17

618 10 0
                                    

Było już po dwudziestej, kiedy Majka wkładała buty. Wzięła z szafki kluczyki i dokumenty Ibizy.

– Gdzie się wybierasz? Z kim masz zamiar się włóczyć o tej porze? Ostatnio często wychodzisz wieczorem i wracasz późno – powiedziała kobieta, która weszła do przedpokoju.

– Mamo jakbyś tego nie zauważyła, od jakiegoś czasu jestem dorosła i moi rówieśnicy w przeciwieństwie do mnie wyprawiają osiemnastki, dlatego czasami wracam późno. Zresztą zawsze zostawiam kartkę na stolę, kiedy wrócę. A dziś idę z Hanką na koncert, który jest na rynku z okazji rozpoczęcia się wakacji.

– A po co ci kluczyki? – dopytywała podejrzliwie kobieta.

– Obiecałam, że po koncercie odwiozę dwie koleżanki do domu. Gdyby chciały zdążyć na ostatni pekaes do domu, to już by musiały się zbierać – spojrzała na zegarek.

Matka przyglądała się jej, nie do końca wierzyła w słowa córki.

– To może później przyjdę po samochód, co ty na to? Poznasz Anię i Kasię.

– Nie, dobrze weź samochód.

Uradowana Majka wsiadła do Seata. W rzeczywistości nie miała najmniejszego zamiaru iść na rynek, a tym bardziej kogoś odwozić do domu.

 W rzeczywistości nie miała najmniejszego zamiaru iść na rynek, a tym bardziej kogoś odwozić do domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Królowie PrędkościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz