Była już połowa stycznia. Marta coraz rzadziej widywała Roberta. Non stop zasłaniał się tym, że ma coś ważnego do zrobienia. Dobre sobie. Nie miał czasu się z nią spotykać, ale z tą dziewuchą i swoim bratem to mógł iść do pizzerii.
"Dobra koleżanka" przysłała Marcie zdjęcie z lokalu, gdzie pracuje.
"Chyba już nie zostaniesz przyszłą panią prezesową" - brzmiał dopisek.
Marszałkowska ze wściekłością zagryzła wargi. Musi coś wymyślić. Inaczej Robert zastąpi ją inną. Przecież jest już z nim trzy miesiące. Nigdy nie był z żadną tak długo!
Gdy powiedziała Robertowi, że młodszy kolega zaprosił ją na studniówkę, on nie miał nic przeciwko temu, żeby poszła na imprezę. Przecież facet powinien być zazdrosny o swoją kobietę, kiedy ta spędza czas z innym mężczyzną. Natomiast Olszański wręcz przeciwnie. Powiedział, że tego wieczoru także ma ważną sprawę do załatwienia. Jaką on mógł mieć ważną sprawę do załatwienia akurat tego wieczoru? To przecież jasne! Tego dnia odbywa się studniówka liceum, do którego chodzi ta dziewucha! Marta przypuszczała, że Robert pojawi się tam właśnie w roli partnera Majki. Skoro tak się sprawy mają, ona im nie popuści. Marszałkowska już wymyśliła jaką niespodziankę przyszykuje tej dziewusze. To powinno ją nauczyć trzymania się z daleka od zajętych już facetów. Była pewna, że po tej niespodziance Robert nigdy więcej nie spojrzy na Piwońską.
CZYTASZ
Królowie Prędkości
ActionMaja Piwońska jest córką byłego kierowcy rajdowego. Można powiedzieć, że pociąg do szybkich samochodów ma we krwi. Oczywiście po tym, jak dziewczyna dowiaduje się, że w jej okolicy odbywają się nielegalne wyścigi, postanawia iść je obejrzeć. Ale ile...