11. rozdział

93 16 1
                                    

Rose
Dojechaliśmy już na miejsce.

Stoimy pod wielką willą. Nigdy nie pamiętam gdzie co jest, ale jakoś się tutaj odnajduje.

-losie- krzyk małej Luny rozniósł się po podwórku

-luna!- podbiegła do mnie i wskoczyła mi na ręce

-teskniłam- ma pięć latek więc to wiadome że sepleni.

-ja też maluszku- uśmiechnęłam się

-ooo krasnal siema- przytulił mnie

-ej tony zgniatasz mnie- zaśmialiśmy się na słowa małej duszyczki

-już się odsuwam- powiedział rozbawiony i doszedł jeden krok do tyłu

-zalaz wlóce tylko pójde po coś do domku, dobze?- zapytała Luna

-dobrze- odpowiedziałam

Dziewczynka poleciała w stronę wejścia do willi, a do mnie znowu podszedł tony.

-miałaś mi coś powiedzieć. Ja to bardzo dobrze pamiętam- zaśmiał się

-tony...to..to nie jest takie łatwe- szepnęłam, a moje oczy znowu stały się matowe i bez emocji

-ej, ale co się działo ?- pytał zmartwiony- albo okej, zrobimy sobie dzisiaj noc filmową i wszystko mi opowiesz, dobra?- kiwnęłam głową

-juz jestem!- krzyknęła Lu- pac co ci narysowałam!!- pokazała mi rysunek na której były różne postacie- tutaj jesteś ty i Nick psytulacie się do siebie- uśmiechnęła się do mnie, a mnie automatycznie zrobiło się smutno- tutaj Luke, Eli, tony, ja, Mia i Chris- pokazywała kolejno inne postacie- podoba ci się ?

-oczywiście, że tak

-to cemu jestes taka smutna ?- spytała- jednak ci sie nie podoba, plawda?- w jej oczkach było widać łzy

-nie, oczywiście że nie. Tylko..- nie ma innego wyjścia muszę im powiedzieć- tylko ja i Nick nie jesteśmy już razem- powiedziałam cicho

-co?!- krzyknął tony- co ci zrobił

-powiem ci później- pokazałam głową na Lune- no chodź do mnie prosiaczku, poprzytulamy się- uśmiechnęłam się do niej

5 latka podeszła do mnie i objęła swoimi rękoma moją szyję.

-cemu nie jesteście lazem? zdlazdił cię ?- czemu ona tak dużo wie

-można tak powiedzieć, ale nie zadręczaj sobie tym główki, dobrze ?

-mhm- mruknęła- idziemy do domu?

-jasne idź pierwsza, ej tony idziesz ?

-co? a tak

-o czym myślisz ?

-dlaczego cię zdradził ?- powiedział

-słyszałeś ?- byłam zdziwiona

-mam uszy dookoła głowy młoda- zaśmiał się

-taa jasne stary- klepnęłam go w ramię

-zaczynasz ?!- uniósł się rozbawiony

-to ty zaczynasz ?!- krzyknęłam

-jesteśmy głupi- stwierdził

-mów za siebie, to ja skończyłam z czerwonym paskiem

-żartujesz ?!

-nie, masz mądrą kuzyneczke- podniosłam dumnie głowę

-gdzie wyjeżdżasz na studia ?- zmienił temat

Nie zapomnij o mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz