02

1.3K 19 3
                                    

Licealiści spędzali długą przerwę w sali historycznej. Ich wychowawczyni zawsze pozwalała swoim uczniom zjeść w spokoju drugie śniadanie. Ponadto, nie przepadała za tym, gdy młodzież siedziała na kafelka przed klasą, co tylko blokowało wąski korytarz. Dlaczego akurat musiała dostać klasę w piwnicy?

Nauczycielka nie zwracała większej uwagi na swoich podopiecznych, była zajęta sprawdzaniem prac domowych.

– Czy jedziesz obejrzeć dzisiejszy wyścig?

– Nie wiem, czy rodzice mnie puszczą. Masz jakieś informacje, kto będzie się ścigał? – zapytał Jarek swojego kolegę, który usiadł na brzegu jego ławki.

– Olszański, ale poza tym nie mam pojęcia.

– A czy wiadomo, o której? Przynajmniej postaram się coś wymyślić – zawiesił głos na chwilę. Przekonany był, że warto pojechać i zobaczyć braci Olszańskich w akcji.

– No...

Na ławkę upadły zeszyty z hukiem.

– O czym tak rozmawiacie, że nie słyszeliście, jak do was mówię? – zapytała Majka, dyżurna, która już rozdawała sprawdzone zeszyty.

– O czymś, czego dziewczyny nigdy nie zrozumieją – odpowiedział Jarek i zajrzał do swojego zeszytu. – Lol trója, a ty jaką ocenę masz?

– Dwójkę.

– Czyli o piłce czy samochodach? – próbowała ciągnąć temat ciekawska brunetka.

– Rozmawialiśmy o tym, kto będzie dzisiaj się ścigał – odparł zirytowany chłopak.

– A o wyścigach. Przypomniało mi się, że kiedyś słyszałam, jak ktoś organizuje wyścigi w okolicy.

– Coś ty taka ciekawska, Piwońska? – zapytał zirytowany chłopak.

– Czy nie wolno?

– Wiesz, gdzie leży Osówka?

– Tak.

– To dzisiaj po 21 przyjedź na drogę wylotową z tej wioski w kierunku... – chłopak nie mógł sobie przypomnieć nazwy drugiej miejscowości. – No tam, gdzie są lasy. A tak czy siak, na pewno trafisz po samochodach.

– Ale o co chodzi z tymi wyścigami? Czy to legalne? – zainteresowała się Majka.

– Wiesz, trochę jest to nielegalne... – odparł chłopak, rozglądając się po sali.

– A ty w nich bierzesz udział?

Jarek uśmiechnął się lekko i westchnął.

– Nie, niestety jeszcze nie. Ale kiedyś... kiedyś na pewno spróbuję. To moje marzenie.

– A ty, Majka? – rzucił drugi z chłopaków, przełamując chwilę ciszy. – Też byś chciała zobaczyć takie wyścigi?

Majka wzruszyła ramionami.

– Czemu nie? Brzmi ekscytująco. Może kiedyś się tam wybiorę.

***

Dobrze się składało, bo matka Majki miała akurat nocną zmianę w pracy. Dzięki temu dziewczyna mogła pożyczyć samochód. Co więcej, udało jej się przekonać koleżankę, żeby pojechała razem z nią. Hanka początkowo nie była zainteresowana, ale gdy Piwońska wspomniała o możliwości spotkania przystojnych facetów, od razu zmieniła zdanie.

Majka zaparkowała Ibizę na poboczu, między innymi samochodami. Dziewczyny rozejrzały się po okolicy i podążyły w stronę tłumu.

– Nie przekraczać taśmy! – krzyknął jakiś mężczyzna do chłopaka, który próbował przebiec pod biało-czerwoną taśmę na drugą stronę drogi.

– Czerwiński prowadzi, a Wasilewski jest daleko w tyle – mężczyzna na skrzynce powtórzył to, co usłyszał przez radio.

Kolejne meldunki potwierdzały przegraną Wasilewskiego. Wyścig wygrał Czerwiński swoim szarym Golfem II, a ten samochód w kolorze czerwonym zajął drugie miejsce.

– Wracamy? – zapytała Majka swoją towarzyszkę.

Gdy dziewczyna się odwróciła, Hanki już jej tam nie było. Piwońska była zawiedziona przebiegiem wyścigu. Miała nadzieję, że będzie mogła zobaczyć jakieś samochody w akcji, ale niestety musiała się ograniczyć do relacji, które przekazywali inni. Być może następnym razem powinna pojawić się wcześniej, żeby znaleźć lepsze miejsce. Na pewno mogłaby poprosić kolegów z klasy o kilka rad.

Jednak teraz musiała skupić się na poszukiwaniu zaginionej przyjaciółki. Nawet nie mogła liczyć na słuchanie meldunków. Piwońska wybrała numer Hanki, ale telefon milczał. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę hałas w okolicy. Kibice nagle zaczęli głośno wiwatować. Majce nie udało się usłyszeć, kto właśnie miał się ścigać. Na pewno to musiał być ktoś istotny, skoro wzbudził takie emocje.

Majka kręciła się wśród tłumu ludzi, próbując dostrzec swoją przyjaciółkę.

Następnym razem powinna jej polecić założenie neonowej koszulki – pomyślała.

***

Na trasie znajdowało się dziewięć punków kontrolnych, z których przychodziły meldunki. W ten sposób kibice znajdujący się na starcie lub mecie mogli poznać cały przebieg wyścigu. Słuchacze o bujnej wyobraźni na pewno mieli łatwiej „zobaczyć" sobie całą akcję.

Takie oto komunikaty słyszeli kibice.

0. Startuje Karol Olszański w czarnej Mazdzie Rx–7 i Damian Tomerski w niebieski BMW e46 – cisza. – Ruszyli!
1. Rx–7 prowadzi, e46 tuż za nim!
2. Oboje wchodzą driftem w zakręt! Olszański prowadzi!
3. Olszański pierwszy!
4. Prosta. Idą łeb w łeb!
5. Rx–7 pierwszy!
6. Mazda prowadzi!
7. Uuu! Beemka podskoczyła na mostku!
8. Mazda!
9. Rx–7! Wygrywa Olszański w czarnym Rx–7!

 Rx–7! Wygrywa Olszański w czarnym Rx–7!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Królowie PrędkościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz