- Daj spokój - Majka szturchnęła Bartka w bok.
- Co nadal korci?
- Wiesz przecież, że nie mogę się ścigać.
- A chciałabyś się przejechać? - chłopak pomachał jej przed nosem kluczykami do swojego volkswagena. Później Majka próbowała je mu wyrwać.
Kawałek dalej stała Hanka i dotykała ręką skroni. Znów się denerwowała, że ta dwójka ma o wiele więcej wspólnego ze sobą niż ona z Bartkiem.
Piwońska wreszcie wyrwała mu kluczyki. Uderzyła plecami starszego mężczyznę, który się przewrócił.
- Majka! - krzyknęła Hanka, jak matka na dziecko, które coś zbroiło.
- Przepraszam, to nie chcący - Piwońska pomogła mężczyźnie wstać. Przez chwilę w milczeniu przyglądali się sobie. - Wujek Andrzej?!
- Ach, jednak to ty Piwońska! - potarmosił jej włosy jak małemu dziecku. - Widzę, że córkę Janusza także ciągnie do wyścigów. Czyżby twój chłopak nie pozwalał ci jeździć swoim samochodem?
- Nie wujku, to nie tak! - zaczęła machać rękoma, jakby mogłyby jej pomóc w zaprzeczaniu. - Bartek jest tylko kolegą i ma już wspaniałą dziewczynę. A ja tylko chciałam się przejechać jego samochodem.
Rozmawiali chwilę w czwórkę, później wujek odwiózł Majkę do domu. A ona opowiedziała mu, jaka radzą sobie z matką po śmierci ojca oraz wspomniała, dlaczego matka sprzedała samochód.
***
Robert wrócił z łazienki. Spojrzał na wyświetlacz komórki. Sześć nieodebranych wiadomości od nieznanego numeru. Telefon znowu zadzwonił.
-Słucham?
- Z tej strony Andrzej Chmielewski, rozmawialiśmy dzisiaj.
- Tak, ale brat potrzebuje, więcej czasu do namysłu - skłamał.
Karol skakał z radości jak małe dziecko, gdy tylko się o tym dowiedział.
-Rozumiem. Chcę, aby zaaranżował pan wyścig dla pewnej osoby. Możliwe, że ona zostanie siódmym kandydatem na moje dziecko.
- Kto taki przykuł dzisiaj pańską uwagę?
- Maja Piwońska...
-Hę?! Przecież ona się dzisiaj nie ścigała!
- Wiem, ale mimo to...
- Przepraszam, że przerwę, ale ta dziewczyna niczym się nie wyróżnia. Poza tym nie ma samochodu, którym mogłaby się ścigać. To tylko strata czasu.
- Po pierwsze pokonała pańskiego brata. Po drugie to także sprawa osobista. Czuję, że jeśli nie dam tej dziewczynie szansy, to sumienie nie da mi spokoju. A załatwienie samochodu dla niej nie powinno stanowić dla pana problemu - mężczyzna się rozłączył.
- Że co?! Co to ma wszystko znaczyć?! - cisnął komórkę na łóżko. - Co u diabła jest specjalnego w tej dziewczynie?!
CZYTASZ
Królowie Prędkości
AcciónMaja Piwońska jest córką byłego kierowcy rajdowego. Można powiedzieć, że pociąg do szybkich samochodów ma we krwi. Oczywiście po tym, jak dziewczyna dowiaduje się, że w jej okolicy odbywają się nielegalne wyścigi, postanawia iść je obejrzeć. Ale ile...