Piwońska wpuściła do mieszkania Hankę. Dziewczyna od razu pobiegła do pokoju przyjaciółki, która była pogrążona w lekturze. Nie zauważyła nawet, że ktoś wszedł do pokoju. Hanka wyrwała jej książkę z rąk i zdzieliła nią ją w głowę.

- Ała! Za co to? - zapytała oszołomiona dziewczyna.

- Jeszcze się pytasz?! Czy ty w ogóle masz coś w tym pustym łbie oprócz wyścigów?!

- Aaa, o to ci chodzi.

- Czy ty chcesz się zabić? - złapała kumpelę za koszulkę.

- Ścisz głos, bo matka jeszcze usłyszy - puściła ją.

- A niech usłyszy... - Majka zatkała usta Hance dłonią, bo ta jeszcze specjalnie zaczęła głośniej mówić.

Po chwili się uspokoiła.

- Więc wytłumacz się, co ci strzeliło do głowy?

- Uspokój się. Tym razem nie mam zamiaru ścigać się na serio. Chcę tylko przetestować swoje umiejętności. Nie mam zamiaru porysować Ibizy, a tym bardziej się zabijać. Spróbuj mi zaufać... Mam jeszcze cztery wieczory na poćwiczenie, poza tym ja znam tę trasę na pamięć w przeciwieństwie do tego rudzielca.

****

Pani Piwońska usłyszała fragmenty tej rozmowy. W pracy poprosiła jedną z pielęgniarek, której syn chodzi oglądać wyścigi, aby sprawdził, czy bierze w nich udział dziewczyna, która jeździ żółtym Seatem Ibizą.

Królowie PrędkościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz